Z lotniska w Doniecku została ruina. Wstrząsające zdjęcia z drona
To lotnisko w Doniecku było dumą Euro 2012, teraz jest ruiną. Zobacz zdjęcia z drona, który zarejestrował podziurawione jak sito dachy hal lotniskowych i fragmenty pasa startowego. Tam cały czas trwa walka!
Link:
http://www.fakt.pl/wydarzenia/lotnisko-w-doniecku-zostala-z-niego-ruina-wstrzasajace-zdjecia-z-drona,galeria,517571.html
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 418 odsłon
Komentarze
lotnisko
17 Stycznia, 2015 - 22:30
Przerażający widok, wojna jednak pokazuje swoje okropne oblicze...biedni cywilni ludzie...wtopieni w śnieg i tragedię wojny bratobójczej...całe szczęscie ,że nasza niezwycięzona armia...biurokratów w mundurach pod wodza Kozieja i Siemonika da odpór każdemu wrogowi. A Siemoniak sam jak pocisk artykleryjski wygląda...
Yagon 12
To prawda co napisałeś
17 Stycznia, 2015 - 23:08
Nie jesteśmy przygotowani na wojnę z Rosją, której wojska już od dawna ćwiczą atak na nasz kraj i własciwie tylko czekają na sygnał do inwazji na Polskę. Ignorowanie zagrożenia przez polskie władze i brak świadomości społeczeństwa jak bardzo jesteśmy bezbronni jest wręcz zaproszeniem dla Rosjan aby nas zaatakowali.
Przykład skokowej poprawy jakości ruskiego systemu dowodzenie, organizacji, dyscypliny i ducha bojowego jest najlepszy sprawdzian czyli prawdziwa wojna z Gruzją 2008. Gruzini pamiętając o wyższości swoich żołnierzy nad kacapami byli totalnie zaskoczeni skutecznością działań ruskich. Rosjanie zaplanowali i dość skutecznie przeprowadzili operację zaczepną wg standardów NATO i nie można wykluczyć że i przy pomocy NATO-wskich strategów. Rosjanie nie wprowadzili do walki większych sił niż gruzińskie. Mało tego ich sprzęt bojowy ustępował jakością uzbrojeniu Gruzinów. Przykładem są czołgi, świetnie zmodernizowane przez Izrael T72B do standardu SIM-1 (o niebo lepszy niż nasze PT-91). Rosja zaś miała zwykłe T72B i T62. Gruzja z powodu warunków terenowych była w doskonałej sytuacji, miała do obrony tylko dwa niewielkie rejony które kanalizowały ruch wojsk agresora - co niezmiernie ułatwia obronę. Polskie warunki terenowe wręcz zapraszają agresorów. Można tu wprowadzić szeroką falę tysięcy czołgów których nie będzie czym zatrzymać. Do tego uderzenie z Królewca (który pod rosyjską okupacją nosi nazwę Kaliningradu). Widać że niektórzy naiwni marzyciele myślą że Finlandia jest członkiem NATO i nie wiedzą, że w tym roku ostatnie czołgi USA zostały wycofane z Europy. Zostaliśmy sami z odnowioną za miliardy petrodolarów dziczą moskiewską. Chowanie głowy w piasek i udawanie że jest fajnie nic nie da. Ponadto od 2008 nastapił dalszy gwałtowny wzrost potencjału mlitarnego Rosji. Gdyby wrogie wojska biorące udział w ćwiczeniach na Białorusi nas niespodziewanie zaatakowały to nic ich nie zatrzyma, dojdą do Wisły i nikt ich nie odważy się ruszyć...
Rosjanie dokonując tzw. hybrydowej inwacji na Ukrainę tak naprawdę testują cierpliwość Zachodu i jego procedury obronne.
I do tego hordy płatnych ruskich trolli bredzących cały czas o "banderowcach", co ma skutecznie zniechęcić nas do pomocy Ukraińcom, właściwie w osamotnieniu stawiającym czoła sowieckiej dziczy...
"Mówienie prawdy w epoce zakłamania jest rewolucyjnym czynem"
/G. Orwell
Mind Service - 1do10.blogspot.com