Dlaczego Polacy "kablują" do Urzędów Skarbowych? Tłumaczy prof. Janusz Czapiński

Obrazek użytkownika Ursa Minor
Notka

"Newsweek" podaje, że Polacy bombardują urzędy skarbowe donosami. W ubiegłym roku wysłali ich ponad 30 tysięcy. "Kablują na konkurencję, sąsiadów i najbliższą rodzinę". Dlaczego?

"Wszystkie wojewódzkie Izby Skarbowe przyznają, że liczba nadsyłanych donosów z roku na rok rośnie. W 2012 r. rekord padł na Śląsku, gdzie złożono ponad 6,3 tys. donosów. Ranking zamykają Podkarpacie i Świętokrzyskie - w tych regionach liczba zawiadomień wynosi około 1 tys" - podaje "Newsweek".

Co najśmieszniejsze, donosy roją się od grafomani. Oto przykład: "Na czarno z synem i zięciem dorabiają przy remoncie. Teściowa też pracuje na dziko…" – to tylko fragment jednego ze zgłoszeń, które dotarło do urzędu.
Dziwne jest to, że Polacy nie donoszą osobiści, ale przez pocztę tradycyjną i elektroniczną. Poprzez nie wysyłane są zawiadomienia o popełnionym wykroczeniu wraz z wszelkimi dowodami (np. nagraniem).

Jak tłumaczy prof. Janusz Czapiński, "donosicielstwo jest wpisane w naszą kulturę i mentalność". – Nie mamy szczególnych więzi z innymi, wszystkich podejrzewamy o oszustwa i złe intencje. Czy to w sprawie rent, czy to w sprawie zasiłków dla bezrobotnych, czy podatków. Potrzebę zawiści zaspokajamy w imię szczytnego celu, jakim jest przywracanie społecznej sprawiedliwości – mówi psycholog społeczny z Uniwersytetu Warszawskiego.

Nic nie wskazuje na to, aby w najbliższych latach trend w liczbie donosów się odwrócił. – Polacy musieliby zacząć ufać innym, przestać podejrzewać, że ciągle coś kombinują za naszymi plecami – zauważa prof. Czapiński. Jak zaznacza, nauka zaufania społecznego to proces czasochłonny.
(...)

http://www.fronda.pl/a/dlaczego-polacy-kabluja-do-urzedow-skarbowych,27227.html

Brak głosów

Komentarze

  "donosicielstwo jest wpisane w naszą kulturę i mentalność".

Mentalnosc niektorych, byc moze, skoro jest ponad 30 tys. donosow na ok. 40 mln. mieszkancow. Polska kultura ma 1000 lat i bardzo watpie, ze Polska by jeszcze istniala, gdyby faktycznie kultura polska byla przesiaknieta donosicielstwem. 

Ujednoznacznianie braku zaufania do poczynan rzadu z brakiem zaufania do wszystkich bez wyjatku jest demagogia.

Polacy musieliby zacząć ufać innym, przestać podejrzewać, że ciągle coś kombinują za naszymi plecami – zauważa prof. Czapiński.

Polacy nie musza podejrzewac, ze inni cos kombinuja, bo Polacy o tym doskonale wiedza, gdyz niejednokrotnie, przez wiele dziesiecioleci i kilka pokolen, "kombinowanie" bylo warunkiem przetrwania. To wlasnie solidarnosc, a nie donosy pozwalaly ludziom przetrwac, pomimo, ze wiadomo bylo, ze wiele osob w jakis sposob kombinuje.

Wytworzenie mentalnosci kombinowania i przymykania oczu na kombinacje innych nie jest jakims specyficznym polskim wytworem, ale jest pochodna systemu, zrodzona z koniecznosci przetrwania w rzeczywistosci, ktora nie pozwala obywatelom nie tylko na bogacenie sie, ale nawet przezycie wylacznie z uczciwej pracy.

Moze raczej pan profesorem powinien zajac sie fenomenem Slaska, gdzie ilosc donosow jest tak wysoka? Moze czynnikiem decydujacym jest silny w tym regionie wplyw kultury i mentalnosci niemieckiej, w ktora wpisane jest donosicielstwo?

