Litwini zagrali Tuskowi na nosie
Andrius Kubilius z kurtuazją, na jaką zasługuje prezes RM III RP, wskazał Donadowi Tuskowi drzewo: „Nie planujemy zmieniać ustawy i nie widzę ku temu żadnych powodów - cytuje Kubiliusa dziennik "Lietuvos Rytas" (podaję za onetem). Innymi słowy, jak pisałem wczoraj, zespół ds edukacji to
picas na wodas
mówiąc językiem profesorów uniwersystetu w Królewcu, którzy wymyślili w XIX wielu język lietuvski.Może się okazać, że odbyta (w dosłownym tego słowa znaczeniu) wyborcza podróż Tuska na Kresy nie przyniesie mu punktów dodatkowych. Już po peregrynacji na Białoruś (wybory 2007) wiadomo było, że
Donald Tusk
więcej szkodzi, niż pomaga w poprawie stosunków z nacjonalistycznymi sąsiadami Polski. Poseł AWPL, Leonard Talmont, uważa wypowiedź Kubiliusa za „wyraz złej woli ze strony litewskiej”. Wydaje mi się, że Talmont żywił płonne nadzieje, nieopatrznie wzmocnione przyjazdem pana Tuska
do Wilna
na tak zwane rozmowy z premierem RL. Polacy na Litwie oburzeni są nową ustawą, która w szkołach polskich (Polacy stanowią na Wileńszczyźnie większość narodową) wprowadza z dniem 1 września obowiązek języka litewskiego na lekcjach historii i geografii Litwy oraz nowy przedmiot,
narzędzie litauizacji
- "podstawy wychowania patriotycznego". Polityka litewska to kopia programu germanizacji HAKATY w warunkach UE, na wejście do której Litwy – jak mi opowiadał poseł Emanuelis Zingeris – bardzo angażował się Adam Michnik. Za to płacą dzisiaj Polacy na Wileńszyźnie. Tymczasem
Plaftorma Obywalska
wobec wszystkich sąsiadujących z Polską mocarstw (Niemcy, Rosja, Białoruś i Litwa) prowadzi żenującą czasami politykę na kolanach, ośmieszając Polskę na arenie międzynarodowej i przyznając tym samym, że polenwitze to wcale nie dowcipy, a jedynie sentencje. W poniedzałek w polskich szkołach
na Litwie
na dwa tygodnie zawieszono strajk, ogłoszony w piątek. Ponieważ rząd w Warszawie zadowolony jest z odniesionego na Litwie „sukcesu”, nie należy się spodziewać, by zechciał on pomóc Polakom na Wileńszczyźnie. Jak pisałem wczoraj, obchodzą oni Platformę tyle, co i Polacy nad Wisłą.
(...albo jeszcze mniej.)
http://www.youtube.com/watch?v=3v57cB02WYM
Post scriptum: od czego jest Parlament Europejski? Dlaczego opozycja demokratyczna nie zorganizuje akcji na rzecz Polaków, prześladowanych na Wileńszczyźnie, podstępnie oderwanej od Polski we wrześniu 1939 roku?
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 3899 odsłon
Komentarze
Komu zależy na złych relacjach polsko-litewskich
5 Września, 2011 - 12:31
W książce T. Katelbacha "Spowiedź pokolenia" są opisane działania wywiadów rosyjskiego i niemieckiego na rzecz skłócenia Litwinów i Polaków. Działania te w Dwudziestoleciu Międzywojennych okazały się niestety nadzwyczaj skuteczne.
Z pewnością i dziś ktoś dba o wzajemne nieporozumienia...
Leopold
Leopold
5 Września, 2011 - 16:21
Jan Bogatko
...cechą typowo polską i szlachetną jest jest szukanie usprawiedliwień poczynań naszych nieprzyjaciół wobc nas. Rosjanie (ludność tak samo napływowa, jak Litwini na Wileńszczyźnie) nie uważają bynajmniej, że to wywiad polski skłócił Litwinów z nimi - również szkoły rosyjskie w RL są przedmiotem zabiegów władz.
