Odpryski z tygodnia społecznej wrażliwości

Obrazek użytkownika seaman
Kraj

Premier Donald Tusk w imię związków partnerskich położył na szali swoje górne drogi oddechowe. Daremne wyrzeczenie. Wyszedł z Sejmu nie odzywając się do dziennikarzy i wrócił do szpitala. Wcześniej rozbawił izbę próbując tłumaczyć, co miał na myśli minister Gowin, kiedy oznajmił, że projekty ustaw są niezgodne z konstytucją. Kiedy Sejm się w końcu uspokoił, premier zaapelował, żeby poprzeć wszystkie trzy wersje ustawy o związkach partnerskich. Po czym nastąpiło głosowanie i premier w dwóch przypadkach wstrzymał się od głosu. Dobrze, że on wrócił do tego szpitala.

Minister Nowak nazwał tchórzostwem głosowanie swoich partyjnych kolegów przeciwko woli szefa rządu. Nowakowi łatwo być odważnym. Od czasu gdy bezkompromisowo rzucił premierowi w twarz, że jest geniuszem, ma w Platformie Obywatelskiej stałą licencję na bohaterstwo. Gazeta Wyborcza natomiast alarmuje, że z tego samego powodu Financial Times nazwał Polskę krajem katolickim. Zgroza po prostu.

Na domiar złego dociekliwy redaktor z FT zauważył, iż u nas odrzucono związki partnerskie w tym samym dniu, w którym Rosja wprowadziła kary za propagowanie homoseksualizmu. Chyba tylko przez roztargnienie nie przypomniał, że stało się to także w przeddzień rocznicy (30 stycznia 1933) przejęcia władzy przez Hitlera. Dobrze przynajmniej, że Komorowski zgolił już ten swój wąsik.

Lewicowy poseł Kalisz posiadający poglądy liberalne, ale wrażliwe społecznie, także promował przed wysoką izbą związki partnerskie i nawiązał nawet do czasów św. Augustyna. Ciekawe, czym zajmowała się wtedy lewica? Jednak w promocji polityki równościowej Kalisz i tak nie dorówna Aleksandrowi Kwaśniewskiemu, który doradza krwawemu dyktatorowi z Kazachstanu. To jest szczyt wrażliwości społecznej nawet wśród lewicy kawiorowo-jaguarowej.

Minister Radosław Sikorski ocenił, że „Brytania to państwo specjalnej troski. I właśnie zrezygnowała z bycia w grupie krajów, które mają najwięcej do powiedzenia w Unii”. Sikorskiemu umknęło, że Brytyjczycy mają już gdzie się wygadać, choćby we własnej Izbie Gmin. Od Unii oczekują bardziej wymiernych korzyści niż możliwość epatowania piarowskimi bon motami. Ja mam silne wrażenie, że minister Sikorski w odróżnieniu od premiera Camerona znajduje się w permanentnym niedoczasie – nie nadąża mentalnie za własną karierą.

Poseł Palikot, świeżo wypromowana twarz walki z mową nienawiści nie zasypia gruszek w popiele. Tuż po śmierci matki braci Kaczyńskich opublikował na swoim blogu przeróbkę okładki jednego z tygodników - bliźniacy na rękach matki przedstawieni są jako wampiry. Twórcom nowej wersji Palikota też można składać kondolencje.

Ruch poparcia odwołał poparcie dla własnej wicemarszałek Nowickiej z powodów moralnych. To jest faktycznie sensacja. Przy okazji okazało się, że Wanda Nowicka nie była twarzą tej partii, jak to się wszystkim wydawało. Agnieszka Graff oceniła, że ona była po prostu jeszcze jednym rekwizytem Palikota, a mianowicie listkiem figowym.