Nastepne indywiduum opluwajace Polakow, tym razem pan profesor.

Ojczyznę wolną racz nam wrócić, Panie!

Vote up!
0
Vote down!
0

Lotna

 

#413572

Czy wyartykułowanie dużymi literami totalnego kłamstwa, ma znowu nam Polakom ująć cnót? POLACY KABLUJĄ, inni w domyśle nie kablują? Od razu teza, z którą nie ma dyskusji, tylko pytanie dlaczego? Większego świństwa, nie można zrobić narodowi, przedstawiając w ten sposób oczywistość, z różnych przyczyn tego faktu, który w Polsce akurat, jest marginesem? KABLUJĄ, to ma być słowo klucz, co chcesz udowodnić?

Vote up!
0
Vote down!
0
#413573

"KABLUJĄ, to ma być słowo klucz, co chcesz udowodnić?"

Udowodnić? Ależ ja niczego nie udowadniam, jeśli już, robi to niejaki prof. Czapiński. Przypominam, że artykuł pochodzi z portalu Fronda.pl

Wesołych Świąt!

Pozdrawiam.Ursa Minor

Vote up!
0
Vote down!
0

Ursa Minor

#413577

Nie wszystkie artykuły, mimo że profesorskie, nadają się do powielania, i tylko tyle i aż tyle! Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#413578

Czy ktoś zweryfikował te dane? Czy ktoś porównał jak to jest w innych krajach?
Nie dajmy się kolejny raz nabić w butelkę - jesteśmy normalnym narodem normalnie pracującym i normalnie oszukującym.
Oczywiście oszustwo to grzech i o tym warto pamiętać, poza tym ma najczęściej krótkie nogi!
Jakoś dużo artykułów w te święta źle piszących o Polsce i Polakach.
No, ale jak się zastanowić kto jest właścicielem tych mediów - wszystko jasne!
Donosy to nie tylko dowód "ciemnoty" i bezinteresownej zawiści (Wańkowicz), ale to także świadczy
o b. niskim poziomie wykształcenia większości Polaków, którzy po ukończeniu podstawówki już po
kilku latach staja się półanalfabetami! I jak się tu nie dziwić "donosom"; a ponieważ większość Polaków
jest b. oporna na naukę - to mamy rezultat! Tylko nie piszcie, że wszyscy Polacy, bo ok. 25 % jest na
normalnym - polskim poziomie, a reszta to hołota do której nie mamy klucza dotarcia! Mój dziadek -
powiadał o nich - dlaczegoś biedny, boś głupi, dlaczegoś głupi - boś biedny!!! To jest klucz dla nas !!

Vote up!
0
Vote down!
0

PISowiec z Bostonu

#413574

Lista donosów na Polskę
Od czasu zwycięstwa PIS w wyborach parlamentarnych obserwujemy nowe zjawisko w polskiej polityce. Przeciwnicy obecnego rządu wykorzystują zachodnie media i inne fora międzynarodowe by przedstawić rządzącą koalicję i nasz kraj w najgorszych możliwych barwach. Ci ludzie zdają się nie rozumieć, że niszczenie wizerunku Polski na arenie międzynarodowej będzie miało długofalowe konsekwencje za które wszyscy zapłacimy, niezależnie od poglądów politycznych. Prędzej czy później układ władzy w naszym kraju się zmieni ale zła opinia pozostanie a ja naprawienie będzie niezwykle trudne. Nasi partnerzy ale zarazem i konkurenci w Unii Europejskiej i poza nią dostają do ręki argumenty, którymi będą się posługiwać w różnego rodzaju negocjacjach (np. dotyczących podziału budżetu czy zezwoleń na pracę dla Polaków) jeszcze długo po ewentualnej zmianie koalicji rządzącej w naszym kraju.