Pozdrawiam,
Jan Bogatko
Nieudacznik na kolanach
5 Września, 2011 - 12:57
Ten nieudacznik jedyne co potrafi to klękać przed obcymi i wrogami, byle nie przed Bogiem, potrafi poklepywać się, obłapiać za ramiona, przytulać się do polityków męskiej płci, no i grać w piłkę.
Nic więcej nie potrafi, więc nic dziwnego, że przyjeżdża z niczym.
http://obroncakrzyza.wordpress.com/
W tej sprawie
5 Września, 2011 - 13:03
mam schizofrenię do kwadratu.
Po pierwsze, no... fajnie by było, gdyby Tuskowi w polityce zagranicznej COŚKOLWIEK pozytywnego wyszło.
Ale
po drugie, wcale nie jestem przekonany, że akurat zwycięstwo litewskiej Polonii to by było właśnie to coś. Kiedy przeczytałem, o co biega w tej całej sprawie, to się za głowę złapałem. A w jakim niby języku ma być prowadzona nauka historii i geografii LITWY, jeśli nie w litewskim? W Polsce nauczanie historii i geografii w każdej szkole odbywa się po polsku. Również w tych z językiem obcym jako wykładowym. I trudno, żeby było inaczej. Gdyby istniał przedmiot "wychowanie patriotyczne" też byłby prowadzony po polsku przecież. Z tym, że Polacy na Litwie w ogóle protestują przeciwko wprowadzeniu takiego przedmiotu. Jak byśmy zareagowali, gdyby polscy Niemcy zastrajkowali, bo nie pasowałby im przedmiot wychowanie patriotyczne?
Mam wrażenie, że litewska Polonia wciąż nie może pogodzić się z istnieniem państwa litewskiego i tu tkwi problem.
___________________________________
Pozdrawiam każdym słowem
yuhma
5 Września, 2011 - 16:27
Jan Bogatko
pogodzić z czym? Z okupacją? Przecież Polacy na Wileńszyźnie stanowił większość etniczną! Polska nie napadła na Litwę w 1939 roku, jak Niemcy na Polskę, tylko przystąpiła do okupacji polskiego terytorium. Dlaczego to niby nie mieliby się uczyć historii Litwy po polsku?! Przecież to część dziejów Rzeczpospolitej! Język polski to język tej ziemi. To nie język obcy.
Pozdrawiam,
Jan Bogatko
Litewska Polonia
5 Września, 2011 - 16:30
Jan Bogatko
A zatem mamy w Polsce polską Polonię?
Pozdrawiam,
Jan Bogatko
yuhma
5 Września, 2011 - 16:37
Jan Bogatko
ciekawy link:
http://www.wspolczesna.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20110224/REG12/141980905
W szkołach litewskich w Polsce językiem wykładowym jest litewski.
Pozdrawiam,
Jan Bogatko
Nie dogadamy się w tej kwestii
5 Września, 2011 - 17:18
Ogólnie - mamy prawo żądać od państwa litewskiego takich samych warunków dla Polonii, jakie ma mniejszość litewska w Polsce.
Z mojej wiedzy wynika, że w Polsce w szkołach z litewskim językiem wykładowym: "Wszystkie przedmioty, oprócz historii, geografii i języków, są wykładane po litewsku" (cytat ze strony liceum litewskiego w Puńsku).
Co do reszty - ja akceptuję fakt, że Wilno należy do Litwy. Nie zachwycam się nim, nie uważam za sprawiedliwy, ale akceptuję. Pan, zdaje się, nie?
___________________________________
Pozdrawiam każdym słowem
yuhuma
5 Września, 2011 - 20:50
Jan Bogatko
Kwestia Wilna będzie odzywać się raz po raz. Wileńszczyzna jest polską prowincją w RL. To porównywalny przypadek do Belgii. Gdyby Litwini zaakceptowali język polski jako 2. urzędowy w RL tak, jak I RP akceptowała jako 1. urzędowy na Litwie język białoruski, to problemów by nie było i można byłoby przejść do porządku dziennego nad stalinowskim bezprawiem.
