Tata Łukaszka z trudem wstał od świątecznego stołu i poluzował uciskające brzuch spodnie.
- Jak już wstałeś, to idź wynieś śmieci - poprosiła mama Łukaszka znużonym od jedzenia głosem.
- Cz! - prychnął zirytowany tata Łukaszka, ale posłusznie wziął siatkę ze śmieciami i poczłapał do windy. Zjechał na dół, wyszedł przed blok i pomaszerował w kierunku śmietnika.
Kubły stały pod niewielką wiatą,...