więc czyżby to był teatr Panowie od władzy
no a Rzeczpospolita wciąż bezprawiem stoi
złodziej i zdrajca szydzi głośno i publicznie
tylko goi się takiej sprawiedliwości boi
wrzaskliwa przepychanka ciągle o kość władzy
w demokratycznych kulisach publicznego sporu
więc suweren rysuje słupkami poparcia
naiwną wiarę w możliwość przyszłego wyboru
czterdzieści tysięcy wyrzuconych na bruk
...