O sztuce konwersacji i kulturze blogerskiej

Obrazek użytkownika SpiritoLibero
Notka

Bardzo ciekawy artykuł z bloga Zygfryda Gdeczyka.
Z jego wyraźnie lewicowymi poglądami można się nie zgadzać ale zawsze warto poczytać.
Polecam.

http://cyklista.wordpress.com/2010/09/21/w-sidlach-artemidy/

Brak głosów

Komentarze

Opakowanie bardzo estetyczne, zawartość silnie toksyczna.
A.T.

Vote up!
0
Vote down!
0

Andrzej Tatkowski

#407733

Mogę być ździebko złośliwy? :)

To ja coś wkleję:

"Polemiczne uwagi przekazywane są w klimacie polityczno-religijnego zacietrzewienia zazwyczaj językiem daleko odbiegającym od literackiego.
Ambicja do wolności..."

Jak rozumiem, to jest przykład użycia LITERACKIEGO język przez autora, w odróżnieniu od tych "zacietrzewionych".
"Ambicja do wolności" - no, no.

"ponieważ ich poziom odbiega w istotny sposób od zasadniczego".

Dalej nie wiem co to jest "poziom zasadniczy" w ujęciu autora :). Zagadkowe to jakieś, domyślam się, ze poziom zasadniczy dobry jest i pozytywne znaczenie ma - ki cholera? ;)

"W tej rynsztokowej literaturze starają sie unurzac wszystkich tych ,którzy coś sobą stanowią"

Raczej PREZENTUJĄ, nie "stanowią sobą" drogi autorze.

A już nie znęcając się dalej nad błędami - chociaż więcej tam różnych "kwiatków" gramatycznych, stylistycznych i logicznych - zanim zacznie się piętnować pewne zjawiska i stawiąc własne polemiki za wzór, również kultury wypadałoby krytycznym okiem spojrzeć na swoje dokonania.

Czego panu Gdeczykowi serdecznie życzę, jako ze leży mi na sercu, aby również lewicowa i postępowa część naszego społeczeństwa nauczyła się dobrze posługiwać trudnym językiem ojczystym. Ambicje doceniam, trochę współczuję, ale ważne, żeby do przodu!

Vote up!
0
Vote down!
0
#407749

http://spiritolibero.blog.interia.pl/

Ja tam lubię Zygfryda za potoczysty styl i żwawą narrację.
Każdemu coś tam zawsze się przytrafi :)
Wkleiłem to w sumie, żeby wywołać temat bo niestety bardzo jest aktualny...

Vote up!
0
Vote down!
0

SpiritoLibero

#407750

Oczywiście, że się trochę znęcam :).
Ale takie błędy jednak bolą, dodatkowo - w tekście o takiej, a nie innej (planowanej) wymowie.

Przeczytać, przeczytałem całość - nie powiem, ciekawe.
Mnie może merytorycznie, bardziej ze względu na pewne argumenty użyte.

Zresztą dość często przeglądam sobie różne blogi, łącznie z S24, niekoniecznie pisane przez ludzi, z którymi się zgadzam.

Choćby po to, żeby wiedzieć jak myślą inni, a może czasem czegoś się dowiem ciekawego, nie wiadomo.

Vote up!
0
Vote down!
0
#407751

http://spiritolibero.blog.interia.pl/

Ja Zygfryda lubię za pasję z jaka pisze. I zauważyłem, ze czasami brzmi to jak syreni śpiew. Dopiero potem, na spokojnie, przychodzi otrzeźwienie.
Ale co by nie powiedzieć warto poznać inny punkt widzenia.
Chociaż czy aż tak całkiem inny?...

Vote up!
0
Vote down!
0

SpiritoLibero

#407753

Znam dużo ludzi o podobnych poglądach. Delikatnie lewicujących, którym jednak się Polska w obecnym kształcie nie podoba, za daleko im jednak do PiS jako opozycji.

Dużo młodych - czyli tak 35 i mniej.
Część z nich zagłosowała na Bronka, część (mniejsza) na Jarka, trochę do II tury nie poszło.
Część z kolei (nie wszyscy) to elektorat SLD.

Nie zgadzam się z nimi, co do poglądów, ale, w większości szanuję. Można porozmawiać, mają własne poglądy, mają też mózgi (wiesz do jakiej innej grupy piję w tym momencie).

Tak sobie pofantazjuję. Bo, gdyby w Polsce była "normalna" partia lewicowa bez korzeni komunistycznych... Bo gdyby była partia konserwatywno-liberalna.
Nie ma.
I jesteśmy postawieni przed wyborem PiS/PO/SLD.
Bo PSL to.. PSL.

Ja wybrałem PiS, nie dlatego, że to partia moich marzeń, ale prezentuje się o niebo lepiej pod względem wartości fundamentalnych, niż alternatywy.
Ich program gospodarczy "nie robi" mi do końca, taka prawda, ale wartości, które próbują zachować/propagować, te patriotyczne, konserwatywne - już tak.
A kiedy już się zdecydowałem - to zacząłem być "aktywnym" zwolennikiem, jak pewnie wiesz.

Dosadnie, gdybym był zwolennikiem PO czy SLD musiałbym potłuc lustra w domu - byłoby traumą widzieć swoje oblicze...
Gdybym nie zdecydował się pójść w żadną stronę dołączyłbym do malkontentów narzekających jak źle - nie robiących nic.

W partie kanapowe, choćby były w 100% bliskie moim przekonaniom - nie wierzę. Po prostu, chodzę po ziemi.

W Polsce jest jak jest (ŹLE!), trzeba odebrać władzę bandzie operującej na poziomie: kasa/waaaaadza/pijar/serwilizm.
Kiedyś nie używałem takich słów publicznie (banda), ale mój poziom frustracji osiągnął zenit. Zasługują - a co.
I ranią moje uszy swoją prymitywną propagandą!! ;)

I stałem się pretorianinem oraz częścią "Zakonu". To jakaś ironia losu ;).
Nie było wyboru.

To tak a propos innego punktu widzenia, o którym wspominałeś + własne refleksje ;)

Vote up!
0
Vote down!
0
#407757

http://spiritolibero.blog.interia.pl/

Utopią byłoby zakładać, ze cały naród nagle się obudzi i będzie miał te same poglądy na sprawy kraju.
Ale JAKIEŚ do cholery musi mieć. I głowę przede wszystkim, nie tylko do drapania.
Każdy stan zbliżony do talibanu jest przeszkodą do osiągnięcia jakiegokolwiek porozumienia. Dopiero jak się zetrą nawet bardzo odległe światopoglądy to może coś się wykluć. Ale trzeba myśleć i mieć jeden wspólny cel - Polska.

Tak krótko bo już godzina późna (wczesna? :)

Vote up!
0
Vote down!
0

SpiritoLibero

#407763