Dlatego ważne jest byśmy pamiętali, kto i kiedy przedkładał swój interes polityczny nad długookresowe interesy Polski. Tę wiedzę będzie można wykorzystać przy podejmowaniu decyzji przy urnie wyborczej.

Poniżej przedstawiam listę donosów na Polskę. Jeśli wiesz o jakimś donosie, który się na niej jeszcze nie znajduje to wpisz go pod listą. W miarę możliwości proszę podawać link do źródła. Przypominam, że nie chodzi o wszelkie negatywne opinie o Polsce, które pojawiają się w zachodnich mediach bo jest rzeczą naturalną, że nie wszystkim musi się nasz kraj podobać. Chodzi o wypowiedzi Polaków udzielane zagranicą, w których promowana jest wizja kraju zacofanego, nietolerancyjnego, antysemickiego itd.

Kto Gdzie Cytat
Aleksander Kwaśniewski Vanity Fair pl 6.09.2007 Strategię rządu PiS wobec sąsiadów zza Odry określił Kwaśniewski "diabelnie złym pomysłem" i "kursem na prowokację". Były prezydent chwali też Angelę Merkel za to, że do tej pory nie uległa prowokacjom Warszawy. Ale zaraz też radzi: Gdyby po wyborach Kaczyńscy mieli pozostać u władzy, Niemcy powinny się zastanowić, czy nie zaostrzyć kursu.

"Trzeba będzie wtedy inaczej reagować na te ataki" - przekonuje były prezydent Polski w wywiadzie dla kobiecego magazynu, który wczoraj trafił do kiosków w Niemczech.

