Gaz z łupków, rewolucja gazowa, ceny gazu w Polsce,

Ostatnio przeczytałem na portalu internetowym o tym że dokonuje się na naszych oczach rewolucja gazowa. Mówi o tym już nie tylko red Witold Michałowski, człowiek bardzo zasłużony dla Polski, patriota ale w wydaniu gospodarczym, red naczelny wydawnictwa Rurociągi ale portal nie specjalnie prawicowy.

W USA, za sprawą gazu łupkowego dokonuje się właśnie owa rewolucja. Gazu który jest dokładnie takim samym gazem jak ten którym palimy w kuchni. Jest on jednak rewolucyjnie tańszy. Jego cena osiąga już 98 USD za 1000 m 3. Ponieważ oczekuje się dalszego wzrostu wydobycia, ceny będą jeszcze spadać.
USA stało się eksporterem gazu.
Dla porównania trzeba powiedzieć iż Pan Min Pawlak "załatwił" nam cenę ponad 500 USD za 1000 m3 gazu z Rosji. Podobno musial bo .... "czy chcemy palić gazem czy gazetami?" Taki był argument dla Polaków przedstawiony przez min Pawlaka, za tym aby płacić tak szaloną cenę.
Jaki min taki argument. Niby śmiesznie ale to my za to płacimy i pewnie jeszcze długo płacić będziemy.

Tymczasem, jak powtarza red Michałowski, Polska powinna sprowadzać właśnie gaz z łupków i płacić za niego ponad 5 razy mniej niż obecnie.

Media informowały iż prezydent Kaczyński po zapoznaniu się z raportem Naimskiego na ten temat, planował pokrzyżowac podpisanie tego porozumienia. Jednak stało się inaczej, był Smoleńsk.

Kolejną sprawą podnoszoną przez red. jest fakt iż nasi rządzący zrezygnowali ... z pobierania opłat za tranzyt od Gazpromu. Jest to kwota ok 1,5 mld USD rocznie.

Oczywiście, Gazprom nie wszędzie może mieć taki biznes jak w Polsce. Rewolucja gazowa ogarnie świat czy Gazprom pozwoli czy nie. Tanieć będzie i gaz i ropa.
Odkrywane są kolejne złoża gazu w Europie płd i na bliskim wschodzie, będzie to cios w South stream. Straci on po prostu ekonomiczne uzasadnienie.
Rosja straci bardzo dużo, nie będzie mogła używać polityki energetycznej do szantażowania innych. Dodatkowo, sprzedaż surowców to podstawa eksportu tego kraju.
Obserwujemy teraz duże zamieszanie w Afryce północnej, w więc w krajach gdzie odkrywane są nowe złoża gazu. Czy ma to jakiś związek, wg mnie tak. Komuś widocznie zależy na destabilizacji regionu, aby postrzegać go jako niestabilny. Z takiego regionu trudno jest sprowadzać surowce energetyczne. Rewolucja jest więc odsuwana.

Polityka gazowa a w zasadzie brak tej polityki i kapitulacja przez Gazpromem /no bo mamy palić gazem nie gazetami/ to kolejny punkt ktory obciąża rządzących i powoduje że czas kryzysu będzie nam znacznie trudniej znosić.
Poza skandalicznym kontraktem, obciąża rządzących brak terminala na gaz skroplony. Mając ten terminal można by już dawno gaz statkami sprowadzać.
Budowa w Świnoujściu jest bardzo opóźniona.
Kolejne zaniedbania to nasze łupki, czy ktoś wie co się dzieje w tym temacie? Zgaduje że niewielu. Chyba tylko to że firmy wydobywcze uciekają z Polski...

Pocieszać należy się natomiast faktem że koła postępu nic i nikt nie zatrzyma, może co najwyżej nieco opóźnić.
Im szybciej Polacy zaczną myśleć i przestaną się bać, tym będzie im się żyło lepiej. I nie ma to nic wspólnego z hasłem wyborczym pewnej partii, powodującym odruch wymiotny.