"Kulisy konklawe" - komentarz autora oraz o fanatyzmie słów kilka

Obrazek użytkownika Desert Rat
Idee

Gwoli wyjaśnienia - ten wpis jest obszernym komentarzem dotyczącym wpisu Kulisy konklawe, więc niezainteresowani niech nie tracą czasu. Motywem przewodnim tego wpisu jest hasło "Fanatyzm jest gorszy od faszyzmu", a to już może to kogoś zainteresuje.

 

Do meritum - chodzi o wpis "Kulisy konklawe", który zamieściłem w dziale "Humor i satyra". Pomimo starannego doboru ilustracji, które z założenia mają być zabawne i lekko ironiczne, spotkałem się wyłącznie z krytyką w komentarzach. Zarzucono mi:

- sympatię do PO/Palikota,

- ateizm,

- brak poczucia humoru,

czego nie mogę pozostawić tego bez stosownego komentarza. Więc: jestem Polakiem i katolikiem rzymskim, praktykującym, z wychowania i wolnego wyboru. Nie cierpię ruchów lewackich, ponieważ przez socjalistyczne zapędy naszych sąsiadów część mojej rodziny zwiedziła malowniczą Syberię z biurem podróży CCCP Tour, a część Europę Zachodnią, głównie miejsca z członem LAG w nazwie, dzięki NSDAP/SS Travel. Zatem zarzuty odnośnie sympatii do lewicujących partii są pomyłką. Deklaruję, że nie jestem agnostykiem, ateistą, czy "innowiercą".

Ocena poziomu humoru jest kwestią subiektywną i nie ma sensu nad tym się rozpisywać. Jednego bawią dowcipy o blondynkach, innego o wariatach, etc.

 

Zastanawia mnie nagonka na mnie ze względu na zamieszczenie kilku ilustracji, które w żaden sposób nie dyskredytują nikogo. Ataki werbalne, włącznie ze zgłoszeniem do moderatora, świadczą o braku dystansu u adwersarzy do otoczenia i samych siebie. Ich wypowiedzi można podsumować "Kto nie z nami, ten Żyd" oraz "Bij Żyda". Dopóki oczernia się lewackie ekipy, jest cacy, ale wystarczy rzucić jakikolwiek, najmniejszy żarcik o Kościele, papieżu lub PISie, żeby zostać zwyzywanym od żydo-komuno-pedało-liberałów. Ludzie, LITOŚCI! Jest taki termin na to - fanatyzm. Przypominam, że fundamentem ekstremy islamskiej czy nazizmu jest ślepe podporządkowanie się pod pewne kanony.

 

Skoro już ułożyłem sobie stos, to podam jeszcze pochodnię: jestem przeciwny politykom w całości, ich ogóle, jako złodziejom, malwersantom i karierowiczom, nie trawię polityki i traktuję ją jako zło konieczne. Dzięki temu nie jestem zniewolony przez żadną partię i mogę szkalować wszystkich. Moje prawicowe sympatie co prawda wpływają na pewien subiektywizm, lecz w niektórych kwestiach mam pretensje również do rządów Kaczyńskiego (zwłaszcza o rozwój infrastruktury, sposób finansowania inwestycji). Jeśli chodzi o Kościół, odrzucam wszystkie żarty, które szkalują tą organizację, ale popieram te, które świadczą o dystansie. Pamiętaj, że Kościół budują ludzie, a oni się mylą. Tu chodzi o zachowanie rezerwy wobec otoczenia. 

Przykład humoru religijnego pierwszej, moim zdaniem, klasy:

Benedyktyn, dominikanin, franciszkanin i jezuita umówili się na wspólną modlitwę. Podczas odmawiania nagle gaśnie światło. Benedyktyn, jako że i tak zna wszystko na pamięć, proponuje kontynuować. Dla dominikanina jest to dobra okazja na rozpoczęcie dyskusji nt. roli światła i ciemności w Biblii. Franciszkanin proponuje modlić się żarliwie o powrót światła. Nagle robi się jasno. To jezuita wymienił w tym czasie bezpieczniki.