Rady dla Berlina, jak postępować z Polską, to nie jedyne kontrowersyjne fragmenty wywiadu w "Vanity Fair". Były prezydent twierdzi w nim także, że upadek polskiej demokracji to realna groźba. Rząd Jarosława Kaczyńskiego "niszczy bowiem standardy polityki i buduje swoją pozycję na strachu, wypycha za granicę ludzi młodych i dynamicznych, polega na tajnych służbach i tropieniu obywateli".
Adam Michnik Die Welt pl,de 12.05.2007 "Polska niszczy swoją ciężko wywalczoną wolność (…)
- Po roku 1989 Polska korzystała z owoców uwolnienia od komunizmu. Polska Solidarność spowodowała pokojowe przemiany. Dziś jednak koalicja, żądnych zemsty przegranych demokratycznego zwrotu, spycha kraj w nową niewolę (…)
Dziś Polska opanowana jest przez koalicję postsolidarnościowych rewanżystów, postkomunistycznych prowincjonalnych wichrzycieli, następców szowinistów z czasów sprzed II wojny światowej, grupy wrogie wobec obcokrajowców i antysemickie oraz środowisko Radia Maryja, tubę etnoklerykalnego fundamentalizmu"
W atmosferze nacechowanej "pełną obaw troską" rządzi obecna koalicja łącząca "konserwatywne recepty George'a W. Busha z praktykami centralizacyjnymi Władimira Putina".
Daniel Olbrychski Płaneta TV pl 10.05.2007 Daniel Olbrychski powiedział, iż Instytut Pamięci Narodowej to polityczna instytucja, która "stosuje techniki polskiego KGB, czyli Służby Bezpieczeństwa".
Bronisław Geremek Die Zeit
pl, de 02.05.2007 Eurodeputowany Bronisław Geremek skrytykował na łamach niemieckiego tygodnika "Die Zeit" ustawę lustracyjną mówiąc, że obraża ona polskie społeczeństwo.
- Ustawa podejrzewa wszystkich Polaków. Państwo powinno służyć społeczeństwu, istnieją prawne uregulowania, które stanowią, co jest dopuszczalne, a co karalne. W tym przypadku jest inaczej. Mamy do czynienia z kampanią, która stawia państwową władzę ponad wszystko. W dodatku muszą dać się prześwietlić trzy grupy społeczne, których wolność stanowi kryterium demokracji: dziennikarze, prawnicy i naukowcy - powiedział Geremek.
- Niektórzy politycy są przekonani, że komunistyczny układ rządzi gospodarką, mediami i państwem. Uważam, że to paranoidalne. Wszędzie węszy się zagrożenie, a gdy ono nie pojawia się, też uważa się to za dowód - dodał eurodeputowany.
Geremek zastrzegł, że nie jest przeciwnikiem lustracji. Zaznaczył, że w ostatnich latach podejmowano już próby usunięcia współpracowników służb wywiadowczych z funkcji publicznych.
Za "dramatyczne zagrożenie" dla Polski uznał jednak próbę uczynienia rozliczeń głównym problemem politycznym w 17 lat po zmianie władzy. - Państwo wykorzystuje akta dla swoich celów i tworzy atmosferę nieufności. To jest bardzo niepokojące - powiedział.
- Uważam, że większość społeczeństwa jest bardzo zaniepokojona tym, że demokratyczny rząd jedzie samochodem i patrzy przy tym tylko w lusterko wsteczne. Polacy chcą, żeby rząd zmierzył się z wyzwaniami przyszłości. Próby wykorzystania przeszłości do politycznej manipulacji popiera jedynie mniejszość Polaków - zauważył były szef polskiej dyplomacji.
Paweł Śpiewak Die Welt pl,de 24.01.2007 "Mam już trudności ze zrozumieniem jej języka. Niszczy ona parlamentarną zgodę w polityce zagranicznej. Nie informuje parlamentu, lekceważy demokratyczne procedury. To polityka mówienia "nie": "nie" wobec bałtyckiego gazociągu, "nie" wobec projektu konstytucji UE. A przecież ta konstytucja jest już politycznym faktem. Wzmacnia ona jedność Europy. Jeżeli Polska ją odrzuci, to Polska może stać się niebezpieczeństwem dla Europy"
"Ihre Politik ist mir völlig unverständlich. Ich habe schon Mühe, sie sprachlich zu verstehen. Sie zerstört den parlamentarischen Konsens in der Außenpolitik. Sie informiert das Parlament nicht, missachtet demokratische Prozeduren. Eine Politik des Neinsagens: Nein zur Ostsee-Gasleitung, Nein zum EU-Verfassungsentwurf. Dabei ist diese Verfassung bereits eine politische Tatsache. Sie stärkt die Einheit Europas. Wenn Polen sie ablehnt, kann Polen zu einer Gefahr für Europa werden."
Tadeusz Mazowiecki Avvenire pl,it 12.01.2007 "Wielkim bólem napełnia mnie to, gdy widzę, że moja Polska, naród, który czerpie z katolicyzmu, nie umie przebaczać i nie zna litości" - wyznał Mazowiecki w rozmowie z katolicką gazetą. Dodał następnie: "Dzisiaj polski Kościół jest rozdarty na tych, którzy wychwalają dymisję Wielgusa jako zwycięstwo świeckich i tych, jak Radio Maryja, którzy mówią o spisku, uknutym przez ciemne siły". Zdaniem Tadeusza Mazowieckiego "sytuacja ta jest bardzo przykra". Według niego jest to rezultat polityki "ultrakonserwatywnego rządu", który - jak dodał - "zapowiedział oczyszczenie kraju z pozostałości komunizmu". "Tymczasem mamy do czynienia z serią rewelacji, które oskarżają osobistości kościelne" - oświadczył były premier.
Paweł Świeboda EUobserver 01.08.2006 The Polish government is weakening Poland's position in the EU and jeopardising its chances of running a successful EU presidency in 2011, the former director of EU affairs in the Polish foreign ministry, Pawel Swieboda, told EUobserver on Monday (31 July) after leaving his post on Friday.

The ex-diplomat added that losing influence in Brussels will also make Poland less attractive as a strategic partner for the US, saying "America increasingly engages with the EU as a whole rather than with individual member states. (...)"

