To jest „gra o świat”. Trzy opcje ?

Obrazek użytkownika Mirosław Dakowski
Idee

To jest „gra o świat”.

 

Trzy opcje ?

 

W artykule ]]>O co STRATEGICZNIE chodzi w Ukraińskiej tragedii ]]> Pleban Zenobiusz ukazuje ogląd geopolityczno gospodarczy obecnego konfliktu. Istotny. Syn Brzezińskiego robił zresztą jakieś rurociągowe interesy na Ukrainie w latach 90-tych.

 

Przedstawię inne spojrzenie; najpierw plany i działania - nazwijmy ich łagodnie – globalistów.

 

Po II wojnie wykrystalizowała się realna koncepcja Wielkiej Francji obejmującej kraje kulturalnie i gospodarczo związane z Francją w Afryce Północnej, z Morzem Śródziemnym w środku jako Mare Nostrum. Środowiska inteligenckie Afryki Północnej, Arabowie, Francuzi, Berberowie,  bardzo tego chciały. Z takiego połączenia wynikałoby przyjęcie  w tym tworze zasad cywilizacji łacińskiej, a dalej religii katolickiej. W konsekwencji - re-konkwista Afryki. Ta możliwość zaniepokoiła  loże i oburzyła francuskich lewusów, kreowanych przez ich media na postępowych i na intelektualistów [por. OPRAWCA Vladimira Volkoffa].

Sam sposób oddania Algierii na łup marksistów i oficerów KGB, a w wyniku - lewicowym Arabom -  jest we Francji ciągle nieznany, super-tajny. Zwykle czytamy [tj. moi francuscy znajomi] lewicowe anegdotki o „okrucieństwach OAS” w stylu Sartre’a i kompanii. Algieria padła, kulturowo i gospodarczo. W latach 60-tych pijałem w Sojuzie doskonałe wino „ałżyrskoje”, bo czymś musieli się Algierczycy za doradców i broń wypłacić.

Później nastąpiła inna polaryzacja - postępowi intelektualiści poczuli apanaże ze strony grup, zwanych obecnie banksterami.

 

Ci ostatni poczuli się przed paru laty tak silni, że uruchomili plan przejęcia [lub rozbicia na zwalczające się plemiona czy klany] krajów dotąd dość od nich niezależnych, poczynając od krajów arabskich.

Libia za czasów Kadafiego budowała ogromną sieć rurociągów, nie tylko dla przesyłu ropy i gazu, ale głównie do dostarczenia słodkiej wody dla całej Północnej Afryki spod Sahary. Nasi koledzy, inżynierowie brali w tym znaczny udział (przez Polserwis). Por. ]]>WODA SPOD SAHARY - a ATAK NA Libię ]]> i artykuły sąsiednie.

Kadafi (tj. jego ludzie) stał na czele grup finansowych przygotowujących „arabską (naftową) walutę”  w miejsce dolara. Musiał więc paść – ku ogromnej uldze „demokratów” A mieszkańcy Libii – znacznie zbiednieli, „za to” boją się poborców nowych podatków, płacą wiele za wodę i benzynę itp..

 

Parę lat wcześniej zlikwidowano dotychczasowego sojusznika USA w Iraku – Saddama, co to miał nie istniejące bronie A,B,C (atomowa, biologiczna , chemiczna) i „wspierał terrorystów” 9/11... O tym, że ci terroryści byli z wnętrza służb USA, opinia nie wie czy nie chce wiedzieć. Zwasalizowano Liban. W tym „domino” padły też Tunezja, Egipt.

 

W Syrii było to już chyba za blisko interesów Chin i Rosji.

 

Można jednak również zobaczyć, jak zaplanowane przez globalistów „arabskie domino” swymi padającymi klockami sięga teraz dalej, przez Syrię, do rozprucia Ukrainy, celując w podbrzusze Rosji.