Przypominam, że papieżem został gość z "zakonu elektryków". (Jeśli za ten dowcip zostanę zbesztany i zwyzywany od niewierzących lewaków, to znaczy, że zmarnowałem tylko swój czas i mam do czynienia z betonem.)

 

"Fanatyzm jest gorszy od faszyzmu" - pamiętaj o tym. Aczkolwiek z fanatykiem jest podobnie jak z alkoholikiem - żaden nie przyzna się do tego i musi doznać powaznego wstrząsu, żeby móc przejrzeć.

 

P.S. Czy będę nabijać się z innych wyznań? Oczywiście, ze tak, chociaż przede wszystkim z własnego. Identyfikuję się z nim, więc to jakbym śmiał się z samego siebie.

Brak głosów

Komentarze

 Cala Polska czeka na Twoje satyryczne obrazki z Mahometem. 

Będzie śmiesznie, stosując twoje kryteria.

Chyba, że jesteś facetem bez jaj i potrafisz nabijac się tylko z Papieża, tak jak pozostale polskie lewactwo palikotopopdobne.

Vote up!
0
Vote down!
0
#346577

Proszę bardzo, zgodnie z wolą jjz, oto humor o islamie.

Będzie śmiesznie, stosując twoje kryteria.

Ciekawe, czy ty wszystko tak na serio... Chill out, niedługo Prima Aprilis 

 

Quidquid agis prudenter agas et respice finem. Publius Ovidius Naso

Vote up!
0
Vote down!
0

Quidquid agis prudenter agas et respice finem. Publius Ovidius Naso

#346600

co i gdzie pisał Pan o konklawe, natomiast zgadzam się z Panem, co do istoty rzeczy - jakakolwiek wypowiedź sprzeczna z wieloma tut. czołowymi interlokutorami - spotyka się właśnie z takim zaszufladkowaniem. Tak, jak by Żyd, ateista, agnostyk (którym Pan nie jest) - tworzą jakąś makabryczną, nieludzką formację, zagrażającą światu i nam, Polakom. A to nieprawda, bo każdy z nich może być uczciwym, dobrym człowiekiem, humanistą i humanitarnym dobroczyńcą,a fanatyk nie tylko niekoniecznie, ale z reguły tworzy złą aurę i nie ma wiele wspólnego z doktryną wiary, którą, jakoby, wyznaje. Każda nienawiść jest zła. Natomiat zło, które niszczy kraj, jego obywateli - trzeba likwidować. Jak najostrzej. Tym złem jest obecny rząd i partia rządząca. Kaczyńskiego broniłabym z racji powszechnej, bezprzykładnej, wariackiej nagonki i nienawiści skierowanej do człowieka, który nic złego nie zrobił - nie zaszkodził w niczym krajowi, kiedy przez krótki czas z tą beznadziejną koalicją dane mu było współrządzić. Robił , co mógł, a jednostka nie jest w stanie walczyć z liczebną wiekszością, bo przegra. Na dodatek miał wśród swoich Judaszy - zamiast mu pomagać - ryli pod nim dołki. Nikt nie jest idealny, ale trzeba rozróżnić sabotaż od pewnych błędów, których nikt, działając na forum i nie tylko, nie może uniknąc. Nie ma ideałów, ale leżącego nikt nie powinien dobijać. Trzeba go popierać i wspomóc, by wygrał wybory, bo alternatywy nie ma !

Vote up!
0
Vote down!
0
#346650

Gdybyś tak pan zaatakował swoimi gryzmołami żydów albo islamistów, można byłoby powiedzieć żeś pan jest im wrogiem.   Albo – prowokatorem  ...  I obie postawy oddalałyby pana od tej pańskiej nirwany

Wybrał pan natomiast napaść na katolików.  Taki atak jest dzisiaj zjawiskiem wcale nie wyjątkowym a tym bardziej nie twórczym.
A to, że inni myślą sobie: „ot, taka tam, jeszcze inna kanalia” takiemu jak widać nie uwiera.  Na tym świecie ... 

