Mutacja metafizyczna (ofensywa świadomości postchrześcijańskiej)

Obrazek użytkownika Andy-aandy
Artykuł

 

 

"Błagalny apel o litość dla zagubionego w pustym i martwym wszechświecie indywiduum jest puentą książki, która konfrontuje czytelnika z najpoważniejszym wyzwaniem epoki: nieznośnym brzemieniem losu doświadczanego – jak dosadnie nazywa to o. Pyda – „na trupie wiary”. Czyli w cmentarnym krajobrazie, w którym żałośni apologeci postnowoczesności każą nam widzieć oazę swobody, szczęścia i tzw. samorealizacji."

* * * * *

Ofensywa świadomości postchrześcijańskiej na co dzień manifestuje się u nas w sposób groteskowy. Kojarzy się z awanturniczymi występami takich polityków jak Urban, Palikot i Senyszyn, filozofów jak Hartman czy Środa, gwiazd popkultury jak Nergal, Doda lub Wojewódzki. Tym samym wśród konserwatystów budzi owszem obawy, ale podszyte raczej politowaniem niż potrzebą fundamentalnej dysputy filozoficznej.
 
Najpoważniejszy konflikt wewnętrzny kultury europejskiej – między tradycją chrześcijańską a nowoczesnym, scjentystycznym i materialistycznym światopoglądem – na gruncie polskim ma swoją specyfikę. Za sprawą okoliczności historycznych katolicyzm, jako wyróżnik zagrożonej tożsamości narodowej, utrzymywał tutaj swoją przewagę dłużej i bardziej stanowczo niż na Zachodzie.

Jeszcze w ostatnich dekadach XX w. w Polsce można było obserwować raczej nasilenie postaw religijnych aniżeli ich uwiąd. Niepodważalny wówczas autorytet Jana Pawła II, rola Kościoła jako jedynej legalnej reduty oporu w stanie wojennym, znaczna liczba powołań kapłańskich i nawróceń, masowy udział w uroczystościach religijnych – wszystko to zdawało się świadczyć o polskiej odporności na kryzys duchowy, który w Europie osiągnął apogeum w ubiegłym stuleciu.

Laicyzacja z importu

Sytuacja zaczęła się zmieniać w okresie transformacji ustrojowej. Polacy zachłysnęli się cywilizacją Zachodu, która wreszcie otworzyła dla nich swoje podwoje, jęli bezkrytycznie importować tamtejsze wzory kulturowe i umysłowe mody, po latach komunistycznej mizerii ulegli fascynacji hedonistycznym konsumpcjonizmem.

(...)

Brak głosów