W Ukrainę uderzono kolejny raz, bo drugi po pomarańczowej rewolucji. Bez lojalności Ukrainy czy choćby jej życzliwej współpracy nie może być Rosji, jako mocarstwa. A Rosja musi być imperialna, chce być koniecznie „Trzecim Rzymem” ! Bez tej ideologii mocarstwowości – rozpadnie się na zwalczające się kraje, czy regiony. Na łupinach tych Idei Rosja trzyma się jak żółw na swej skorupie. Bo kościec ma już przepróchniały i przepity, to jej władcy pretendujący do postaci CARÓW – wiedzą.

Na rozkładającym się ścierwie tak wielkiego kraju – i ciągle jeszcze bogatego w surowce – można jeszcze dłuugo ucztować. To pogląd globalistów.

Regiony. Na początku lat 90 tych zajmowałem się strategią energetyczną dla Polski. Zdziwieni byliśmy, że z różnych stron równocześnie pojawiał się pomysł, przepraszam- „idea” regionalizacji: Region Bieszczadów (polsko - ukraińsko- słowacki), region Dolny Śląsk (czesko- niemiecko-polski). I tak dalej. Koniecznie międzynarodowe. Pomysł znikąd. Nie było żadnych powodów gospodarczych czy politycznych. Nie było przecież jeszcze UE.

Mówiliśmy: Tego nie forsują głupcy, to są ludzie źli, chcący Polsce zaszkodzić. Struktury zła. Nie wiedzieliśmy, czy to globaliści, masoni czy eskimosi.

Dalej z uporem i wdziękiem słonia w składzie porcelany realizują z uporem plan: Rozbić państwa narodowe, rozbić też państwa wielo-narodowe. Z masońskiej dewizy SOLVE ET COAGULA realizuje się etap SOLVE. A z powstałej miazgi, gliny krajów i narodów, ulepi się jakiegoś Golema i zaklęciem na papierku (przepisy! ) tchnie w niego życie.

Żyzne tereny „regionów” powstałych po rozpadzie Rosji, Polski i Ukrainy przydałyby się do zarządzania przez Doświadczonych i Mądrzejszych, spragnionych nowych wyzwań.

O tym myśli - i już działa - Wielka Trzynastka (ten trzynasty fotel ciągle jeszcze chyba pusty przygotowany dla Syna Poranka).  O ich wyobrażalnych horyzontach i stylu myślenia można poczytać u Malachi Martina („Dom smagany wiatrem”) i u Epiphaniusa („Ukryta strona dziejów”).

Upór, z jakim to się realizuje, mnie zadziwia.

 

Jest jednak i nasza, katolicka koncepcja, polegająca na jak najszybszym spełnieniu próśb czy poleceń Matki sprzed 97-miu lat (z Fatimy i potem Tuy). Wiemy, że TO POŚWIĘCENIE się spełni – słowa Matki Boskiej  „na koniec zatriumfuje moje Niepokalane Serce. Ojciec Święty poświęci mi Rosję, która się nawróci, a dla świata nastanie okres pokoju” są bowiem bezwarunkowe.

 

Starajmy się jednak, by Poświęcenie Rosji nastąpiło przed kolejnym wylaniem morza krwi niewinnej. Tylko Poświęcenie może plany [---]  synów poranka unicestwić.

Zwycięstwo w tym Wyścigu będzie zależało od tego, ilu katolików - i jak pokornie -  prosić będzie o odważnego, katolickiego i świątobliwego papieża, który tego Poświęcenia dokona.

Z wszystkimi biskupami – więc i z prawosławnymi ! Metropolici i patriarchowie mają przecież sukcesję apostolską !

Z jednej strony możemy naciskać, tłumaczyć wagę tych spraw biskupom, a z drugiej – pokornie prosić Boga, by zlitował się i wzbudził nam wielkiego, pokornego, odważnego Papieża, który POŚWIĘCENIA dokona.

Tu parę prostych zdań o pokorze. Pokora nie jest reakcją impotentów czy słabych na przemoc. Nie wyklucza też walki siłowej, np. zbrojnej, ale ją wspiera, uzasadnia i wzmacnia – jeśli ta walka jest sprawiedliwa. Wielcy hetmani, Żółkiewski, Chodkiewicz byli ludźmi pokornymi. Tylko taki prostak jak Josif Wissarionowicz mógł szyderczo pytać: Ile dywizji ma papież? On był pełen pychy.