 

Vote up!
0
Vote down!
0
#346669

Droga do nirwany jest sprzeczna z moim światopoglądem, uściślając. Bardziej stosownym słowem byłoby w Pani/Pana wypowiedzi użycie wyrażenia krucjata.

Wybrał pan natomiast napaść na katolików.

Proszę wyszczególnić tą "napaść". W którym miejscu i w jaki sposób? Być może moje ograniczenia mentalne nie pozwalają mi dostrzec tej jedynej, słusznej prawdy?

 

Quidquid agis prudenter agas et respice finem. Publius Ovidius Naso

Vote up!
0
Vote down!
0

Quidquid agis prudenter agas et respice finem. Publius Ovidius Naso

#346680

Przyjrzyjmy się, proszę, jak to nas prowokuje i szantażuje autor notki.

Najpierw rani głęboko uczucia religijne czytelnika. Następnie, zranionych tak ludzi, wyzywa od „fanatyków”. Aby wreszcie pisać sobie „pazurem” (?) laurkę pochwalną mającą pokazać jego „rzymskokatolickość”.

Przypomina mi to - jak żywo – jak to „przebrał się diabeł w ornat i ogonem na mszę dzwoni”.

Vote up!
0
Vote down!
0

kassandra

#346723

Póki co widziałem oskarżenia o obrazę religijną. Chciałbym wreszcie, żeby mi ktoś jasno, jak kawę na ławę, wyłożył, co konkretnie kogo obraziło. Proszę o konkrety i podstawy, bo argumentacja w rodzaju 'nie lubię niebieskiego koloru, a tam był i obraziłeś moje uczucia religijne' jest uwłaczająco kiepska. Dotychczasowe zabiegi adwersarzy przypominają, w zależności od oskarżyciela, działania stricte fanatyczne lub tytułowego molierowskiego Świętoszka.

Przypominacie faryzeuszy z Nowego testamentu. Tak, tych samych, których zgonił Chrystus. Normalnie "świętsi" od samego biskupa Rzymu!

 

Quidquid agis prudenter agas et respice finem. Publius Ovidius Naso

 

P.S. Z czystej ciekawości - czy Hołownia ze swoimi działaniami powinien zając stos obok mnie? Czy na to nie jest wystarczający liberalny?

Vote up!
0
Vote down!
0

Quidquid agis prudenter agas et respice finem. Publius Ovidius Naso

#346730

Muszę przyznać, że zdziwiła mnie reakcja wielu z Was na przedstawione przez Szczura Pustynnego rysunki satyryczne.
Są tego samego rodzaju, jak tekstowy dowcip o zakonnikach przytoczony przez szczura.
Dowcipy rysunkowe "o dymie" są takie same, jak często słyszało się:
Kardynał do kardynała: - ale będzie dym!!!

Zastanówcie się czy Ten, tam na górze, uśmiecha się?
Według mnie na pewno! Bóg ma, o ile mi wiadomo, nieskończenie wielkie poczucie humoru!
Pozdrawiam Was wszystkich z okazji Świąt Wielkiej Nocy. Jezus Chrystus Zmartwychwstał! Uśmiechnijmy się!

**********************************
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

Vote up!
0
Vote down!
0

********************************** Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

#346729

Jeden z teologów zapytany, czy Bóg ma poczucie humoru, odparł z uśmiechem:

- Ależ oczywiście, skoro stworzył nas takimi, jakimi jesteśmy.

 

Quidquid agis prudenter agas et respice finem. Publius Ovidius Naso

Vote up!
0
Vote down!
0

Quidquid agis prudenter agas et respice finem. Publius Ovidius Naso

#346731

Może mnie łatwiej zabrać głos, bo jestem agnostyczką.

