Tusk z krainy dreszczowców

Obrazek użytkownika contessa
Artykuł

Donald Tusk szydzi z opozycji, że ośmieliła się skontrolować stan przygotowania kraju do oparcia się wodnemu żywiołowi, gdyby do niego doszło. Premierowi przykro, że „szpieg z krainy deszczowców nie znalazł na wałach powodzi”. Nie życzę ani Polakom mieszkającym na południu Polski, ani rządowi powtórki z powodzi, jaka cztery lata temu zniszczyła domy i dobytek całego życia wielu ludzi. Właściwie nie wiem, jak odbierać ten komentarz. Kpiny i żenujące żarty Tuska nie tylko nie przystoją przywódcy państwa, w którym powodzie nie są nic nieznaczącymi incydentami, ale mogą się wkrótce zamienić w prawdziwy kwik, gdy znów się okaże, że zaklinanie rzeczywistości i szacunki się nie sprawdziły. Kto wie, czego w rzeczy samej premierowi nie życzę, czy nie zostanie on zmuszony do biegania w kapoku w świetle TVN-owskich reflektorów po źle zabezpieczonych wałach. Zresztą powołany w ostatnich dniach sztab kryzysowy Platformy Obywatelskiej działa pełną parą, która bardziej przypomina parę z gwizdka niż przeciwdziałanie siłom żywiołu.

(...)

Brak głosów