Dobry dzienniakarz czy zły bloger
Po wywiadzie Rybitzkiego, Jareckiego i Foxa przetoczyła sie już dyskusja na S24, której szczerze, nie śledziłam dokładnie. Wnioski mniej wiecej były takie, ze bazar vel boisko szkolne wśród blogerów a dziennikarze - eksluzywny klub z wpisowym, cygarami i koniakiem v.s.o.p [cokolwiek to znaczy]
Zajrzałam własnie na blog Agnieszki Romaszewskiej ["dziennikarki telewizyjnej i prasowej od 17 lat"]. Mam przekonanie, mało pijarowskie i popularne - że prawda i racja prędzej czy później sama się obroni, Tu akurat prędzej niż się spodziwałam.
Pani Agnieszka, z pewną nieśmiałoscią, acz z żyliwością mentora,troszkę ex katerdra ocenia wywiad Kataryny na Mazurku.
Co mnie urzekło w notce Agnieszki Romaszewskiej? ano to: "Przynam sie bez bicia - nie umiem robić wywiadów. I myśle, że nie tak wielu dziennikarzy potrafi. Bo dobre dziennikarstwo, dokładnie tak samo jak i sprawne upraiwnie polityki jest sztuką, której trzeba sie nauczyć i do tego nie jest żle jeszcze miec talent. Zaś fakt, że i dziennikarstwem i poltyką zajmuje się nieskończona liczba nielotów bynajmniej tego nie zmienia."
Jak dla mnie zabrzmiało to tak, jakby ktoś zwany matematykiem linijką po łapkach smagał Niematematyka, nie za to, że ten źle policzył, ale że nawias mało kaligraficzny, a metoda dojscia do wyniku jakaś taka nie pobożemu, przy czym ów matematyk sam wzoru rozpisać nie potrafi, co nie przeszkadza w żadnym razie nazywać siebie matematykiem.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2342 odsłony
Komentarze
ciekawa riposta
25 Sierpnia, 2008 - 17:00
na tekst pani dziennikarki :)
http://innewidoki.wordpress.com/
porąbanie!
25 Sierpnia, 2008 - 18:43
W gruncie rzeczy mamy do czynienia ze sporem, co jest lepsze, dziennikarstwo czy blogerstwo, czyli o wyższości świąt Wielkiej Nocy na Świętami Bożego Narodzenia. To całkowite pomieszanie z poplątaniem. Na dodatek bardzo szkodliwe. Blog, to dziennik intymny (udostepniony publicznie :), to prawda), a nie gazeta, radio czy telewizja. Sam Internet, to inne medium.
Po raz pierwszy muszę jednak przyznać się, że zmieniłem zdanie. Jeśli Kataryna chce wystepować w mediach oficjalnych, to lepiej, żeby robiła to pod własnym imieniem i nazwiskiem. Dla odmiany dziennikarzom i politykom trudno zabronić pisania blogów, ale uczciwiej byłoby, gdyby robili to pod pseudonimem. Ani jedna, ani druga strona nie powinna się podpierać pozycją a zawodową, ani blogerską.
Może to podejście zbyt radykalne, ale w obrębie działki politycznej, dosyć rozsądne.
To samo zamieszczę u Agnieszki Romaszewskiej.
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Dixi
25 Sierpnia, 2008 - 19:02
blogi/blogerzy sa w fazie ewolucji.
Obecnosc gazet papierwoych w formie elektronicznej zaciera granice i staje sie czyms bardzo podobnym - stad Internet staje sie tym SAMYM medium wlasnie, a nie jak piszesz "to inne medium"
Co do notatnikow prywatnych - co stoi na pzreszkodzie, zeby nie wydawac go drukiem? teoretycznie - nic, praktycznie oczywiscie wiele.
Co do pseudonimow, nie mam az takiego radykalnego podejscia. Dla mnie istotne jest, zeby osoba piszaca byla identyfikowalna niezmiennie, a czy nazwiskiem czy pseudonimem to sprawa drugorzedna. Chociaz, przyznam, zgrzytalo mi, kiedy np. Maryla przeprowadzala wywiad na blogmedia i pzredstawiala sie "blogerka Maryla" [bez urazy, te wywiady uwazam za bardzo cenne].
