PRL trzyma się mocno! KRRiT wsadza do Rady Programowej TVP zaufanego SB, który relacjonował proces toruński

Obrazek użytkownika contessa
Artykuł

„Keine Grenzen” – pomyślałem sobie po raz kolejny w ostatnich dniach. Tym razem udowodnił to Jan Dworak z towarzyszami z Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.

To przedziwne ciało, w którym Platforma i prezydent Komorowski mają dwóch ludzi, SLD też dwóch, a PSL jednego, uzupełniło właśnie składy rad programowych mediów publicznych. Wśród wielu demonicznych postaci, które się w nich znalazły na szczególną uwagę zasługuje Marek Kassa, który wraca do TVP.

To dzięki jego nominacji możemy śmiało powiedzieć, że PRL w III RP trzyma się mocno.

Kassa nie powinien zajmować żadnego stanowiska państwowego od 1989 r., kiedy to rzekomo rozprawiliśmy się z komunizmem. A już na pewno nie powinno być dla niego miejsca w mediach.

Tymczasem zrobił w nich wielką karierę i betonował stare komusze układy.

To on był jednym z dwóch dziennikarzy Polskiego Radia (obok Zbigniewa Krajewskiego, który wciąż w PR pracuje) oddelegowanych do relacjonowania tzw. procesu toruńskiego, czyli propagandowego spektaklu zorganizowanego przez Czesława Kiszczaka oraz jego kolegów-bandytów w mundurach i togach w celu zafałszowania prawdy o morderstwie bł. ks. Jerzego Popiełuszki.
(...)

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (1 głos)