 

W obecnej walce stroną konfliktu nie jest już zresztą papież, szczególnie obecny, lecz Matka Najświętsza.

Wyjaśniam: Pius V dzięki swej wielkości i świętości , a może raczej dzięki wielkiej świętości, zdołał zgromadzić armie katolickie z kłócących się ciągle królestw Europy. Młody Juan de Austria miał słabsza flotę od sułtana -ale miał jednak kim i czym go pokonać. Podobnie-  Jan III pod Wiedniem. Był królem katolickim i miał katolicka armię. Królestwa i państwa katolickie były później planowo niszczone,  Królestwo Francji (Fille Aînée de l'Eglise) padło pod gilotyną zbójów prowadzonych przez „filozofów- masonów”. Pierwsza wojna światowa tę rzeź królestw katolickich przyspieszyła, a ostanie państwa mające w konstytucji wiarę katolicką (m. inn. Hiszpania) padły pod nożem postępowców już zagnieżdżonych w Watykanie po II Soborze. Teraz mocarstwa, rządy są wyłącznie świeckie, laickie, masońskie, postępowe (wybierz, jak ci aktualny PR nakazuje ).

Czy zdajemy sobie sprawę, że rząd i armia najsilniejszego „naszego sojusznika” - USA  -popełniły niespotykane wcześniej zbrodnie : Bombardowanie Drezna w lutym 1945 przez lotnictwo brytyjskie i amerykańskie. Zbombardowały w sierpniu 1945 ludność cywilną (!) Hiroszima i Nagasaki.  Te zbrodnie na setkach tysięcy cywilów nie zostały NIGDY osądzone ani ukarane. [Już słyszę chór postępu: Oj-tam, oj-tam...] .

Czy dziwić się, że NATO, USA itp zdradziły nas , Polaków, podobnie jak rząd „tutejszy” w sprawie ukrycia (co najmniej) dowodów na sposób wykonania Zbrodni Smoleńskiej?

Ideologie kierujące „sojusznikami” są nam wrogie.

 

Obecnie jedyną chyba katolicką armią państwa na świecie jest Gwardia Szwajcarska , tak ślicznie ubrana i uzbrojona przez Michała Anioła. Jeśli się mylę, proszę o korektę.

 

Dlatego, bezbronni militarnie, za Hetmankę bierzemy Tę, która „groźna jak zbrojne zastępy” staje obecnie na czele w walce o Świat - i poprowadzi do zwycięstwa.

 

Naprawdę więc nie ma trzech opcji, lecz są dwie: Można stanąć albo po stronie księcia poranka, albo – po stronie Chrystusa i Jego Matki. Inne opcje – to iluzja, przez złego ukazywana i upiększana, szminkowana.

 

===============

Więcej u mnie: ]]>www.Dakowski.pl]]>

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (12 głosów)

Komentarze

Pozdrawiam.

Vote up!
0
Vote down!
0

"Ar­mia ba­ranów, której prze­wodzi lew, jest sil­niej­sza od ar­mii lwów pro­wadzo­nej przez barana."

#420837

Zapraszam  WSZYSTKICH na Marsz Pokutny - w Warszawie w niedziele, 13 kwietnia, spod Matki Bożej Łaskawej, przy Katedrze, o 17-tej

Vote up!
0
Vote down!
-1
#1422402

że każdy Polak powinien stanąć po stronie Chrystusa. To powinno być dla każdego oczywiste. Druga opcja prowadzi do ogólnoświatowego wynarodowiania wszelkich państw.

