„Sędziowski hołd” u Prezydenta. Widok zdumiewający i zastanawiający

Obrazek użytkownika contessa
Artykuł

instancji, Sądu Najwyższego, Naczelnego Sądu Administracyjnego, Trybunału Konstytucyjnego i Krajowej Rady Sądownictwa, słuchających w skupieniu przemawiającego do nich Prezydenta Bronisława Komorowskiego.

Widok zdumiewający i zastanawiający. Pierwszy raz w historii III RP, a nawet w ogóle, widzimy obraz kojarzący się z przemową oficera do wojska, zwierzchnika do karnych podwładnych. Prezydent przemawiający z jednej strony wielkiej sali do „podporządkowanego” szeregu sądowniczego, karnie ustawionego w dużej odległości od majestatu RP, po drugiej stronie komnaty. Nawet nie siedzą. Stoją. Starsi i młodsi. Kobiety też. Żenująco, nawet nie zachowano pozorów konstytucyjnej przecież równorzędności władz wykonawczej (Prezydent) i sądowniczej. Co to za „nowa tradycja”? Dlaczego sędziowie zgodzili się na takie potraktowanie? Przecież art.10 Konstytucji RP mówi, że ustrój RP opiera się na PODZIALE i RÓWNOWADZE władz ustawodawczej, wykonawczej (Prezydent, Rada Ministrów) i władzy sądowniczej (to sądy i trybunały). Sądy i trybunały są więc konstytucyjnie NIEZALEŻNYMI od pozostałych władz i równymi im rangą ustrojową, także Prezydentowi.

(...)

Ciekawe, że wśród zaproszonych gości nie było członków Trybunału Stanu. Może dlatego, że ci, nie wykonują bieżących działań dających się „operatywnie” wykorzystać dla politycznych celów, a może dlatego, że jest to organ prawnie „martwy” i członkowie TS  w zasadzie do niczego się propagandowo nie przydadzą.

(...)

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (4 głosy)