Meanwhile, the new regime's EU mistrust is driving away seasoned officials like Mr Swieboda himself, who left his post after five years to run a new Warsaw-based think-tank. Mr Swieboda said eight senior diplomats recently quit the Polish EU embassy after becoming marginalised, to work for EU institutions instead. The Polish EU embassy in Brussels denies the report.
Piotr Paziński Gazieta 31.07.2006 Jak czytamy w artykule rosyjskiej gazety, dziennikarze zauważają także, że wśród wysokich rangą polskich urzędników wyraźnie wzrosły nastroje antysemickie. "Bezpośrednich dowodów na to nie ma. Kaczyński nie wygłasza hitlerowskich przemówień" - czytamy, ale "Gazieta" przytacza opinię redaktora pisma "Midrasz" Piotra Pazińskiego, że "wszystko czyta się między wierszami, to kwestia językowych zwrotów i wyrażeń".
Dorota Masłowska Guardian, dodatek G2 21.07.2006 In Poland now, the people of my generation have the sense of escaping from a sinking ship, where it's "every man for himself". A distinct sense of looming apocalypse has always been there; but in the past 12 months it's been getting worse. In October 2005, Lech Kaczynski, the candidate for the rightwing party with the Orwellian name "Law and Justice", gained 54% of the popular vote in the presidential elections. I remember how my friends and I mourned that evening, how we sent each other texts: "It can't be true! This can't be happening!" (...) For me, what is happening in the political arena is simply obscene. And the weeks and months ahead look likely to bring new waves of unheard of political pornography. Underground clubs are being closed down. Programmes where someone intends to discuss fascism are taken off the air. Others are censored. One well-known feminist was practically lynched after she made a joke on a talk show about our so-called "rosary circles". (...) And since the leader of the "League of Polish Families" and "All-Poland Youth" became Minister for Education, measuring his success in stones thrown at demonstrators during "Equality Marches" (...), demonstrations by young people, students and teachers have become an everyday occurrence.

[W dzisiejszej Polsce ludzie mojej generacji mają poczucie ucieczki z tonącego okrętu, w której „każdy musi liczyć na siebie”. Szczególne wrażenie nadchodzącej apokalipsy zawsze tu było obecne ale w ciągu ostatnich 12 miesięcy znacznie się pogorszyło. W październiku 2005 roku Lech Kaczyński, kandydat prawicowej partii o orwelowskiej nazwie „Prawo i Sprawiedliwość” uzyskał 54% głosów w wyborach prezydenckich. Pamiętam jak moi znajomi lamentowali tego wieczoru, pamiętam jak wysyłaliśmy sobie smsy: „To nie może być prawda! To się nie dzieje na prawdę!” (...) Dla mnie to, co się dzieje na scenie politycznej jest po prostu nieprzyzwoite. A nadchodzące tygodnie i miesiące prawdopodobnie przyniosą nowe fale dotychczas nieznanej politycznej pornografii. Undergroundowe kluby są zamykane. Programy, w których ktoś zamierza rozmawiać o faszyzmie zdejmowane są z anteny. Inne są cenzurowane. Pewna znana feministka została praktycznie zlinczowana po tym, jak zażartowała sobie w talk-show na temat tzw. „kółek różańcowych.” (...) Odkąd lider Ligi Polskich Rodzin i Młodzieży Wszechpolskiej został ministrem edukacji, który mierzy skalę swojego sukcesu liczbą kamieni rzuconych na uczestników „Marszów Równości” (...) demonstracje młodych ludzi, studentów i nauczycieli stały się codziennością.]
Bronisław Geremek Die Welt (de, pl) 15.07.2006 "Następstwem tego - pisze Geremek - była rezolucja PE. Jej autorzy uznali Polskę za kraj, w którym nastąpił wzrost nietolerancji powodowanej rasizmem, ksenofobią, antysemityzmem i homofobią. Pomimo że jest to dla mnie bolesne, muszę stwierdzić, że Parlament Europejski miał jednak prawo do tak krytycznej reakcji na wypowiedzi przedstawicieli polskiego rządu (...)" - stwierdził były polski minister spraw zagranicznych Bronisław Geremek. Jego zdaniem, niektóre wypowiedzi przedstawicieli rządu koalicyjnego są sprzeczne ze standardami europejskimi i mogą spowodować, że Polska znajdzie się na peryferiach Europy. Geremek wyjaśnił, że autorami krytykowanych wypowiedzi są przedstawiciele jednej z partii koalicyjnych, wywodzący się ze skrajnie ksenofobicznej i antysemickiej organizacji młodzieżowej. Były szef polskiej dyplomacji w dalszej części pisze o potrzebie respektowania w Europie mniejszości, w tym homoseksualnych. Geremek wspomina też, że już w XVII i XVIII w. mówiło się w Europie o polskiej anarchii, i dlatego często po rozbiorach było słychać, że Polska zasłużyła na taki los. "Teraz - stwierdza Geremek - nie możemy zezwolić, aby nasz kraj stał się przykładem nietolerancji i łamania praw mniejszości".
Andrzej Byrt RBB-Inforadio 12.07.2006 Ostre słowa pod adresem prezydenta i partii rządzącej padły w wywiadzie, jaki ambasador udzielił niemieckiej rozgłośni RBB-Inforadio. – Czy to znaczy, że jest pan krytyczny? – dopytywał się dziennikarz prowadzący rozmowę. Byrt odpowiedział: „oczywiście”. Ambasador przekonywał, że równie krytycznie jak on sam obóz obecnie rządzący Polską oceniają też zwykli obywatele, o czym można się przekonać, czytając ich opinie na „różnych portalach internetowych”.
Marek Edelman telegraph 24.06.2006 Drawing parallels with the rise of fascism in the 1930s, Mr Edelman said: "If this coalition continues to shape the country, I truly believe that our freedom is threatened. Persecution starts with small things: first language, then beatings, then murder." (...) "I wanted to point out that the government is lending support to the most reactionary currents of xenophobia and anti-semitism," said Mr Edelman, a retired heart surgeon. "Radio Maryja should be closed down."

