Państwo, obywatel, puenta i donaldyzmy (+Rysunek)

Obrazek użytkownika deszczowy
Kraj

Rysunek narysowałem wczoraj, jako komentarz do traktowania Polaków przez Państwo jak tanich niewolników z których należy zedrzeć ile się da nie dbając o przyzwoitość i zdrowy rozsądek. Mam tu na myśli te wszystkie informacje, które zwykle przelatują przez media niczym meteory nie zaprzątając na dłużej tzw. "opinii publicznej" (czyli miłych władzy dziennikarzy) na przykład o tym, że Urzędy Skarbowe są zdania, że pracownik powinien odprowadzić podatek od darmowej kawy, czy ciastka które zje na przyjęciu w firmie. Finansowa efektywność takich przedsięwzięć jest pewnie bliska zeru, znakomicie natomiast przyczynia się do utraty poczucia związku obywatela z instytucjami państwa. Jak Polak ma je szanować, jeśli jest przez nie traktowany nie jak suweren, ale jak frajer z którego należy wydusić każdy możliwy grosz, a wszystko to podane w sosie a'la Bareja.
Osiągnięcia Skarbówki nie są niestety wyjątkiem. W zeszłym roku pojawiła się informacja o tym, że policjantów rozlicza się z liczby wlepionych mandatów. Niby nic szokującego, a przecież jeśli się głębiej zastanowić, to jest to wyraźny symptom degrengolady władzy, która decyduje, że ta tak niezwykle istotna dla prawidłowego funkcjonowania kraju służba zmienia zasadniczo cele i priorytety swojego istnienia. Nie ma już przede wszystkim dbać o bezpieczeństwo i praworządność, ale ma łatać dziurę budżetową wlepiając finansowe kary kiedy i komu tylko można. Przykłady można mnożyć i pewnie każdy czytelnik jest w stanie dorzucić tu swoje trzy grosze.

Jak napisałem na początku, rysunek narysowałem wczoraj. A dzisiaj życie dopisało ciekawą puentę. Otóż Urząd Skarbowy stwierdził, że prawo dotyczy nie tylko szarego obywatela, ale także władzy a co za tym idzie, Premier powinien odprowadzić podatek od swoich weekendowych wypadów samolotem do domu i z powrotem.

Ciekawe jak się sprawa rozwinie.

Nie zdziwię się, gdy niebawem znów zobaczymy w TV srogą twarz premiera i usłyszymy z jego złotych ust potok donaldyzmów o tym jak to z całą stanowczością, zabierze się ostro do radykalnej i bezwzględnej walki z biurokracją która dręczy miliony Polaków....
... i zacznie działać już wkrótce... może nawet we wtorek... jak tylko wróci z weekendu i sobie odpocznie...

Brak głosów

Komentarze

jesteś zdziwiony jak młody żołnierz :-), a przecież tak to dziadostwo działa. Mamy już przecież w wielu miejscach podatki od padającego deszczu (vide: Koszalin - bastion czerwonych i PO).

Brakuje tylko jeszcze podatku od wiejącego wiatru, od oddychania (z powodu wydychania dwutlenku węgla, tego parszywego gazu cieplarnianego),od chodzenia po trotuarach (też się zużywają od szurania nogami), itd. Ta armia skarbowych pierdziwstołków, z naczelnym Vincentem na czele nie spocznie, dopóki nie doprowadzi Polaków do ruiny.

Pozdrawiam Niepoprawnie

krisp

Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

Vote up!
0
Vote down!
0
#229809

Ale jak to: odprowadzić podatek od wypadów? Przecież premier na tych wypadach traci forsę, nie zarabia! I to nie swoją, a naszą...

Vote up!
0
Vote down!
0
#229850

WOJ-CIECH Ł
ale takiego podatku nie wprowadzą bo nakład GW dramatycznie by spadł.

Vote up!
0
Vote down!
0

WOJ-CIECH Ł

#229891