Właściwie, można dopisać "do księdza Isakowicza"... ale i do wszystkich ogarniętych jakimś nagłym lękiem przed "rezunem", chociaż zupełnie wyzbytych lęku przed państwem, które mordowało na większą skalę i nie ma zupełnie z tego powodu wyrzutów sumienia.
Wołyń 1943, kiedy to otumanione "chodzoną po wioskach" propagandą Bandery i Bulby, niedouczone i ciemne masy wołyńskich chłopów rzucają się na...