|
13 lat temu |
Skąd się wziął Wałęsa, |
przeczytałem tutaj: http://bez-owijania.blogspot.com/2011/03/z-tabaka-w-rogu-wsrod-elit-i-innych.html. Teraz czekam aż ktoś mi wytłumaczy skąd się wziął Tusk, bo mam wrażenie że z pobliża jakoś. Czy on czasem nie ma w sobie czegoś z Gotów... |
|
Ave Donald |
|
|
13 lat temu |
Pozostaje mieć nadzieję, |
że teraz się już nie pomylimy i nie będzie więcej "grubych kresek". |
|
„Ojczyznę wolną racz nam wrócić, Panie” |
|
|
13 lat temu |
Wyborcze Gówno |
Jedno z podstawowych oszustw w tej materii, tezę o kilkukrotnym podchodzeniu do lądowania do dziś można obejrzeć, tutaj, i nie tylko, w postaci animacji: http://wyborcza.pl/1,76842,7761110,Tak_doszlo_do_tragedii.html . Jeśli nawet funcjonariusze przytoczonego wyżej mainstreamowego tytułu nie wymyślili tego sami, to nie wiem nic o ewentualnym sprostowaniu tego "błędu". |
|
Rok "Smoleński" z Gazetą Wyborczą -cz.1 Kwiecień |
|
|
13 lat temu |
Co do europejskich mediów, |
nie tylko niemieckich, widać rezultaty kilkudziesięcioletniej pracy propagandowej Związku Sowieckiego która sprawiła że "Zachód" jest teraz bardziej lewacki niż kiedyś "Wschód". I oni nawet tego nie czują (np. symbolika Guevary, przeróżne mody na "ocieplenia klimatyczne" itp). Zwłaszcza ci których państwa nigdy nie graniczyły z Rosją/Związkiem Sowieckim. "Der Spiegel" znany jest też z haniebnych, kłamliwych komentarzy dotyczących wydarzeń na Węgrzech w ostatnich dwóch latach, np. opisanych tutaj: http://www.niepoprawni.pl/blog/1670/list-z-wegier-wersja-polskojezyczna.
Mechanizm, moim zdaniem, jest następujący: koledzy dziennikarze różnych gazet z różnych krajów wspomagają się nawzajem w obiegu informacji. Wszak chodzi o sprzedaż... Wystarczy aby ktoś (instytucja, grupa, osoba) chcący mieć wpływ na "całokształt" ustawił się odpowiednio w tym łańcuszku. |
|
Sprzedani |
|
|
13 lat temu |
Re: @aqwzsx |
W sprawie pytaniana samym końcu wypowiedzi: Gdyby tak się stało, a Jarosław Kaczyński odpowiedziałby "tak", "nie" lub "nie wiem", w każdym przypadku powstałby zarzut.
"Tak" - że złamane zostało prawo; "nie" - że kłamie bo to niemożliwe; "niem wiem" - że jest intelektualnie niekompetentny lub co innego do wyboru. Proponuję zapytać o to rezydenta z Ruskiej Budy: na pewno ma "aneks" i do tego oryginał. Był ktoś "odważny"?
|
|
Gibraltar- Smoleńsk |
|
|
13 lat temu |
Jeżeli ta gnida |
jeszcze nie skończyła swojej przygody z mediami, to powtórzę jeszcze raz to co przypuszczam: musiał najwyraźniej usłyszeć że na takich prowokacjach można zarobić pieniądze. Ale nie ma dojścia więc robi jak w naiwnych filmach o gangsterach: wykonuje spektakularną akcję (np. zabójstwo przypadkowej osoby), powiadamia gangsterów i ci zaczynają uważać go za użytecznego.
Na to jest metoda: "oni" nie znoszą jawności. Więc trzeba go ujawniać kiedy się da. Gdyby np. ktoś ujawnił jego adres zamieszkania... Absolutnie jestem przeciwny samosądom albo innym formom spontanicznego poczucia sprawiedliwości. Ale liczyłbym, że może znajdzie się jakiś psychopata co go poszuka... |
|
Kawałek lata w środku zimy |
|
|
13 lat temu |
Re: @Jantar |
Jeśli jestem pewny siebie, nawet nadmiernie, nie jestem agresywny, bo po co? W razie konfliktu i tak bym wygrał.
Oni się tylko boją... |
|
Władza znów się boi.Boi się do "bulu" |
|
|
13 lat temu |
Re: "rzyganie Smoleńskiem" |
Nie pierwszy raz. Zdaje się próba generalna była ubiegłej zimy (rok temu) gdy przez dłuższy czas w mediach drobiazgowo wałkowano różne aspekty i aspekciki afery hazardowej. Uzyskano co najmniej dwa cele: "zmęczenie" odbiorców tematem i wrażenie jawności i rzetelności. I wtedy nagle przestano o niej mówić. Ostatnie informacje jakie do mnie dotarły to wykrycie możliwości innych niż ujawnione nieformalnych kontaktów obciążonych zarzutami, z Donaldem Tuskiem. No, a potem była katastrofa smoleńska i nikt już nie uważał tego za ważne, co umożliwiło ukręcenie łba sprawie. Kto wie, może władza czeka z utęsknieniem na takie "przykrywające" wydarzenie, jakiś atak terrorystyczny, lokalną wojnę albo co... |
|
Triumf dezinformacji |
|
|
13 lat temu |
@Stary Wróbel, |
Gdybym był Putinem, nigdy nie poprzestałbym na jednym Komoruskim, dbałbym żeby ich było co najmniej kilku wpływowych plus następcy. Z podziałem na role: ktoś inny załatwia sprawy, ktoś inny świeci oczami. Tu mały "plusik" dla Tuska: on nie jest agentem, jest na to za głupi, na ich miejscu bym go wykorzystał inaczej. Na przykład, jego fobię w stosunku do Lecha i Jarosława Kaczyńskich (nie jego jednego zresztą). Stawiałbym np. na Sikorskiego. Miał wiele spotkań z bezpieką i wywiadem. Choć w tym fachu nigdy nie wiadomo jak jest naprawdę. Był w miejscach niezbyt przyjaznych młodemu dziennikarzowi, a o niektórych fragmentach życiorysu milczy. Kiedy był studentem, "służby" PRL interesowały się nim coś za bardzo. |
|
Wyjście z "Mgły" - wyrok na Tuska i jego ferajnę - Raport ZEN. |
|
|
13 lat temu |
@Porter, |
Znakomite!
Pozdrawiam
Honic |
|
Tomasza Nałęcza troska o pamięć o Lechu Kaczyńskim |
|