Czy prokuratorzy popełnili poważny błąd w sprawie Przemyka?

Obrazek użytkownika Ursa Minor
Artykuł

Ten dokument na razie widziało tylko wąskie grono upoważnionych osób, ale w IPN już krążą na jego temat legendy. Podobno liczy około 200 stron i jest przenikliwym opisem tego, jak w sprawie zakatowania Grzegorza Przemyka mataczono, fałszowano dowody, z wyrachowaniem pomnażano liczbę ofiar wskazując niewinnych. Ma pokazywać dosadnie, jak ponad dwudziestu funkcjonariuszy SB i MSW w połowie lat 80. skierowało sprawę na fałszywe tory winą obarczając niewinnych ludzi - sanitariuszy i lekarkę, którzy skatowanemu udzielali pomocy. Zrobili to głównie zastraszając świadków. Za tę perfekcyjnie przeprowadzoną akcję zostali nagrodzeni przez ówczesnego szefa MSW Czesława Kiszczaka.(...)

http://wpolityce.pl/dzienniki/swietlik-w-sieci/40568-czy-prokuratorzy-popelnili-powazny-blad-w-sprawie-przemyka

Brak głosów