PROTESTY: Umysłowość fornala – czy duch wojownika
PROTESTY: duch wojownika czy umysłowość fornala [Ten tekst posłałem do P. Dudy i Kukiza. Na czas. Mogli ZROBIĆ lub wykazać, czemu "się nie da...". A tu - tylko ostrzeżenia: Ciiiicho... nie wolno... Demokracja.. " Takich to mamy "przywódców". MD] 11 września. Chodzą, trąbią, wyciągają palce w kształt V. Nikt do nich nie wychodzi, nie słucha, nie odpowiada na postulaty. Niech się wykrzyczą. A co by było, gdyby taki Donek przestał tchórzyć i do nich wyszedł ? Wygłosił parę pojednawczych komunałów? Jest 95% pewności, że na końcowe: „No, co, pomożecie!?!” tłum, za wynajętymi klakierami, odpowiedziałby , jak za Gierka: „ ...pomożemy...” Jedyną satysfakcją z tego chodzenia będzie: „No, staraliśmy się.. A że nie wyszło, nie wysłuchali..”. ================ Banda do której ci ludzie mówią, „zachorowała na uszy”. CHŁOPY, to może wejść do nich, do sejmu, senatu, do URM-u czy innego miejsca, gdzie realnie schował się Donek czy Bronek – i ich „doradcy”. Jeśli 10 000 robotników wejdzie do budynku sejmu/senatu, za obecności posłów i senatorów, a drugie 10 000 - do tych pozostałych? - „wejść” nie zabronią , bo takiej siły tam nie mają. Tylko UWAGA - nie wypuścić „ROZMÓWCÓW”. - jeśli zastosują działa akustyczne (za ciężkie pieniądze kupione ze dwa lata temu) –to porażą swoich: posłów i senatorów, czy Donka. - jeśli ci ostatni mają nauszniki- to im odbierzcie, i sami załóżcie, niech słuchają swoich armat. W takiej sytuacji słuch „rządzących” na pewno poprawi się - na Wasze postulaty.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2545 odsłon
Komentarze
Re: PROTESTY: Umysłowość fornala – czy duch wojownika
15 Września, 2013 - 13:27
Bez komentarza :)))
Kto krzyknie
15 Września, 2013 - 14:39
żeby iść pod tvn-y. polsaty.tvp.Kłamstwa gonią kłamstwami.Wystarczyłoby raz porządnie.głośno krzyknąć.Kłamiecie od swego powstania.Wam jest dobrze-macie swoje przechowalnie dla łotrów.To są tchórze .Porządna akcja i wiele podobnych spraw byłoby załatwionych!
staryk
Nasza historia nie zna wojny domowej
15 Września, 2013 - 14:23
W magazynie Uważam Rze Historia, z maja tego roku, kilku publicystów zastanawia się nad tym fenomenem.
Moim zdaniem, jedyne, co warto teraz zrobić, a co daje szanse na wygraną, to pochylenie się nad pomysłem Dudy o zebraniu podpisów pod wnioskiem na odwołanie rządu i aktywne wsparcie jego inicjatywy.
Miliony podpisów, które zebrał Ojciec Rydzyk, pozwoliły mu uzyskać prawo do multipleksu.
Dlaczego ważne są podpisy? Ponieważ są takim rodzajem poparcia, którego masowości nikt nie będzie w stanie zakwestionować.
Na przykładzie wczorajszej demonstracji widać, jak łatwo jest manipulować ilością uczestników.
Gazeta .pl wczorajszego wieczora podała, że według nieoficjalnych danych z policji, demonstrantów było 70 tysięcy.
Jak się to ma do 200 tysięcy?
Poza tym, taki dokument stanowiłby czarno na białym, jakim poparciem cieszy się w Polsce rząd Donalda Tuska.
To lepsze, niż sondaże.
