Cud w Boże Narodzenie 2009!!!

Obrazek użytkownika Stara Baba
Świat

 Szanowni Państwo!

W czasie tegorocznego Bożego Narodzenia Pan Bóg dał nam cud!! Pomimo niekompetencji służb bezpieczeństwa na lotniskach i służb antyterrorystycznych nie dopuścił On by prawie 300 osób zostało zamordowanych przez islamistę. Niejakiego Umara Farouka Abdulmutullaba. Pewnie wiecie, że próbował on zdetonować bombę na pokładzie samolotu lecącego z Amsterdamu do Detroit tuż przed lądowaniem w Detroit. I tylko dzięki Boskiej Opatrzności, dzięki której bomba nie wybuchła a jedynie się zapaliła i bohaterstwu kilku pasażerów, którzy obezwładnili niedoszłego mordercę, do tragedii nie doszło.

Oczywiście od razu po doniesieniach o tym wydarzenie w internecie zaroiło się od różnorakich doniesień, nieraz dziwnych a nieraz niepokojących. Wiadomo już co nieco o samym terroryście: jest to młody 23-letni, Nigeryjczyk pochodzący z zamożnej bankierskiej rodziny w Lagos. Najprawdopodobniej został zwerbowany przez islamskich terrorystów w Wielkiej Brytanii, gdzie przez 3 lata studiował na University College of London na wydziale mechanicznym. W czasie gdy mieszkał w Londynie dostał on nawet wizę do Stanów Zjednoczonych. Podobno wyjechał on też do Jemenu, gdzie - jak to media pięknie określają - uległ dalszej "radykalizacji".

W całej tej sprawie pojawiło się kilka bardzo interesujących pytań. Np. jak to się stało, że pomimo, iż Abdulmutullab był na tzw. watch list, nie został on dokładnie przeszukany, czy prześwietlony w Amsterdamie? Zgoda, nie było go na no-fly list, ale watch list także powinna do czegoś służyć.  W dodatku jego ojciec, Aljahi Umaru Mutullab, ostrzegał w listopadzie amerykańską ambasadę w Nigerii, że jego syn coś szukuję i żeby "mieli na niego oko". Ostatnie doniesienia na różnych blogach są takie, że Abdulmullah nie miał nawet paszportu a i tak został wpuszczony na pokład samolotu!!! Podobno jest oświadczenie pasażerów tego lotu, Kurta i Lori Haskell'ów z Newport, Michigan, którzy wracali tym samym rejesem z safari w Ugandzie, że widzieli oni Adbulmuttulab'a w towarzystwie jeszcze jednego Nigeryjczyka na lotnisku w Amsterdamie, i że ów tajemniczy towarzysz starał się przekonać agenta, żeby wpuścił Abdulmuttulaba na pokład pomimo tego, że nie ma on paszportu. Podobno agent odesłał ich do menadżera i nie wiedzą oni co się u niego działo ale w końcu Abdulmuttulab znalazł się na pokładzie. Jeżeli ta historia jest prawdziwa - mnie się w głowie nie chce mieścić, ale kto wie... - to znaczy, że NIE MA ŻADNYCH gwarancji bezpieczeństwa w czasie lotów.

Z ciekawostek dodatkowych: Homeland Security Secretary z ekipy Buraka Obamy niejaka Janet Neapolitano udzieliła w niedzielę 27 grudnia wywiadu do programu "State of the Union" telewizji CNN. I wypowiedziała m.in. takie stwierdzenie, że (będę podawała po angielsku, aby nie zmienić sensu wypowiedzi) "system worked". Po tym dziennikarka - Candy Crowley - ośmieliła się zapytać, jak to możliwe skoro ten Nigeryjczyk był w stanie przemycić materiały wybuchowe na pokład. No to Neapolitano odparła, że "we are asking the same questons". A na koniec stwierdziła, że "no suggestion that [the bomber] was improperly screened". Cały wywiad jest na stronie CNN

Ręce opadają jak się słucha tej idiotki! Jeżeli tacy ludzie, tacy cholerni amatorzy i bezwstydni kłamcy zajmują się bezpieczeństwem Stanów Zjednoczonych, to niech lepiej Amerykanie się mocno zastanowią przed następnymi wyborami. Ale czego się można spodziewać po administracjo Baracka Hussejna Obamy? Nota bene Obama nie raczył skrócić swoich wakacji na Hawajach twierdząc, że on tam też może dbać o bezpieczeństwo Ameryki.

Poczekajmy dalej, śmiem twierdzić, że jeszcze wiele ciekawych faktów związanych z tym nieudanym zamachem ujrzy wkrótce światło dzienne i wielu będzie zdziwionych tym, jak nieudolne są Obamowe rządy.

Pozdrowienia.

 

Brak głosów

Komentarze

dzieki za tę inofrmację

Vote up!
0
Vote down!
0
#41508

no i znów mamy medialnego bohatera...

mam na myśli owego reżysera, co gołymi "ręcami" rzucił się na bombę...

:-(( 

Vote up!
0
Vote down!
0

... to przyjemne czasami żyć marzeniami twardo stąpając po ziemi...

#41513