Historia procesów ws. Bolka w Sejmie. Eksperci nie mają wątpliwości: Wałęsa był tajnym współpracownikiem SB

Obrazek użytkownika Ursa Minor
Artykuł

(...)Wyszkowski w czasie swojego wystąpienia przypomniał historię procesów, jakie wytaczał mu Wałęsa. Wyszkowski przypomniał, że wszystko zaczęło się od nadania Wałęsie statusu pokrzywdzonego przez IPN. Wyszkowski wskazywał, że "Wałęsa wymusił nadanie mu statutu pokrzywdzonego przez Kieresa".

- Wałęsa otrzymał status i wytoczył mi proces za stwierdzenie, w którym mówiłem, że nadanie statutu jest nieuzasadnione, ponieważ prawo zabrania takiej decyzji w stosunku do osób, które działały w opozycji, a potem współpracowały z SB - mówił Wyszkowski, przypominał, że on jedynie "przedstawiał stan prawny, a mimo tego Lech Wałęsa wytoczył proces".

Założyciel Wolnych Związków Zawodowych tłumaczył, że jego pierwszy proces rozpoczął się w styczniu i "natychmiast się zakończył".

- To było kuriozum. Sędzina, bez postępowania, bez procesu, zamykając mi usta skazała mnie i nakazała przeprosiny. Uznała, że sąd w 2000 roku już sprawdzał, czy Lech Wałęsa był tajnym współpracownikiem SB o ps. Bolek. Odrzucono wszystkie moje wnioski, sąd nie pozwolił na przesłuchanie świadków - przypominał Wyszkowski.
Zaznaczał, że odwołał się od pierwszego wyroku, a apelacja została uwzględniona.

- Sąd przyjął moją argumentację, że wyrok sądu lustracyjnego nie może być brany pod uwagę w procesie cywilnym - wskazywał Wyszkowski.

Gość zespołów parlamentarnych wskazywał, że w ponownym procesie sąd znów dokonał tego samego, co wcześniej. Nie uwzględniono wnisków Wyszkowskiego, nie pozwolono mu na korzystanie z usług adwokata, nie przesłuchano świadków zgłoszonych przez pozwanego.

- Sprawa się jeszcze pogorszyła, ponieważ miałem wpłacić większą nawiązkę niż poprzednio. I znów w apelacji wyrok został zwrócony, uznano bowiem, że nie można odmawiać dostępu do adwokata - tłumaczył Wyszkowski.(...)

Na koniec pierwszej części posiedzenia głos zabrał również Piotr Woyciechowski, biorący udział w procesie lustracji w 1992 roku. Woyciechowski wskazuje na bardzo ważną wiadomość, ustaloną w czasie prac:

Chodzi o notatkę przygotowaną przez Miodowicza. To była notatka przygotowana na podstawie źródła w ambasadzie Rosji w Polsce. Tam znalazło się stwierdzenie, że dokumentacja na temat Wałęsy jest w dużej mierze składowana poza granicami kraju. Ich badanie grafologiczne miałoby pokazać prawdziwość tych dokumentów. Do dziś ta sprawa nie została wyjaśniona. Sądzę, że dotarcie do tej sprawy, może być jedną z ostatnich możliwości wyjaśnienia historii Wałęsy - tłumaczył.

Po tym wystąpieniu nastąpiła krótka dyskusja oraz przyjęcie wspólnego stanowiska zespołów.(...)

http://wpolityce.pl/wydarzenia/44382-historia-procesow-ws-bolka-w-sejmie-eksperci-zaznaczali-ze-nie-ma-watpliwosci-lech-walesa-byl-tajnym-wspolpracownikiem-sb

Brak głosów