Graff posunęła się bardzo daleko w krytyce szeroko rozumianego członkostwa ruchu Palikota: - „Przede wszystkim Wanda Nowicka, z 20-letnim doświadczeniem zasług w walce o prawa reprodukcyjne kobiet, to dużo większy kaliber niż jakikolwiek członek partii”. Kobiety w wieku reprodukcyjnym rzeczywiście mają prawo czuć się rozczarowane postawą członków ruchu. Ale żeby żaden z nich nie pasował kalibrem do Nowickiej, to aż nie chce się wierzyć.

Marszałek Ewa Kopacz i wicemarszałkowie słusznie doszli do wniosku, że skoro już dawno przeszliśmy suchą nogą przez kryzys, więc jako liderom zielonej wyspy należą im się premie. Jeśli chodzi o forsę, to Kopacz tak się wyemancypowała, że niestraszny jej nawet Grzegorz Schetyna, ponoć największy niegdyś ludojad w partii obywatelskiej. W swoim czasie jako marszałek zapowiadał, że skończy z procederem wzajemnego nagradzania w prezydium Sejmu.

„Wypowiedź pana marszałka Schetyny jest wypowiedzią pana marszałka Schetyny. Proszę potraktować moją wypowiedź jako wypowiedź Ewy Kopacz” - powiedziała Kopacz. Ale może się mylę co do jej emancypacji, może to ludojad Schetyna się stoczył i każda przysłowiowa koza skacze nań, jak na pochyłe drzewo.

Pech natomiast nie opuszcza liberalnego do szpiku kości ministra Bartosza Arłukowicza ściganego przez własne wypowiedzi z czasów, gdy był do szpiku kości lewicowy. Teraz wypomniano mu, że jako urzędnik działa na podstawie ustawy, o której niegdyś twierdził, że nie ma prawa wejść w życie, ponieważ wręcz pogarsza leczenie pacjentów. Leczenie jest misją - powiedział Arłukowicz, wtedy poseł z misyjnym zacięciem. Ale ponieważ życie to nie jest misja, więc ustawa pogarszająca leczenie nie przeszkadza ministrowi Arłukowiczowi nadzorującemu to leczenie.

W biały dzień i zgodnie z prawem nasze państwo wyczyściło konto bankowe kobiecie, gdyż rzekomo była dłużniczką. Tymczasem to było takie qui pro quo, pomyłka co do osoby. I żadna z instytucji biorących udział w tym rozboju nie poczuła się winna ani zobligowana do naprawy krzywdy wołającej o pomstę do nieba. Prokuratura nie dopatrzyła się czynu zabronionego, komornik wyczyścił konto nieumyślnie, sąd nie miał podstaw do interwencji, wierzyciel się pomylił po prostu. Wszyscy działali zgodnie z prawem. Takie mamy zgodne państwo. Ale za to nasze Jaśnie Państwo jest wrażliwe społecznie.

Brak głosów

Komentarze

Vote up!
0
Vote down!
0

Bóg - Honor - Ojczyzna!

#326779

danie za jakiegoś zoofila!
pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0

antysalon

#326822

 wymościłem kuwetę podobizną bidronia. A niech też ma jakąś satysfakcję... 

Vote up!
0
Vote down!
0
#326833

Jak zwykle - miło przeczytać.
Pozdrawiam z wrażliwą społecznie dychą

Pasiu

Vote up!
0
Vote down!
0

Pasiu

#326917

Pana Prezydenta. Mam wrażenie że po tym zgoleniu nic już nie jest takie same jak było jeszcze do niedawna - słońce słabiej świeci i grzeje (i to wcale nie przez zimę!), ptaszki smutniej śpiewają, a niektóre nawet płaczą i generalnie jest do dupy. Niby można by zakrzyknąć pytająco: "Bronek! To Ty?!", ale jakoś nie wypada - wszak to Prezydent. Boję się, że Go podmieniono... Takie rzeczy się zdarzają. Może jakieś badania DNA przeprowadzić? Ciężko jest tak żyć, a do tego niektórym ciężko jest jeszcze trzymać rzyć w niepewności.

HdeS

Vote up!
0
Vote down!
0

HdeS

#326934