Popularne treści blogera

Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Wszyscy po kolei pienili się i rzucali pilotem.
- Co to jest?! Co to ma być?! - wołali po kolei. Po czym odchodzili, ale wracali łudząc się, że jednak... Ale nie było żadnego jednak.
Wszystkie kanały nadawały dziś z USA. Bo dziś było zaprzysiężenie prezydenta USA. Więc wszystko było USA. Bohaterowie seriali byli tego dnia w USA. Losowanie Lotka odbywało się w USA. Nawet pogoda była dla USA.
...

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (1 głos)
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Pod koniec maja szkoła, do której chodził Łukaszek, stała się areną dramatycznych wydarzeń. W stołówce doszło do zatrucia. Podczas lekcji uczniowie zaczęli wymiotować, mdleć i tak dalej. Do szkoły zjechała policja i służba zdrowia. A po nich rodzice.
- Ale draka - szeptała zachwycona trójka z czwartej a, czyli Łukaszek, Gruby Maciek i okularnik z trzeciej ławki.
- Co tu się dzieje?! - krzyczeli...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

- Ostatni raz dziadkowi mówię - powtarzała z uporem mam Łukaszka. - Żadnego częstowania dzieci cukierkami!
- Ale one same się tego domagają - tłumaczył się dziadek Łukaszka.
- Tak, ale dziadek zamiast cukierków daje im środki farmakologiczne na przeczyszczenie! Przecież mieszkamy w bloku! Dzieci nie zdążą wyjść przed blok i potem dochodzi do drastycznych scen! Dozorczyni mówiła mi, że w zeszłym...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Klasa druga a jechała autokarem do opery. Na początku podekscytowani byli chłopcy.
- "Upór w operze", to jest coś! - rzekł z mocą Gruby Maciek i chlasnął dłonią o dłoń. - Upór! Opór! Ruch oporu! Walki, partyzanci, strzelanie się, a to wszystko w gmachu opery!
Dziewczynka, która prawie zawsze odzywała się jako pierwsza z okrutną satysfakcją wyprowadziła chłopców z błędu.
- "Upiór", a nie "Upór" -...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen

- Poseł Kucek-Jarski ma przeprosić "Wiodący Tytuł Prasowy" - oznajmił dziadek przeglądając poranną prasę. - Gdzie ma przeprosić? - spytała babcia. - Właśnie na lamach "WTP". - Ojej, toż takie ogłoszenie chyba sporo kosztuje......

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Hiobowscy pojechali na miasto i zaparkowali w jednej z uliczek, wśród wielu innych aut. Kiedy wrócili, czekała ich niemiła niespodzianka. Po ulicy chodził jakiś facet z identyfikatorem i puszką. Twierdził, że jest właścicielem ulicy i domagał się opłaty za parkowanie.
- Mowy nie ma - odparł z godnością tata Łukaszka.
- To ja was nie wypuszczę - sapnął facet. Stanął u wylotu ulicy i blokował wyjazd...

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (11 głosów)
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Tego dnia klasa pierwsza a już od pierwszej lekcji zachowywała się jakoś dziwnie. Uczniowie byli nienaturalnie ożywieni, podnieceni, rozchichotani, milczący i przesyłający sobie znaczące spojrzenia. I co najbardziej podejrzane, byli grzeczni!
- Co jest z nimi, do cholery? - surowa pani od niemieckiego dała upust swojej irytacji podczas dużej przerwy w pokoju nauczycielskim. - Coś z tą pierwszą a...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Mama Łukaszka była bardzo zadowolona.

- Rząd przyjął bardzo dobry plan, aby polepszyć samopoczucie mieszkańców naszego kraju! - oznajmiła reszcie Hiobowskich,

- Więc jednak zalegalizują narkotyki? - spytała siostra Łukaszka i została wyrzucona za drzwi.

- Rząd będzie przeciwdziałał wykluczeniu mieszkańców innych miejscowości niż Warszawa - tłumaczyła mama Łukaszka. - Ludzie ci skarżą się, że...

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (6 głosów)
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Pan w mundurze zaprosił cała wycieczkę do specjalnej sali treningowej. Tam, na specjalnych matach miał się odbyć pojedynek. Szósta a wraz z panią pedagog zasiadła w kucki pod jedną ścianą, a pod drugą - kursanci w kimonach i ich instruktorzy. Na środku stanął pan w mundurze, który krótko naradzał się z szefem instruktorów.
- Kogo damy...? Nie no, bez przesady... Przecież to tylko dziecko... Chodź...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Hiobowscy zapakowali się do auta i pojechali do sąsiedniego miasta na lokalne święto połączone z festynem. Zaparkowali samochód na jednej z uliczek i ruszyli w śródmieście.
- Zaopiekujcie się dziećmi! - zawołali jednocześnie mama, tata, babcia i dziadek Łukaszka. Po czym tata ruszył w stronę budek z gastronomią, babcia w stronę handlarzy starzyzną, a mama w stronę straganów z konfekcją. Dziadek,...

0
Brak głosów

Strony