Globaliści zakładają przecież jeden rząd ogólnoświatowy i temu celowi podpoprządkowują wszelkie działania. Najpierw dążą do ujednolicenia rządów na kontynentach i tworzą swoje strefy, jak naszą UE. Ale żeby utworzyć taki regionalny rząd, trzeba przede wszystkim rozprawić się z narodowymi korzeniami i niszczenie zacząć od laicyzowania społeczeństw narzucając im wszelkiej maści dewiacje. Jeżeli my pozwolimy sobie na mieszanie łychą w naszym polskim kotle, niedługo ślad po nas nawet nie zostanie. Dlatego tak istotne jest nasze zakorzenienie w wierze katolickiej i to powinno być naszym motywem przewodnim we wszelkich działaniach.

 

Pozdrawiam

Vote up!
8
Vote down!
-1

Szpilka

#420866

Model dezintegracji krajów wg podręczników KGB jest bardzo skutecznym narzędziem pozwalającym na przejmowanie kontroli nad krajami. Techniki te były używane na całym świecie z dużym powodzeniem. Zapoznanie się z tym modelem pozwala na świadomą ocenę stanu w jakim się znajduje nie tylko nasz kraj ale i każdy inny, oraz ocenić podatność krajów na rewolucję. Jest to bardzo istotne zagadnienie, ponieważ globaliści wykorzystują dokładnie ten sam model w dezintegrowaniu państw narodowych w jeden globalny system.

Ponad 80% funduszy na obalanie krajów nie jest skierowana na bezpośrednie działania militarne. Klasyczne szpiegostwo, rewolucje, militarne ofensywy zajmują jedynie około 15-20% budżetu. Największe środki idą na destabilizację kraju, przygotowanie gruntu pod rewolucję i zmianę władzy. 

Sun Tzu 2500 lat temu pisał, że aby zaimplementować jakąkolwiek politykę, jest najmniej efektywnym robienie tego za pomocą militarnych rozwiązań. Najwyższą formą sztuki wojennej jest brak jakichkolwiek otwartych działań militarnych/wojen. Sztuką jest przejąć wszystko co przedstawia realną wartość w kraju, oraz doprowadzenie do momentu, w  którym percepcja rzeczywistości podbijanego narodu jest tak wypaczona, że nie jest on w stanie rozpoznać wroga jako wroga. Co więcej cywilizacja, sposób życia, etc wroga jest odbierany jako pozytywna alternatywa dla istniejącego systemu. Jeżeli sabotaż jest skuteczny na takim poziomie wtenczas podbijany naród dobrowolnie poddaje się bez ani jednego wystrzału. 

Cały proces dezintegracji jest dobrze widoczny gołym okiem, zmiany zachodzące w społeczeństwie są bezpośrednio odczuwalne przez większość społeczeństwa. Sabotażyści w tym systemie nie wysadzają mostów czy domów, nie zabijają ludzi itd. Sabotażystą może być student, aktor, reżyser, dziennikarz etc.

Aby proces infiltracji czy sabotażu miał możliwość zaistnieć państwo musi być państwem otwartym. Musi być otwarte na masową manipulację z zewnątrz. Państwa takie jak Japonia 100 lat temu czy blok komunistyczny były społecznościami zamkniętymi. Miały zamknięte granice dla zachodnich gazet, filmów, radia, towarów itd. Cel takiego zamknięcia był jeden, tj utrzymanie status quo, utrzymanie kultury, utrzymanie porządku publicznego.

Tak więc musi być uruchomiony schemat Nadawca -> Odbiorca. Globaliści proces ten utrzymują głównie poprzez fundacje na rzecz "wolności" (np. Fundacje G. Sorosa "for Open society", patrz Fundacja Batorego).
To pozwala na rozpoczęcie działań:

Jeżeli podstawowe założenie ”otwartego społeczeństwa jest spełnione” proces sabotażu może się rozpocząć. Przejęcie przechodzi przez cztery fazy:

Proces “demoralizacji” kraju. Trwa od 15 do 20 lat. Jest to okres tworzenia się kolejnego pokolenia/generacji “wyedukowanych” młodych ludzi. Obejmuje następujące pola:

W momencie gdy kraj jest doprowadzony do poziomu pełnej demoralizacji, gdzie nic już nie działa tak jak powinno, kiedy ludzie nie są pewni czy coś jest dobre czy złe, białe czy czarne, kiedy zatarte są różnice pomiędzy dobrem a złem, rozpoczyna się proces ”destabilizacji”.

