Immunitet przed koronawirusem...
Wczoraj tzw. starzy sędziowie Sądu Najwyższego próbowali storpedować wybór kandydatów na pierwszego prezesa SN. Ustawodawca przewidział różne formy obstrukcji, np. zrywanie kworum i zabezpieczył się przed nimi. Ale tego, że złośliwie wszystkie leśne dziadki przyjdą i będą blokować wybór komisji skrutacyjnej, tego rządzący nie przewidzieli, Bo jest kuriozalne, że w grupie 97 sędziów, w dużej części z tytułami naukowymi doktorów, doktorów habilitowanych i profesorów, znajduje się aż tylu niekumatych, żeby przez 9 godzin nie potrafić wybrać kilku ludzi umiejących liczyć do 100! A może właśnie dlatego, że nie potrafią zliczyć do stu, zostali kiedyś skierowani do SN? W końcu komuna i postkomuna takich właśnie sędziów potrzebowała.
Ale ci starzy sędziowie okazują się być i w sprawie swojego zdrowia skrajnie nieodpowiedzialni. Jak zdradził jeden z sędziów: "Sędziowie, zwłaszcza grupa sędziów obradujących w Sali A, będących w wyraźnej opozycji do przewodniczącego obrad ( kierowana przez sędziów Wróbla i Rączkę) stłoczyła się w jednej części, wbrew zaleceniom organizatorów, którzy przygotowali specjalnie oznaczone miejsca, oddalone od siebie o około 2 metry". Na co liczą? Na immunitet przed wirusem? I dlaczego tak nieodpowiedzialni ludzie mają stanowić o wykładni prawa w naszym kraju?
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 135 odsłon