Sztuczna rzeczywistość coraz bardziej przezroczysta
Starsi czytelnicy z pewnością pamiętają Leonida Breżniewa w ostatnim okresie jego życia i rządów (w ZSRR stanowisko genseka było najczęściej piastowane dożywotnio). Tow. Breżniew uchodził za zombie, czy raczej jakby go teraz nazwać cyborga, podtrzymywanego sztucznie przy życiu. Oddychając przypominał rybę wyjętą z wody. Podobnie jest z wizerunkiem naszego obecnego premiera i rządu. Już dawno wszystko siadło, ale PR każdą porażkę ukazuje jako sukces. Jeżeli już absolutnie nie da się jakiegoś niepowodzenia przerobić na triumf, to wmawia się społeczeństwu, że to wina nienawistnej opozycji. Nieistotne czy to ma chociaż cień jakiegokolwiek uzasadnienia, czy namiastkę logiki.
Problem jest w tym, że twórcy tej sztucznej rzeczywistości oddalają się od świata realnego, więc coraz bardziej ich dekoracje stają się przeźroczyste, tandetne i czasem kiczowate. Robota kreatorów polit-matrixa staje się coraz cięższa.
Prawdopodobnie nowy program TVN 24 pod sugestywnym skądinąd tytułem „Czarno na białym”, jest kolejnym ruchem dla uwiarygodnienia oficjalnie tworzonej rzeczywistości. Aż dopełni się czas Platformy i „różowy salon” znajdzie/wykreuje nowego „czarnego konia”.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1425 odsłon