AUTORYTET...AUTORYTET....A CO TO ZA ZWIERZ?

Obrazek użytkownika Detergent
Blog

Bedac dzieckiem pytalem najstraszego i najmadrzejszego w moim rodzinnym stadzie.Wytlumaczyl mi to takim oto zdaniem - Autorytet to taki osobnik przed ktorym nawet wrogowie czapki zdejmuja. I tyle. Jasno i prosto.Wiec ,jesli dzis czytam o komitecie ,bedac oczywiscie zagorzalym przeciwnikiem ,PRL-owskich pieszczuchow nie moge wyszukac osobnika,przed ktorym moglbym te czynnosc wykonac.Te osoby wychodowala sobie partia,by umilaly spoleczenstwu jej rzady i udawaly niby promyczek wolnosci ,w trzymanym za morde spoleczenstwie.

Dzis moge powtorzyc tylko przysposobione do tej sytuacji przyslowie- Lepiej z madrym zgubic,niz z tym komitetem wstydu cos zyskac.Chodowane elity,nie sa,nie byly i nie beda nigdy zadnymi elitami dla ludzi wolnych.

Ale miejsca zajely? No wlasnie.W wolnym panstwie.Demokratycznym podobno,elity,ktore dzis to panstwo posiada, to pieszczochy i zabawiacze czerwonych panow,wykarmionych ich wlasna piersia.Cos sie jeszcze nie skonczylo.

Brak głosów

Komentarze

Przed Kaczyńskimi wrogowie czapek nie zdejmowali... a dla mnie to autorytety... tak myślę, jak by tu uratować definicję "najstarszego i najmądrzejszego z Twojego stada" - i chyba wiem! Te wredne nagonki jako wyraz strachu są takim wlaśnie zdjęciem czapki. Jaki wróg, tak czapkę zdejmuje. ;)

Vote up!
0
Vote down!
-1
#59591

Wlasnie to jest cala mysl,ktora dopiero potem zrozumialem.Czapka to tylko symbol.Uklon i ta czapka nie zawsze wynika z milosci.Czesto,ze strachu.Tylko,ze strach nie uczyni autorytetem.A milosc tez jest slepa.Wiec co czyni autorytetem naprawde?
A i czasy teraz inne.40 lat po wypowiedzeniu tych slow autorytetami moga byc i Doda i Spears.Teraz idol i autorytet to zblizone pojecia.I nie o baseball'owke tu chodzilo,a raczej o kapelusz.

Vote up!
1
Vote down!
0

Detergent

#59597

Może autorytetem jest ktoś, kto ma te same priorytety, co my - i realizuje je na tyle dobrze, że możemy go za to podziwiać? W tej chwili nie widzę lepszej definicji.

Myślę, że z tą czapką chodzi przede wszystkim o szacunek, który bliższy bylby milości niż strachowi. Jednak szacunek nie zawsze jest możliwy...

Jeśli kiedyś dwóch różnych przywódców walczylo o Polskę, mogli się nawzajem szanować, mimo że różnili się np. w kwestii programu, jeżeli jednak dzisiaj jeden walczy o Polskę, a drugi o napchanie kabzy Polski kosztem - ich światy nigdy się nie zetkną.

Cóż, czasem z braku szacunku dobry i strach... przecież nie każdy jest do szacunku zdolny.

Vote up!
0
Vote down!
0
#59613

Wlasnie to jest cala mysl,ktora dopiero potem zrozumialem.Czapka to tylko symbol.Uklon i ta czapka nie zawsze wynika z milosci.Czesto,ze strachu.Tylko,ze strach nie uczyni autorytetem.A milosc tez jest slepa.Wiec co czyni autorytetem naprawde?
A i czasy teraz inne.40 lat po wypowiedzeniu tych slow autorytetami moga byc i Doda i Spears.Teraz idol i autorytet to zblizone pojecia.I nie o baseball'owke tu chodzilo,a raczej o kapelusz.

Vote up!
2
Vote down!
0

Detergent

#59598

Kazdy polak w czasie okupacji byl przymuszany do zdejmowania czapki przed niemcem.Zszacunku?Glupie. Autorytet i szacunek mozna miec do ludzi wielkich duchem.Zeby bylo smieszniej bam wciska sie jakies pokrecone indywiduuda jako autorytety.Szlachetny nie potrzebuje poklasku.

Vote up!
1
Vote down!
0

staryk

#59720