Orędownicy „jednej sprawy”
Dziś święto małych męczenników – ofiar rzezi Heroda. Czcimy ich, choć ich ofiara nie była dobrowolna. Gdzie więc ich męczeństwo? Myślę, że w obiektywnej wartości śmierci, którą zasłonili Zbawiciela. Ich śmierć nie była daremna – ratowała tego, który sam jest Życiem (por. J 14,6). Również dziś budzi wiarę w sens każdej niewinnej śmierci, w jej moralną wartość – zasługującą na wieczną nagrodę. To szczególnie ważne w czasach panowania kontrkultury śmierci. Jej ofiary pokazują nam cenę odrzucenia obiektywnego ładu moralnego i „zmuszając” nas do reakcji – ratują innych. Dlatego obrońcom panującego bezładu zależy tak bardzo na milczeniu o tej „jednej sprawie”. Bo ta „jedna sprawa” jest jednocześnie ostatnią zasadą ładu chrześcijańskiego, w obronie której możliwa jest jeszcze szeroka mobilizacja sumień i opinii publicznej. Bo czy ci, którzy obłudnie (bo nawet na prawicy) prawicy katolickiej właśnie zarzucają personalistyczną obsesję i „politykę jednej sprawy”, sami są orędownikami szerokiej „agendy chrześcijańskiej”: chrześcijańskiego charakter państwa, szacunku dla świętości niedzieli, wolności Kościoła w świecie, trwałości rodziny, wolności od demoralizacji, zakazu publicznych bluźnierstw? Najchętniej bym o tym nie pisał po raz kolejny – ale niech to będzie takim niedobrowolnym aktem czci dla tych najmniejszych niedobrowolnych męczenników w dniu ich święta. A o co my sami możemy ich prosić dla siebie? O wytrwałość, po prostu – choćby nas mieli kompletnie zakrzyczeć kłamstwami o tej „jednej sprawie”, o której chcieliby słyszeć i myśleć jak najrzadziej.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 869 odsłon
Komentarze
wypowiedź z ambony
28 Grudnia, 2011 - 19:53
Wypowiedź godna ambony, choć nieco przykrótka. Pytanie tylko - czy jest Pan politykiem czy moralistą? Bo jeśli tym drugim, a wiele na to wskazuje, to oszukuje Pan swoich wyborców!
Orędownicy
29 Grudnia, 2011 - 00:01
Trudno się dyskutuje ze słupem ogłoszeniowym.
Myślę,że lepszym miejscem dla Pańskich tekstów, byłby
dział ogłoszeń parafialnych, w najbliższym Kościele.
Przy odpowiedniej wytrwałości, może kiedyś załapie się Pan
na posadę katechety.
No i są duże szanse,że małe dzieci, też nie będą zadawać trudnych pytań, a tym bardziej oczekiwać odpowiedzi na nie.
Żegnam więc Słupie, nie ukrywając żalu z niemożności dyskursu.
"My nie milczymy, my rośniemy,zmieniamy w siłę gorzki gniew- I płynie w żyłach moc tej ziemi, jak sok w konarach starych drzew" Yuhma
Marek Jurek
29 Grudnia, 2011 - 01:45
A Szanowny Pan przecież już rozstał się z "jedyną" wspólną sprawą - Polską sprawą. Brakło wytrwałości, czy też zwyciężyła wsobność.
Życzę w Nowym Roku nawrócenia na Polską Drogę.
jwp
Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
Pała za generała!
29 Grudnia, 2011 - 01:52
.
Obibok na własny koszt
======================================================
Nunquam sapiens irascitur.
Obibok na własny koszt
Dla tych wszystkich którzy nie rozumieją czym jest obrona wiary.
29 Grudnia, 2011 - 11:36
Zanim stąd odejdę, proszę was...
- abyście nigdy nie zwątpili i nie znużyli się, i nie zniechęcili,
- abyście nie podcinali sami tych korzeni, z których wyrastamy.
Proszę was:
- abyście mieli ufność nawet wbrew
każdej swojej słabości,
abyście szukali zawsze duchowej mocy u Tego,
u którego tyle pokoleń ojców naszych i matek ją znajdowało,
- abyście od Niego nigdy nie odstąpili,
- abyście nigdy nie utracili tej wolności ducha,
do której On "wyzwala" człowieka,
- abyście nigdy nie wzgardzili tą Miłością, która jest "największa",
która się wyraziła przez Krzyż, a bez której życie ludzkie
nie ma ani korzenia, ani sensu.
Jan Paweł II