Uważam, ze Twoje dowcipy nie były stosowne. Bardziej byłyby stosowne w np. XVII-wiecznej Francji czy Hiszpanii, gdzie Kosciół miał mocną, stabilną pozycję, a kardynałowie bywali nawet ministrami.
Ale czy wtedy byś je zamieścił? Teraz zaś jest to dokopywanie kopanemu. Teraz nie jest sztuką ani czymś dowcipnym dowcipkować z Kościoła. Jest zauważalna nagonka na Kościół, roi się od nieżyczliwych albo raczej "życzliwych" komentarzy dotyczących konklawe, a nowego papieża w szczególności.
W tej sytuacji dowcipy tego typu nie świadczą o "otwartej głowie" czy poczuciu humoru, tylko przypominają dołączanie się do grupy kpiących ze słabszego kolegi w klasie. W każdym razie nie dziw się, że to jest tak odbierane i postaraj się odczucia innych uszanować zamiast z nich kpić. Spróbuj uruchomić trochę empatii, wyczucia tego, co czują inni.

Vote up!
0
Vote down!
0
#346737

Rozumiem Twoją delikatność wobec wierzących, i bardzo to cenię.
Natomiast uważam, że nie możemy jako katolicy być nadmiernie przeczuleni tylko dlatego, że jako Kościół Powszechny jesteśmy bardzo często w dzisiejszych czasach atakowani przez ludzi o niskich pobudkach, ludzi poranionych czy wręcz o chamskich zwyczajach. Wtedy reagujmy zdecydowanie!
Ale czy dla tej przyczyny w innych przypadkach mamy nie uśmiechnąć się? Czy mamy we wszystkim szukać zła? Nie! Mamy szukać dobra, a jeśli można i radości w spotkaniach z innymi ludźmi.
Serdecznie pozdrawiam!
**********************************
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

Vote up!
0
Vote down!
0

********************************** Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

#346739

Zamieścił - no niech mu będzie. Wszedł na dywan w kaloszach, nie wyczuł, ze się nie wchodzi - zdarza się. Po kilku krytycznych komentarzach powinien jednak przeprosić albo nie powiedzieć nic. Tak postępuje człowiek kulturalny albo mający dobrą wolę. Tymczasem osoby, którym sprawił przykrość, nazwał on fanatykami.
To jest jego mocno specyficzne pojmowanie fanatyzmu i nie może on tego swojego pojmowania narzucać jako obowiązującego. Używając słowa "fanatyzm" dołączył do grupy, do której należeć nie jest zaszczytem - mówiąc eufemistycznie.

Poza tym powinno się szanować czyjeś uczucia.

Obym się myliła, ale przypuszczam, ze na tym się z jego strony nie skończy, że delikatności zabraknie jeszcze bardziej.
Na tym może swoje przypuszczenia zakończę.

Vote up!
0
Vote down!
0
#346744

Chciałabym dodać do tego, co napisała Proxenia swoje "trzy grosze" - tym razem z pozycji osoby wierzącej i praktykującej.

Twoje dowcipy nie spowodowały we mnie jakiś głębszych reakcji - ani nie obraziły mnie, ani nie wywołały salw śmiechu. Ale to we mnie. Gdy poruszam sprawy wiary (zarówno w poważnej dyskusji, jak i w żartach) zawsze staram się pamiętać, że jest to obszar, w którym rozgrywa się wiele ludzkich emocji i coś, co na jednych nie robi najmniejszego wrażenia, kogoś innego może boleśnie zranić.
Warto tematy wiary traktować delikatnie, oględnie nie dlatego, że ktoś może nas wyśmiać lub nazwać heretykiem, ateistą etc, ale po prostu dlatego, że możemy komuś sprawić przykrość.
Myślę też, że wiele treści, także żarty ludzie skłonni są traktować w różny sposób w zależności od tego, kto to mówi. Zwróć uwagę, że pojawiłeś się na blogu niedawno, nieznany i właściwie Twoje pierwsze "wejście" to były żarty z Kościoła. Chyba nie tędy droga.
Pozdrawiam życząc nowego, lepszego "otwarcia"

