Widzę codzienny "mozół" ludzi, jak brak pieniędzy? - życie "studzi",
Widzę też dzieci "zawiedzione", gdy są "skazane" - na odmowę.
Stykam się z ludźmi, co w chorobie, tłumią swą gorycz - cicho w sobie,
Za brak opieki - zapomnienie, skarżą się Bogu - przez westchnienie.
Przy mnie wyrosło pokolenie, co znają "kiedyś"? - przez wspomnienie,
Teraz ich Ojce . oraz Matki - liczą na pomoc swojej laski...