Szok i smutek
Piszę bom smutny i wstrząśnięty. Na łamach ostatniego numeru „Uważam Rze” ukazał się artykuł historyka Włodzimierza Domagalskiego „Towarzysz porucznik idzie do podziemia”. Autor przedstawia w nim historię Mariana Kotarskiego, szefa zasłużonej dla solidarnościowego drugiego obiegu wydawniczego Oficyny Wydawniczej Rytm. Podając dziesiątki faktów i cytując dokumenty wykazuje, że rzekomy bohater podziemia i wydawca wielu patriotycznych pozycji to w rzeczywistości… etatowy oficer Służby Bezpieczeństwa Marian Pękalski. Okazało się, że otaczany powszechnym szacunkiem laureat wielu nagród i wyróżnień był długie lata funkcjonariuszem policji politycznej komunistycznego państwa zwalczającym „Solidarność” i że do chwili obecnej ukrywa się pod fałszywym nazwiskiem.
Niby wiadomo, że bezpieka nie brała za darmo pieniędzy i infiltrowała jak mogła opozycję. Ale fakty ujawnione przez historyka szokują. Dla mnie sprawa jest tym bardziej przykra, że w Oficynie Wydawniczej Rytm w 2000 r. ukazała się moja książka „Studenci’81” poświęcona początkom Niezależnego Zrzeszenia Studentów i łódzkiemu strajkowi studenckiemu w styczniu i lutym 1981 r. Dwukrotnie wtedy miałem okazję rozmawiać z dyrektorem Marianem Kotarskim - był miłym mężczyzną w średnim wieku sympatycznie gawędzącym o czasach „Solidarności”. W jego gabinecie na ścianie i na półkach pyszniły się liczne patriotyczne pamiątki. Czułem radość, że w wolnej Polsce spotkałem bohatera podziemia, szefa oficyny, której zakazane wydawnictwa zdarzało mi się kolportować w latach 80-tych. Odczuwałem dumę, że to właśnie Oficyna Wydawnicza Rytm wydaje moją książkę. Dziś zastanawiam się, jak można być takim draniem jak major SB Marian Pękalski. I co trochę chodzę myć ręce…
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 5569 odsłon
Komentarze
tajniacy po latach
20 Czerwca, 2012 - 01:19
Przykra sprawa.
Takich historii bedzie, niestety, jeszcze sporo.
Z utesknieniem czekam teraz na zdjecie napisu Lenina z bramy stoczni gdanskiej i napisu "Lech Walesa International Airport" ze sciany gdanskiego lotniska.
I mam nadzieje, ze sie doczekam ;)
baca.
(Brak tytułu)
20 Czerwca, 2012 - 03:38
http://www.nessundormablog.com
http://www.nessundormablog.com
kto sterował Solidarnością i dlaczego to byla SB?
20 Czerwca, 2012 - 07:22
Esbecja od samego początku opanowała małą poligrafię oraz bezdebitowe wydawnictwa, gdzie ulokowała dużą grupę "opozycyjnych" działaczy. Te wtyczki do dzisiaj przedstawiają się jako podziemni działacze Solidarności. Warto prześledzić "opozycyjną działalność" kilku wysoko postawionych dzisiaj ludzi zatrudnionych wtedy przy ulotkach i innych pismach.
.
20 Czerwca, 2012 - 08:25
Dla wielu jest to szokiem, a przecież to jest tylko jedna osoba.
I do tego bardzo ciekawie obstawił rodziną 'swój' niepodległościowy biznesik, żerując na publicznych pieniądzach, żerując tez drugim sposobem -biorąc esbecką emeryturę.
@Autor
20 Czerwca, 2012 - 08:28
Współczuję. Wiem jaki to musi być dla Pana szok. Niestety sądzę, że jest jeszcze wiele osób o dwóch lub więcej tożsamościach.
Ja osobiście do tej pory staję się bardzo smutny i złość mnie ogarnia na myśl, że tak naprawdę cała wierchuszka (lub jej większość) Solidarności to byli agencji jawni, tajni lub tzw. agenci wpływu lub "śpiochy". Wśród doradców chyba stanowili 100%. Konrolowali Solidarność, szczególnie tą z lat 1988-1990.
I dalej nie moge sie otrzasnąć z przykrego faktu, że owi doradcy działali na rzecz nie tylko komunistów, ale i obcych nam etnicznie narodowości. Nawet W. Jaruzelski musiał otrzymać pozwolenie (wolną rękę) na wprowadzenie Stanu Wojennego od B. Geremka, który nigdy nie reprezentował naropdu poslkiego, podobnie jak środowisko michnikowszczyzny.
Pozdrawiam
krzysztofjaw
krzysztofjaw
Wiem, że to będzie gorzki żart, ale nie wyczułeś pisma nosem
20 Czerwca, 2012 - 08:46
w swoim czasie. Gdybyś się tak spotkał i rozmawiał z taką Krzywonos na przykład, miałbyś wśród bohaterów, których poznałeś prawdziwą legendę na miarę RP Tuskiej.
A tak na serio: współczuję i nie mam słów rozsądnego komentarza. Najgorzej jest właśnie, jak się traci nadzieję, jak przyjazna rzeczywistość pokazuje drugą twarz, niczym portret Doriana Graya.
