jakiś numer GW i artykuł o jakimś Niemcu, który przebrany za Somalijczyka szuka w Niemczech pracy i w ogóle prubuje się tam znaleźć. Przebrany artysta obnaża, ukryty niemiecki antysemityzm, schowany gdzieś pod płaszczykiem udawanej poprawności. Artykuł czyta się dobrze. Autor wychwala zasługi artysty i jego dorobek ( nawet nie pamiętam nazwiska ) człowiek wciąga się, utożsamia z biednym, sponiewieranym emigrantem, aż tu nagle....zwrot o 180 stopni i autor artykułu zaczyna jechać na artystę. Że ubrał się dziwacznie, że zachowywał się dziwacznie, sam prowokował itd. i to jest przyczyną alienowania go przez obywateli. Dla mnie to szok jak może jeden autor tak dziwacznie pisać. To jakby zlepek dwóch innych autorów, albo w ogóle zlepek czegoś. W takim razie o co chodzi w artykule. Zgłupiałam. Doszłam do konkluzji, że może być tak, że autor w ogóle nie jest autorem, a tylko posłużył się jakimiśtam gotowcami. Inaczej nie można tego wytłumaczyć. Albo..... ma to służyć temu abyśmy sądzili, że nic nie jest takie jak nam się wydaje. Dla mnie schizofrenia. Dno. Więcej wybiórczej nie znam, ale ten jeden artykuł mi wystarczył.
Komentarze
ostatnio wpadł mi w ręce
17 Grudnia, 2009 - 22:14
jakiś numer GW i artykuł o jakimś Niemcu, który przebrany za Somalijczyka szuka w Niemczech pracy i w ogóle prubuje się tam znaleźć. Przebrany artysta obnaża, ukryty niemiecki antysemityzm, schowany gdzieś pod płaszczykiem udawanej poprawności. Artykuł czyta się dobrze. Autor wychwala zasługi artysty i jego dorobek ( nawet nie pamiętam nazwiska ) człowiek wciąga się, utożsamia z biednym, sponiewieranym emigrantem, aż tu nagle....zwrot o 180 stopni i autor artykułu zaczyna jechać na artystę. Że ubrał się dziwacznie, że zachowywał się dziwacznie, sam prowokował itd. i to jest przyczyną alienowania go przez obywateli. Dla mnie to szok jak może jeden autor tak dziwacznie pisać. To jakby zlepek dwóch innych autorów, albo w ogóle zlepek czegoś. W takim razie o co chodzi w artykule. Zgłupiałam. Doszłam do konkluzji, że może być tak, że autor w ogóle nie jest autorem, a tylko posłużył się jakimiśtam gotowcami. Inaczej nie można tego wytłumaczyć. Albo..... ma to służyć temu abyśmy sądzili, że nic nie jest takie jak nam się wydaje. Dla mnie schizofrenia. Dno. Więcej wybiórczej nie znam, ale ten jeden artykuł mi wystarczył.
Doktorze
17 Grudnia, 2009 - 22:49
a mnie dziwi w ogóle nagłośnienie takiej akcji ledwie 3 osób!
Aha, a ciekaw jestem jakby tą akcję robili licealiści, ale o gabarytach Wenus z Millendorfu, no i pryszczaci. Czy coś takiego zostałoby nagłośnione.
A tak to tworzy się wizerunek jakiegoś "nadludzia" ateisty, któremu przeciwstawiany jest odrażający fizycznie i psychicznie "katofaszysta".
pozdrawiam
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker prawicowy ekstremista