Głosować na Świętego Jana Pawła II czy… na Tuska?

Obrazek użytkownika Andy-aandy
Nazwa serwisu: 
wpolityce.pl
Cytat: 

Głosować na Świętego Jana Pawła II czy… na Tuska?

Przyznaję, że tytuł jest nie zbyt stosowny, bo jak porównywać Największego Polaka w historii z tuzinkowym politykiem, który dostał w UE posadę tak honorową jak niewiele znaczącą, dlatego tylko, iż hoduje się tam zasadę „lepszy wierny niż mądry” (tak jak ongiś we władzach PZPR!). Tytuł odnosi się do tego tylko, że ludzie opozycji sami pomnożyli w ostatnim czasie ataki na Papieża-Polaka. Sami dali do zrozumienia, że każdy kto kocha Świętego Jana Pawła II do nich nie pasuje. I w rzeczy samej tym razem wyjątkowo mają rację.

Bardzo dużo pisałem na temat nauki Jana Pawła, lecz - aby udokumentować tezę, że istotnie nie można być wiernym papieżowi i głosować na Tuska- ograniczę się tu do kilku aspektów Jego nauki.

Jan Paweł II był wielkim patriotą, dla którego polskość była godna najwyższego szacunku. Pamiętamy jak się tłumaczył, Że jest głęboko zatroskany tym co się dzieje w ojczyźnie: „Może dlatego mówię tak, jak mówię, ponieważ to jest moja matka, ta ziemia! To jest moja Matka, ta Ojczyzna! To są moi bracia i siostry! I zrozumcie, wy wszyscy, którzy lekkomyślnie podchodzicie do tych spraw, zrozumcie, że te sprawy nie mogą mnie nie obchodzić, nie mogą mnie nie boleć. Was też powinny boleć! Łatwo jest zniszczyć, trudniej odbudować. Zbyt długo niszczono! Trzeba intensywnie odbudowywać. Nie można dalej lekkomyślnie niszczyć! (Kielce, 1991) (...)

Donald Tusk zaś już dawno przyznał, że nie cierpi polskości: „co zostanie z polskości, gdy odejmiemy od niej cały ten wzniosło-ponuro-śmieszny teatr niespełnionych marzeń i nieuzasadnionych urojeń? Polskość to nienormalność…Polskość wywołuje u mnie odruch buntu: historia, geografia, pech dziejowy i Bóg wie co jeszcze, wrzuciły na moje barki brzemię, którego nie mam specjalnej ochoty dźwigać”. Na domiar złego autor była zdania, że odwołanie się do polskości jest li tylko „ucieczką od Polski tej na ziemi, konkretnej, przegranej, brudnej i biednej” (1985, Znak). 

W tej samej książce, nasz papież napisał wprost, że Europa dziś to „permisywizm moralny, rozwody, wolna miłość, przerywanie ciąży, antykoncepcja, walka z życiem na etapie poczęcia a także manipulacje życiem na schyłku. Program ten jest wspierany olbrzymimi środkami finansowymi, nie tylko w skali poszczególnych społeczeństw, ale także w skali światowej. Wobec tego wszystkiego, słusznie można się pytać, czy nie jest to również inna postać totalitaryzmu, ukryta pod pozorami demokracji”.

Tusk, ale też i jego ludzie, zaś uważają, że Polska jest niczym i ma wszystko przejąć od Zachodu, a więc być przed nim na kolanach, stąd akceptacja pełnej wasalizacji. (...)

3/ Jan Paweł II wielokrotnie potępił kapitalizm neoliberalny i udowodnił, iż tylko „polski model”, czyli połączenie wolnego rynku z solidarnością, powinien stać się przyszłością Europy. Innymi słowy podkreślił, iż nie może być autentycznego rozwoju bez szacunku dla godności człowieka, czyli bez afirmacji sprawiedliwości społecznej i wartości moralnych i duchowych.

Tak mówił na Zamku Królewskim w Warszawie w 1991:

Polacy mogą albo wejść po prostu do społeczeństwa konsumpcyjnego, zajmując w nim - jeśli się im powiedzie - ostatnie miejsce, zanim nie zamknie ono definitywnie swych bram dla nowych przybyszy, albo też przyczynić się do ponownego odkrycia wielkiej, głębokiej, autentycznej tradycji Europy, proponując jej jednocześnie przymierze: wolnego rynku i solidarności. (...)

W rzeczy samej, nie ma wątpliwości, iż nie można szanować osobę i naukę Świętego Jana Pawła II i… głosować na pana Tuska i jego ludzi. W poniedziałek 16 października będziemy celebrować rocznicę rozpoczęcia pontyfikatu Jana Pawła. Uczmy ją najpierw dzień wcześniej pokazując naszym glosowaniem, że jesteśmy wierni wspanialej postaci naszego papieża!

Bernard Margueritte

 

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (2 głosy)