Z pozdrowieniami i smutną dychą
ossala
@ossala
20 Czerwca, 2012 - 09:01
Ja tam czuję się raczej jak Kotek z opowiadania Mrożka "Mały przyjaciel". A nie sądzę, abym byl odosobniony w tym odczuciu.
Nasi "właściciele" (czyli nasi byli: przyjaciele, przewodnicy, autorytety, bohaterowie, etc) grzeszyli i grzeszą do woli, a to my dostajemy parchów, wrzodów i liniejemy...
A skoro jeden kotek ma ograniczoną wytrzymałość, to kotka należy rozmnażać. Wszystko jedno, czy w sposób naturalny, czy przez klonowanie...
Pozdrawiam
"Gdzie trzech spiskuje przeciwko mnie..."
20 Czerwca, 2012 - 09:46
"Podając dziesiątki faktów i cytując dokumenty wykazuje, że rzekomy bohater podziemia i wydawca wielu patriotycznych pozycji to w rzeczywistości… etatowy oficer Służby Bezpieczeństwa"(Roman Kowalczyk)
Zdziwiony? Ależ zasada "gdzie trzech spiskuje przeciwko mnie, przynajmniej dwaj są moimi ludźmi" obowiązuje szefów służb specjalnych wszystkich niespokojnych państw od co najmniej dwóch już stuleci!
Re: Szok i smutek
20 Czerwca, 2012 - 10:05
Cieszę się, że ktoś pisze o tym. To jest pole minowe. Każdy kto działał lub działa w strukturach państwa i okołopaństwowych jest małym mikołajczykiem. Zakres swobody wyznacza geopolityka.
alchymista
===
Obywatel, który wybiera królów i obala tyranów
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
Książę Ontranto,minister w czterech rządach...
20 Czerwca, 2012 - 10:19
Józef Fouche...gliniarz wszech czasów,którego bali się
wszyscy,nawet sam Cesarz.
On to powiedział do Napoleona--
-Wasza Cesarska Mość,obojetne kto rzadzi,zawsze będzie potrzebował gliniarzy i służby specjalne.Oni maja wiedzę!!
Podczas rządów Dyrektoriatu,miał inne motto...
"Chcesz mieć porządna opozycję,to ja sobie stwórz"
Tak więc...NKWD,UB,KGB,SB i inne służby...nie wymyśliły nic
nowego.
Po prostu doczytali ksiązki historyczne.
Juz wiecie,dlaczego u nas się likwiduję naukę historii?
Ontranto?
20 Czerwca, 2012 - 10:26
Otranto. Oto skutki pobieżnej nauki historii. I geografii.
Weź i oflaguj tę literówkę!
20 Czerwca, 2012 - 10:36
Może ci ulży i spadnie trochę ciśnienie...
Nie licz,ze zaimki zwrotne typu "ci" "tobie",ciebie" itp.
będę pisał z dużej litery.
Dopóki różne insynuacje i czepialstwo będą wychodziły spod
"twojej" klawiatury w stosunku do mnie.
PS.Ten post...też se oflaguj.
@zezowaty
20 Czerwca, 2012 - 10:40
Nie widzę powodu do flagowania literówek.
Nie widzę powodu do flagowania wpisu.
Nie liczę.
PS. W przeciwieństwie do pewnego blogera, który uwielbiał wytykać innym literówki.
dzis pozostaje gorzki smak zdrady...
20 Czerwca, 2012 - 10:22
czas na odbicie sie od dna.
HM..pod nietypowe rozważanie...
20 Czerwca, 2012 - 11:01
DEDAL
Kto tak naprawdę zrobił Polskie przebudzenie ???
Kto wykorzystał polaków niezadowolenie i desperacje ??
Kto przyspieszył a potem poprowadził we właściwym kierunku cały robotniczy bunt?
Gdybyście państwo przejrzeli akta zatrudnienia kilka miesięcy przed buntem w zakładach dużych wybrzeża i śląska otrzymalibyście odpowiedż ...
Dzięki za poruszenie tego tematu i Pozdrawiam
DEDAL
Rozumiem ten szok i smutek
20 Czerwca, 2012 - 11:26
Pierwszy szok przezyłam, gdy dowiedziałam się, do jakiego stopnia drukarnie wydawnictw drugiego obiegu były zinfiltrowane przez bezpiekę. Ale tym bardziej byłam dumna, że nie dotyczyło to tej, którą znałam. Uważałam, ze była świetnie zakonspirowana, a kolportażem zajmowali się ludzie stuprocentowo pewni.
Znacznie większy szok przezyłam nieco później, gdy dowiedziałam się, że mój ówczesny kumpel, bardzo bliski, brat-łata, za którego dałabym sobie bez wahania uciąć nie jedną, ale obie ręce, okazał się być donosicielem - do tego wyjątkowo aktywnym.
Od tego czasu minęło prawie 6 lat, a ja nadal nie potrafię się z tą wiedzą uporać.
Sprawa Kotarski/Pękalski
20 Czerwca, 2012 - 17:18
może rzucić światło na "tajemnicę matrioszek", problem który niewątpliwie istnieje, a wiadomo o nim bardzo mało.