Dla historyków brak wojny domowej w Polsce
15 Września, 2013 - 15:55
nie jest fenomenem, bowiem doskonale wiedzą, ile takich wojen było. Od powstania Bezpryma, przez bunt przeciwko Bolesławowi Śmiałemu, ciągłe wojny i wojenki za Łokietka, wojna Grzymalitów z Nałęczami, wojna kokosza, wojna Batorego z Gdańskiem, rokosz Zebrzydowskiego, rokosz Lubomirskiego itd., itd/
----------------------------------------------
*Reszta nie jest milczeniem, ale należy do mnie.*
*Ale miejcie nadzieję; bo nadzieja przejdzie z was do przyszłych pokoleń i ożywi je; ale jeśli w was umrze, to przyszłe pokolenia będą z ludzi martwych.*
----------------------------------------------
*Reszta nie jest milczeniem, ale należy do mnie.*
*Ale miejcie nadzieję; bo nadzieja przejdzie z was do przyszłych pokoleń i ożywi je; ale jeśli w was umrze, to przyszłe pokolenia będą z ludzi martwych.*
Smoku
15 Września, 2013 - 16:09
Od momentu kiedy wzięłam ten magazyn do ręki, wiem, że nie bez przyczyny poświęcono w nim tak wiele słów, by przekonać czytelnika o tym, że :
"Polacy nie lubią bić się jeden z drugim"
Rokosze, rabacje, konfederacje. Dla mnie to wszystko były wojny domowe, ale trudno polemizować z tymi, którzy mają moc ostatecznego głosu.
Zdecydowana, mocna publicystyka,nieraz działa niczym narkoza...
bez jaj
16 Września, 2013 - 09:42
..."co daje szanse na wygraną, to pochylenie się nad pomysłem Dudy o zebraniu podpisów pod wnioskiem "
To kliniczny przykład impotencji, o której piszę. Ci postawieni prze oficerów propagandy jako "nasi przywódcy" tak właśnie kierują nas, Polaków, na manowce.
Brrrr...
@ Mama TC
16 Września, 2013 - 10:02
...witaj MTC.
- Wczoraj napisałaś :
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
//Moim zdaniem, jedyne, co warto teraz zrobić, a co daje szanse na wygraną, to pochylenie się nad pomysłem Dudy o zebraniu podpisów pod wnioskiem na odwołanie rządu i aktywne wsparcie jego inicjatywy.//
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Droga MTC, to co proponujesz - wybacz mój sarkazm - to trochę tak jakby ściągać majtki przez głowę :-))
- Wszystko ma swoją kolejność.
Najpierw zróbmy wszystko aby odwołać HGW.
To na nas , obywatelach Warszawy, patrzy cała Polska.
pozdrawiam
Maruś
16 Września, 2013 - 11:01
Jedno nie wyklucza drugiego.
Trzeba postępować konsekwentnie i rozważnie, a wszystko osiągniemy:)
Pozdrawiam;)
@ Mamo.... a,
16 Września, 2013 - 11:10
....a znasz takie powiedzenie :
"Rób tak, aby nie przefajnić".
Aby powstał płomień, musi być iskra !
Miłego Dnia
Mirosławie Dakowski
16 Września, 2013 - 10:57
Jednak, upieram się przy swoim zdaniu.
Inaczej będzie wyglądała sytuacja, jeśli protestujących da się policzyć.
Każda grupa spontanicznie zebranych demonstrantów przedstawiana będzie rozmaicie, w zależności od tego, kto zrelacjonuje wydarzenie. Sprzeczne informacje osłabią znaczenie i wiarygodność takiej akcji.
Pomyślmy, czy gdyby do Solidarności nie zapisało się niegdyś 10 milionów członków, ktokolwiek wtedy (oglądając TVP), a nawet i teraz jeszcze, uwierzyłby w tak liczny udział społeczeństwa w opozycji do ówczesnych władz?
Świadomość jedności, potwierdzona członkowskim podpisem, niosła wiarę w zwycięstwo i dawała poczucie siły.
Skalą masowości tego ruchu protestu oszołomieni byliśmy wszyscy. Zarówno my - członkowie, jak i nasi przeciwnicy.
Świat też przecierał oczy ze zdumienia.
Wszelkie radykalne działania, odebrane zostaną pozytywnie przez opinię publiczną, tak polską jak zagraniczną,tylko wtedy, kiedy czarno na białym wykazana zostanie "wola narodu", uzasadniająca te ruchy. Jakiekolwiek by one nie były.
Takie jest moje zdanie
nerwiki i nerwy
15 Września, 2013 - 17:09
boldandcharm
Na małe nerwiki, klawiaturka i internet..
Na duże nerwy, to władza i trzy dni pochukać w Warszawce pozwoli. Duda Pan, zmienił Śniadka na fali postulowanej przez Tuska apolityczności, tzm apisości ZZ.
boldandcharm