Na końcu korytarza, na moim piętrze i przy moim pokoju, znajduje się coś na kształt kącika wypoczynkowego. Są tam wygodne fotele i jest dużo kwiatów. Jest też jasno, gdyż światło dzienne ma przez co wpadać. Bo okien też jest sporo.
Ćwiczyłem akurat na korytarzu. Na jednym z foteli siedziała moja sąsiadka z naprzeciwka. Przywitałem się i powiedziałem:
- Przerąbane. Prawda?
Miałem na myśli...