[Wskazując na podobieństwa do narodzin faszyzmu w latach trzydziestych p. Edelman powiedział: „Jeśli koalicja będzie w dalszym ciągu kształtować kraj to szczerze wierzę, że nasza wolność jest zagrożona. Prześladowania zaczynają się od drobnych spraw: najpierw język, potem pobicia, w końcu morderstwo.” (...) „Chcę zwrócić uwagę, że rząd daje wsparcie najbardziej reakcyjnym prądom ksenofobii i antysemityzmu” powiedział p. Edelman, emerytowany chirurg-kardiolog. „Radio Maryja powinno zostać zamknięte.”]
Genowefa Grabowska, Lidia Geringer de Oedenberg, Wiesław Kuc, Bogusław Liberadzki, Józef Pinior, Janusz Onyszkiewicz, Dariusz Rosati, Marek Siwiec, Andrzej Szejna. Rezolucja Parlamentu Europejskiego 15.06.2006 "PE jest poważnie zaniepokojony ogólnym wzrostem nietolerancji powodowanej rasizmem, ksenofobią, antysemityzmem i homofobią w Polsce, co jest częściowo wywołane przez takie platformy religijne jak Radio Maryja, krytykowane także przez Watykan za antysemickie wypowiedzi" - głosi rezolucja. Zdaniem eurodeputowanych, "UE powinna podjąć odpowiednie środki dla wyrażenia swych obaw, a zwłaszcza zajęcia się kwestią udziału w rządzie LPR, której przywódcy nawołują do nienawiści i przemocy".
Kazimiera Szczuka The New York Times 3.05.2006 "There was a scandal because they hate me," Ms. Szczuka said, referring to the Radio Maryja listeners who reportedly demanded that the government take action against her. "They hate me because I'm a feminist, I'm Jewish — mostly because I'm a feminist," she said.

[„Skandal wybuchł ponieważ mnie nienawidzą” – powiedziała p. Szczuka odnosząc się do słuchaczy Radia Maryja, którzy rzekomo żądali by rząd podjął przeciw niej działania. – Nienawidzą mnie ponieważ jestem feministką, jestem Żydówką – głównie dlatego, że jestem feministką”]
Szymon Niemiec The Observer (Guardian) 12.03.2006 „For gays and lesbians, today's Poland is like 1930s Germany,' he says. 'We are ruled by a fascist party, which uses the same language and ideas as Hitler.”