_____________________________________________________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart Ps.33,5

Vote up!
0
Vote down!
0

...............................................
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart Ps.33,5

#346740

Między Bogiem a prawdą, to wyznanie (lub jego brak) nie ma większego znaczenia w ocenie walorów humorystycznych, a w tym konkretnym przypadku prędzej znajomość samego przebiegu konklawe. Natomiast ja apeluję po raz już n-ty: proszę konkretnie wypisać, co i kogo obraziło, bo ogólny zarzut o atakowaniu Kościoła sugeruje fanatyzm. To tak, jakbym napisał dowcip o wiewiórce, a zarzucono by mi znęcanie się nad zwierzętami.

Bardziej byłyby stosowne w np. XVII-wiecznej Francji czy Hiszpanii, gdzie Kosciół miał mocną, stabilną pozycję (...) Ale czy wtedy byś je zamieścił?

Nie wiem, czy pamiętasz z lekcji historii, że podczas chrystianizacji Polski za nieprzestrzeganie postu wyłamywano zęby. Uwierzcie mi, praktycznie każdy chrześcijański kraj miał w swojej historii podobne epizody. Wtedy bym nie zamieścił, bo bałbym się o własne zęby. Współcześnie jednak wyżej ceni się życie ludzkie jako wartość.

Teraz zaś jest to dokopywanie kopanemu. 

No tak, bo przecież katolików jest najmniej ze wszystkich wyznań na świecie... Moim zdaniem największym problemem współczesnego Kościoła jest nie zagrożenie zewnętrzne, bo ono tylko wzmacnia, lecz wewnętrzne. Z jednej strony postępujące laicyzacja i liberalizm moralny, a z drugiej kształtowanie się fanatycznych grup wyznaniowych, gotowych dla wiary wyłamywać cudze kończyny i palić na stosach (bo jak inaczej nazwać podpalenie pojazdów TVNu?).

Teraz nie jest sztuką ani czymś dowcipnym dowcipkować z Kościoła.

Błagam, obejrzyj raz jeszcze te obrazki i zamiast sugerować się cudzymi komentarzami, napisz, czym i w jaki sposób obraziłem twoje lub innych uczucia! Konkrety, bez ogólników, bo ja nadal żyję w nieświadomości. 

 

Quidquid agis prudenter agas et respice finem. Publius Ovidius Naso

Vote up!
0
Vote down!
0

Quidquid agis prudenter agas et respice finem. Publius Ovidius Naso

#346745

konkretnych odpowiedzi na Twe pytania.
Nie, przepraszam. Na jedno ode mnie dostaniesz!
"bo jak inaczej nazwać podpalenie pojazdów TVNu?"
odpowiem - to mogła być prowokacja służb!
**********************************
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

Vote up!
0
Vote down!
0

********************************** Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

#346748

Chyba całym swoim wpisem żartujesz. Twoje argumenty są "obok". Nie zapowiada to rzetelnej dyskusji.

Poza tym ja mam mówić, co mnie razi?! Chyba żartujesz. Każdego razi co innego i trudno to wyeksplikować, to są imponderabilia. Powinieneś pewne rzeczy przyjąć do wiadomości i już. Wiele osób poczuło się urażonych i dżentelmen wtedy przeprasza. A tym bardziej nie brnie w obrażanie.

To, jak piszesz, nie zapowiada dyskusji rzetelnej, paru podobnych Tobie już na NP widziałam. Nawet bardzo podobnych. Ciągnęli, wykręcali, "gonili króliczka".Goń go sobie sam.

Vote up!
0
Vote down!
0
#346751

Chyba całym swoim wpisem żartujesz

W obliczu takich konkretów jestem bezradny...

I biedny dalej nie wiem, za co mam przepraszać...

 

Quidquid agis prudenter agas et respice finem. Publius Ovidius Naso

Vote up!
0
Vote down!
0

Quidquid agis prudenter agas et respice finem. Publius Ovidius Naso

#346752