Jan Pietrzak: Popieram to, co Polsce pomaga, a walczę z ludźmi, którzy Polsce szkodzą"
(...) Tymczasem nie było wesoło! [w sowietyzowanej PRL] Były straszliwe dramaty. Była ludzka krzywda. Polska była okradana przez ruskich łajdaków! Cała przykrywka socjalistyczna służyła ukryciu kolonialnego wyzysku. Mordowano ludzi! Tylko ktoś w ogóle nie mający pojęcia o sytuacji w Polski może formułować pogląd, że w PRL było wesoło. Powtarzam: nie było wesoło! Ja z kolegami i inne podobne środowiska artystyczne próbowaliśmy koszmar tamtego ustroju trochę rozjaśniać. Rozjaśniać po to, żeby dało się żyć. Ale właśnie dlatego, że mieliśmy świadomość, jak to jest naprawdę. (...)
A już rewolucją była „Solidarność”, kiedy to bunt Polaków przywrócił właściwe proporcje pojęciom „patriotyzm” i „okupacja sowiecka”. Wszystkie te sprawy wyszły na jaw. I każdy, kto miał dobrą wolę. Mógł się wtedy dowiedzieć, jaka jest naprawdę sytuacja w tym nieszczęsnym bloku komunistycznym i jak z nim walczyć. To był najważniejszy okres dojrzewania do pełnej wiedzy o tym, kim Polacy są; do czego zmierzają, o co mają walczyć. (...)
Tylko jak zdarzały się jakiekolwiek „odwilże”, czyli okresy pewnej swobody dla artystów, nasz kabaret „wyskakiwał na powierzchnię”. A potem znowu przydeptywali go jacyś urzędnicy i musieliśmy siedzieć w „kącie”.
To trwa do dzisiaj. Do dzisiaj jestem zakazany w mieście Warszawie. Jest w niej dwadzieścia teatrów, trzydzieści domów kultury. W żadnym nie mogę wystąpić! Ponieważ z politycznych powodów jestem skreślony. Nie tylko w Warszawie. Na przykład, też w Gdańsku czy w Poznaniu. (...)
Ale mam też bardzo wyraziste poglądy, których nie ukrywam. Którymi się nawet szczycę. I one są „solą w oku” różnym łajdakom szkodzącym Polsce. A moje poglądy są bardzo proste: popieram to, co Polsce pomaga, a walczę z ludźmi, którzy Polsce szkodzą. (...)
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 50 odsłon