[„Dla gejów i lesbijek dzisiejsza Polska jest jak Niemcy z 1930 – mówi – jesteśmy rządzeni przez faszystowską partię, która używa tego samego języka i symboli co Hitler”]

Zebrane w sieci

Vote up!
0
Vote down!
0

PISowiec z Bostonu

#413575

Przewodniczący Parlamentu Europejskiego Martin Schulz skrytykował w Strasburgu portal internetowy holenderskiej partii PVV, który zbiera donosy na pracowników z Polski i zapowiedział, że porozmawia o tym z premierem Holandii Markiem Rutte.
- Jesteśmy otwartym kontynentem, pracownicy mogą podejmować pracę, gdzie tylko sobie życzą. Bardzo proszę, żebyśmy zapoznali się z tą sytuacją. 1 marca zamierzam porozmawiać z premierem Holandii na temat tej strony internetowej. Wcześniej rozmawiać będę z (komisarz UE ds. sprawiedliwości Viviane) Reding - powiedział Schulz, otwierając sesję plenarną Parlamentu Europejskiego.

"Namawianie do donosów? Obrzydliwe"

Tuż po Schulzu głos zabrały dwie holenderskie eurodeputowane, które w mocnych słowach potępiły antyimigracyjny "obrzydliwy portal" holenderskiej Partii na rzecz Wolności (PVV). - Portal PVV to obrzydliwa strona, która namawia do donosów. Uważam, że cały nasz parlament powinien ją potępić - powiedziała w imieniu liberałów Sophie in't Veld. Na razie nie zapadła jeszcze decyzja o głosowaniu rezolucji potępiającej portal.

Corien Wortmann-Kool z frakcji chadeckiej Europejskiej Partii Ludowej wezwała europosłów o składanie wpisów "na powstałej w opozycji do portalu PVV nowej stronie, by solidaryzować się z pokrzywdzonymi pracownikami". Adres tej strony to www.propolen.nl. Przewodniczący PE Schulz przyłączył się do apelu Wortmann-Kool. Choć przyznał, że osobiście nie wchodził jeszcze na kontrowersyjną stronę, ma o niej rozmawiać z szefem rządu holenderskiego na marginesie szczytu przywódców państw UE w Brukseli.

Europosłowie: reakcja na PVV za słaba

Jak powiedziały źródła w PE, wielu europosłów uważa, że reakcja komisarz Reding na stronę PVV była za słaba. W piątek komisarz wezwała Holendrów, by nie ulegali nietolerancji; zamiast tego powinni jasno oznajmić na stronie PVV, że Europa to miejsce wolności.

Portal partii PVV Geerta Wildersa ruszył. Jak twierdzą jego twórcy, ma służyć zbadaniu w Holandii negatywnych zjawisk, jakie nasiliły się wraz z imigracją, takich jak przestępczość, alkoholizm, narkomania czy porzucanie śmieci. Przypominają, że odkąd w maju 2007 roku Holandia otworzyła swój rynek pracy dla nowych państw członkowskich UE, w tym Polski, do kraju przybyło ok. 200-350 tys. imigrantów zarobkowych. Na tym portalu można zgłaszać skargi i zażalenia na zachowanie imigrantów zarobkowych z Europy Środkowo-Wschodniej, w tym Polaków. Holenderski rząd odmówił zamknięcia strony, argumentując, że to wyłączna sprawa partii PVV.

W reakcji na apel PVV, na portalu związków zawodowych Polaków mieszkających w Holandii (PZZH) (www.zwiazkizawodowe.nl) zamieszczono w trzech językach - po polsku, angielsku i holendersku - "petycję przeciwko dyskryminacji Polaków przez partię PVV" i formularz umożliwiający jej podpisanie.

Vote up!
0
Vote down!
0

PISowiec z Bostonu

#413576