Cos mi brakowalo. Nie z niezdrowej ciekawosci tylko ...nie wiem jak to nazwac, samo sie nasuwa, "Kto"?
pozdro :)
OT:)
25 Sierpnia, 2008 - 19:04
a tu sie dostaje punkciki za komentarze, za ten na gorze dostalam 2. Sprawdze, czy za krotszy tyle samo.
hehe, zabawne to;)
hmmm...
25 Sierpnia, 2008 - 19:32
tak, ten system punktowy jest... dziwny. po co i na co on?
http://innewidoki.wordpress.com/
->
26 Sierpnia, 2008 - 09:44
[quote=innewidoki]tak, ten system punktowy jest... dziwny. po co i na co on?
na cos tam jest. dali, to mozna sie nim pobawic ;)
napisałem i sam się przestraszyłem :)
25 Sierpnia, 2008 - 19:43
Nie postuluję jakiegoś fundamentalizmu.
Zwracam uwagę, że można sobie uczciwie zapracować na nazwisko, albo nick, czyli wirtualną osobowość, bez łamańców.
To tylko moje skromne zdanie, bo nie kusi mnie robienie kariery w mediach publicznych przez Internet.
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
czasem
25 Sierpnia, 2008 - 19:47
inaczej się nie da jak pisać pod nazwiskiem. ja nie mógłbym być wiarygodny, gdybym był anonimowy. ale karierę w mediach ma już nieodwracalnie za sobą.
http://innewidoki.wordpress.com/
można i tak, mozna i tak :)
25 Sierpnia, 2008 - 20:30
Nie żebym sie wycofywał, tylko precyzuję.
Pisanie w gazetach pod pseudonimem felietonów, to nic nowego, ale robienie wywiadów, to już aberracja, nie?
Z drugiej strony te blogi polityków, a także dziennikarzy (i tych, których cenię, jak Wildstein, Ziemkiewicz, Rybiński, i tych, którymi gardzę, jak Passent) to oszustwo. Jacyś redaktorzy zatwierdzają wpisy, autor na ogół nie odpowiada, o ile w ogóle czyta. To autoreklama, nie blog.
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
boj sie boj :)
25 Sierpnia, 2008 - 20:42
dixi, przeciez teoretycznie to nie ma znaczenia jak sie ktos podpisuje
jego sprawa i tyle
musze jednak przyznac, ze w odbiorze jest jakas roznica, bo czlowiek podpisany imieniem i nazwiskiem nie jest juz anonimowy i wtedy juz" troche inna spiewka" :)
a kataryny nie czepialabym sie – to nawet fajne, ze dziewczyna sie nie daje :)
dobra kobieta
"Ja się stracham ino wstydu" )
25 Sierpnia, 2008 - 20:55
Nie czepiam sie nikogo bez powodu, ani, przysiagam, z najniższych pobudek.
Starcie Kataryny z Agnieszką Romaszewską, to klazyczne gruzienie się lwic o to terytorium. Każdej się zdaje, ze ta druga je naruszyła. (Drobnica może tylko sekundować:)) Za jedną stoi "kultowy blog", za drugą 17 lat uprawiania zawodu, wysoka funkcja w TVP i nazwisko.
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
basia" vsop"
25 Sierpnia, 2008 - 23:08
to oznacza chyba "Vielobranzowa spóldzielnia ovocowo varzywna" czyli za czasów komuny znany producent vina marki vino/ in vino veritas!!!/, zwanych czasem jabolami lub buzunami!
nie wiem czy dobrze to rozszyfrowałem?
pozdr
p.s
marmota nie piłem a wymysliłem to na trzeżwo! Zle czy dobrze?
antysalon
basia, prostuję zamiast"varzywna" winno być "pszczelarska"
25 Sierpnia, 2008 - 23:12
pozdr
antysalon
V.S.O.P.
25 Sierpnia, 2008 - 23:49
Mimo wszystko (to znaczy - jak mam wybór) wolę very strong old propination, very superior old pale, very soft old product.... Jako konserwatysta oczywiście :):):)
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
"pszczelarska"
26 Sierpnia, 2008 - 09:42
antysalon:
tak, cos w tym jest. pszczolki->wiec i miod, a miod to dobry lep ;)