Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Noworoczny dzień zaczął się późno, powoli i niewyraźnie. Zamiast obiadu było śniadanie i w ogóle wszystko było jakieś takie poprzesuwane albo opóźnione w czasie. Siostra Łukaszka wstała ostatnia, złapała się za brzuch i popędziła do łazienki, skąd dobiegły odgłosy wymiotowania.
- Tak się kończą romantyczne randki dzisiejszej młodzieży - burknął dziadek Łukaszka, który razem z babcią grał w kuchni...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen

Noworoczny dzień zaczął się późno, powoli i niewyraźnie. Zamiast obiadu było śniadanie i w ogóle wszystko było jakieś takie poprzesuwane albo opóźni...  więcej »

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

W korytarzu rozległ się gwar i szuranie butów. To siostra wróciła z radki, radosna, zadowolona, rozpromieniona.
- Yes, yes, yes! - wtargnęła do pokoju wykrzykując radośnie.
- Jak randka? - zapytała mama w nadziei, że uda się skierować rozmowę na inne tory niż historia.
- Super! Znów udało mi się go pocałować! I tym razem się nie wyrywał! Jeszcze trochę i to polubi! A potem krok dalej i... - i...

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (1 głos)
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Gruby Maciek przyszedł wieczorem do Łukaszka.
- Wejdź, wejdź - zachęcała go mama Łukaszka. - Przynajmniej Łukasz oderwie się trochę od tego komputera.
- Już zapisałem grę i wyłączam komputer - odezwał się z sąsiadniego okoju ponury glos Łukaszka.
- Ej, no, stary, sam mówiłeś... - zacżął pojednawczo Gruby Maciek, ale przerwała mu mama Łukaszka:
- Nie! Nie wyłączaj! Ja chcę coś napisać! - krzyknęła...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Tego dnia w łukaszkowej szkole wrzało jak w ulu. Pani dyrektor siedziała w fotelu załamana i wachlowała się plikiem papierów. Pani sekretarka biegała po gabinecie i wzywała imienia boskiego nadaremno. Młoda pani od polskiego była przerażona. A to wszystko przez zbrodniczy eksces, którego dopuściła się trzecia a.
Zaczęło się tradycyjnie - pani pedagog znowu przyprowadziła gościa na lekcję. Tym...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Pierwsze trzy dni maja Hiobowscy spędzali w mieście. Raz czy dwa wyszli na miasto - ale było zbyt gorąco na uczestniczenie w koncertach czy paradach. Nawet flagi nie łopotały na wietrze tylko zwisały w palącym słońcu.
- Ale gorąco - jęknął Gruby Maciek i otarł ręką spocone czoło. - Nie wiem jak ja bym w szkole wytrzymał.
- Na szczęście są święta - odparł Łukaszek.
- Co to właściwie za święta? -...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

- Znowu święto! Ile tych świąt? - narzekała siostra Łukaszka.
- To jest bardzo ważna rocznica! - huknęła na nią mama. - Dwadzieścia pięć lat temu został obalony u nas komunizm!
- E tam, obalony... - powiedział dziadek.
- Jaki tam komunizm... - powiedziała babcia i się pokłóciła z dziadkiem.
- To co jest za święto? - dopytywała się siostra.
- Święto Obalenia Komunizmu - powiedział zmęczonym głosem...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Pod osiedlowym domem kultury doszło do mrożących krew w żyły wydarzeń. Starsza gruba pani została wezwana do kierownika, więc dzieci pod opieką młodej zastępczyni wysłała na taras na piętrze.
- Nuda - powiedział Gruby Maciek, kiedy to razem z Łukaszkiem i okularnikiem z trzeciej ławki wisieli przewieszeni przez poręcz.
- Nuda się zaraz skończy - Łukaszek mocniej wychylił się w przód. - Zobaczcie...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Siostra Łukaszka była wzniebowzięta. Jej chłopak, jej skromny, nieśmiały chłopak zaprosił ją na randkę.
- Wreszcie!!! - triumfowała siostra w zaciszu swojego pokoju. - Wreszcie seks!!!
Co więcej, utwierdził ją w tym fakt, że kiedy chłopak po nią przyjechał miał ze sobą niewielki plecak, a w plecaku koc.
- Po południu skoczymy na łono natury - zaproponował chłopak siostry. Siostra zrozumiała z...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

- Kolejny skandal w sprawie międzynarodowego reżysera zatrzymanego za starą sprawę o pedofilię - powiedział spiker dziennika.
- Jak długo będą męczyć niewinnego człowieka? - zapytała oburzona mama Łukaszka.
- Jaki niewinny?! - zakrzyknęli oburzeni tata, babcia i dziadek.
- Oczywiście, że niewinny! Przecież... - i tu mama podała cały szereg argumentów na korzyść reżysera.
- Otóż pewien artysta...

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (2 głosy)

Strony