“Destabilizacja” polega na dokładnie- destabilizacji wszystkich instytucji, organizacji działających wewnątrz kraju. Celem tych działań są bezpośrednio:
- Ekonomia. Relacje społeczne/zawodowe. (radykalizacja procesu pośredniczenia, brak możliwości   komunikacji i porozumienia)
- Prawo i systemy bezpieczeństwa.
- Media

Proces destabilizacji prowadzi najczęściej do “kryzysu”. Zaczyna się on gdy obrany rząd, ciała zarządcze, struktura społeczna upada i nie może dalej normalnie funkcjonować. Ekonomia przestaje być produktywna. W tym czasie sztuczne ciała/grupy są powołane/wprowadzone do społeczeństwa. Mogą to być jak w przypadku socjalistycznych rewolucji przez nikogo nie wybrane “komitety rewolucyjne” pracowników, mogą to być media lub inne nieokreślone grupy chcące poprowadzić kraj do odbudowy.

Wszystkie te ruchy w czasie “kryzysu” żądają dopuszczenia ich do władzy. Jeśli ich żądania nie są spełnione, często przejmują ją siłą. Komitety takie mogą utrzymywać samozwańczą władzę wymierzania egzekucji, legislacji prawnej i orzekania wyroków sądowych.

Kiedy nic nie działa społeczeństwo jako całość oczekuje wybawienia/wybawcy. Grupy religijne oczekują nadejścia mesjasza, lub wieszczą koniec świata. Grupy robotników oczekują szybkich silnych/zdecydowanych działań, godzą się na powołanie nawet dyktatury lub innych rządów centralizujących całą władzę aby odwrócić koleje zdarzeń. Wszyscy oczekują silnego rządu, silnego lidera, wybawcy.

W tym momencie obce mocarstwo tworzące proces destabilizacji wchodzi militarnie do kraju i zaprowadza “porządek” lub organizacje kierowane przez agentów przejmują władzę przy wsparciu z zewnątrz. Jednym słowem albo rozpoczyna się wojna domowa albo inwazja z zewnątrz.

Potem następuje “Normalizacja”. Na tym etapie rewolucji, ci którzy przejęli władzę już nie potrzebują żadnych ruchów rewolucyjnych, agentów, liberałów, homoseksualistów, profesorów, związków zawodowych etc. Wszyscy zostają oddelegowani lub wyeliminowani, czasami fizycznie. Wszyscy którzy walczyli o wszelkie formy źle zrozumianej wolności w procesie demoralizacji i destabilizacji zostają usunięci. Choć często mogą sobie nie zdawać z tego sprawy wykonali swoje zadanie, nikt ich więcej nie potrzebuje. 

Nowa władza potrzebuje stabilizacji, aby wykorzystać naród, aby wykorzystać wszystkie atrybuty rządu. Ci, którzy nadal myślą że o coś mogą jeszcze powalczyć są wyeliminowani, często za pełną zgodą społeczną. Od tego czasu w sposób brutalny zakańczane są strajki, ruch społeczne, liberalne, seksualne itd.

Widząc ten model możemy zadać sobie wiele pytań. W jakim punkcie destrukcji jest nasz kraj?
Dlaczego wiele osób zaangażowanych w procesy polityczne/władzy jest eliminowanych? Czy kraj jest już w procesie "destabilizacji"? Rozejrzyj się dookoła i pomyśl...

 

Vote up!
9
Vote down!
-1
#420913

Bo diabeł jest już dzisiaj wszędzie
Pozdrawiam
http://krucjatarozancowazaojczyzne.pl/

Vote up!
2
Vote down!
-2

"Z głupim się nie dyskutuje bo się zniża do jego poziomu"

"Skąd głupi ma wiedzieć że jest głupi?"

#420966