Atak na Azoty? Wokół spółki toczy się geopolityczna gra
Trzynastego sierpnia bieżącego roku miał miejsce wypadek w zakładach chemicznych Grupy Azoty. W wyniku rozszczelnienia zbiorników z wodorem doszło do zapłonu i eksplozji, w której poszkodowanych zostało kilku pracowników zakładu. Incydent nie byłby ciekawy, gdyby nie dwa istotne dla sprawy fakty.
Niespełna dwa miesiące temu, rosyjski koncern Acron (w którego zarządzie zasiada były prezydent RP, Aleksander Kwaśniewski) starał się zwiększyć swoje udziały do trzydziestu trzech procent (wówczas Rosjanie kontrolowali dwadzieścia dwa procent spółki). Ze względu na znaczenie zakładów Grupy Azoty dla polskiej gospodarki, Skarb Państwa postąpił w najlepszy z możliwych sposobów: piątego sierpnia, Grupa Azoty została wpisana na listę obiektów o znaczeniu strategicznym. Innymi słowy, rząd zablokował możliwość kontrolowania pakietu większościowego grupy (pięćdziesiąt jeden procent) przez podmioty prywatne, w tym rosyjski koncern Acron. Osiem dni później dochodzi do wypadku. Czy incydent mógł być zatem formą wojny gospodarczej?
(...)
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 430 odsłon