W Mińsku nikt nie wygrał Ukrainy, a ona sama przegrała

Obrazek użytkownika Mind Service
Artykuł

Po pierwsze Putin niczego nie wygrał tylko zachował status quo z ostatnich miesięcy, a więc osiągnął tyle, na ile pozwalają realia. Amerykanie też niczego nie wygrali, ale trudno stawiać ich w obozie przegranych. Im sytuacja jaka obecnie panuje na Ukrainie jest nawet na rękę, gdyż zraża do Rosji przynajmniej część Europy. Zresztą Amerykanie wprost sugerują, iż nie będzie żadnej pomocy finansowej jeśli Ukraińcy nie będą walczyć z separatystami aż do zwycięstwa. A hrywna wciąż słabnie. Nie wygrała niczego także Unia Europejska, co najwyżej odetchnęła z ulgą, choć na całym konflikcie to właśnie Berlin i Paryż wychodzą najbardziej frajersko. Ale Merkel zrobiła co mogła i zapewne cieszy się z Mińska jak dziecko z prezentu gwiazdkowego.

Wrażenie jakoby Putin znów rozegrał Zachód jest o tyle mylne, że Putin tak naprawdę odstawił teatr na wewnętrzne potrzeby Rosji, a przy stole, za zamkniętymi drzwiami musiał liczyć się z silnym w końcu graczem jakim są Niemcy. UE wypadła frajersko, bo sytuacja wygląda jakby Putin triumfował, a chodziło, by konflikt na Ukrainie nie wymknął się spod kontroli pod jaką się skutecznie od roku znajduje.Oczywiście w ogólnym rozrachunku, to UE wypada najgorzej.

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (1 głos)