W niedzielne wczesne popołudnie dziadek Łukaszka razem z wnukiem wracali ze mszy. W holu bloku, przed szybem windowym, spotkali dalszą część rodziny: mamę, tatę i siostrę Łukaszka. Wracali z zakupów w markecie.
- A gdzie babcia? - zapytała siostra Łukaszka. - Myślałam, że jest z wami!
- Babcia by poszła do kościoła? - zdumiał się dziadek. - Raz tylko widziałem jak uklękła, jak była ta katastrofa...