Również uznaję ten fakt (Wilno należy do Litwy). A dla mojego Ojca, urodzonego w Kongresówce, Poznań i Lwów to była Polska. To uznanie przychodzi mi z trudem także z uwagi na litewski szowinizm.
Uznaję zatem - ale żądam dla Wileńszczyny autonomii, jak tysiące mieszkańców tej ziemi, nie prześladujących przecież przybyszy z Litwy po 1939 roku.
Często się myli WXL z Litwą. Tymczasem "Litwa" była do k. XIX. wieku pojęciem geograficznym, a nie narodowościowym. WXL składała się z trzech prowincji: polskiej, białoruskiej i litewskiej. Wileńszczyzna była historyczną i etniczną ziemią polską, a poprzednio (biało)ruską. Nie litewską.
Na pewno łatwiej byłoby Polakom pogodzić się ze stratą Wileńszczyzny (bezprawnie Polsce odebranej, mimo, że miała się jakoby odrodzić w etnicznych granicach), gdyby Litwini zachowywali się jak Europejczycy. Są przecież w dzięki Polsce w Unii!
Należy o tym pamitać, że historycznie rzecz biorąc nic nie jest krótsze od status quo. Za to pamięć ludzka jest bardzo długa, stąd należałoby unikać zadrażnień.
Zachęcam Pana do podróży na Wileńszczyznę.
Pozdrawiam,
Jan Bogatko
Panie Janie
5 Września, 2011 - 21:35
Na Wileńszczyźnie byłem kilka razy, pierwszy raz kiedy jeszcze należała do ZSRR. Wiążą mnie z nią więzy rodzinne. Mój pradziadek w 1907 nabył majątek pod Wilnem. Jak łatwo się domyślić, był on w rękach rodziny do 1940. 33 lata to pewnie nie za wiele, żeby poczuć się wilniukiem, ale atmosfera Wileńszczyzny sprawiła, że wciąż Karczówka, jak się majątek nazywał, stanowi żywe wspomnienie dla mnie, urodzonego wiele lat po jej odebraniu moim przodkom.
Jednak współcześnie rozumiem opór władz litewskich przed wprowadzeniem autonomii. Przecież tak samo reagujemy na pomysły RAŚ w Polsce. I naprawdę argumenty, że tu dziejowa sprawiedliwość za zbrodnie niemieckie, a tu stalinowskie bezprawie, nic już dziś nie znaczą. A Litwini traktują nas tak, jak my Niemców - jako niebezpiecznego potężnego sąsiada - i niewiele można na to poradzić.
___________________________________
Pozdrawiam każdym słowem
yuhma
6 Września, 2011 - 13:52
Jan Bogatko
RAS nie jest argumentem dlatego, że Slązacy nie są narodem. Nie zamieszkują (poza drobnymi wyjątkami)poza tym własnego zwartego terytorium, nie mają odrębnej kultury (a tylko ludową regionalą, jak Kujwiacy czy Górale). Mają organizację w Niemczech i są przez nich wspierani, co wiele tłumaczy. O tym pisałem wielokrotnie. Gdyby Slązacy byli narodem, optowałbym zdecydowanie za autonomią dla nich (autonomia nie niszczy państwa, lecz je cementuje, bo zapobiega secesji). Ale nie są - bardziej Mazowsze zasługiwałoby na autonomię, bo było długo udzielnym księstwem, odrębnym państwem, nawet o odrębnościach kulturowych od Korony, zanim się nie stopiło z nią zupełnie. Gdyby Polska odzyskała po rozbiorach tzw. Sląsk Austriacki, to optowałbym za autonomią dla Czechów na tym obszarze.
Przykładem autonomii, na jaki ja się powołuję, są wyspy Alandzkie (Finlandia). Szwedzi są narodem i tę autonomię mają. Stosunkom szwedzko-fińskim wychydzi to na dobre.
Inny temat to ten, ze z powodu szowinizmu Litwa Kowieńska nie była podczas okupacji Wileńszczyzny zaoferować Polakom możliwości egzystencji, uznając ich za polskojęzycznych Liwinów. Istniał taki "ruch krajowy" (osobiście odnoszę się do niego z rezerwą), którego przedstawicielem był ceniony przeze mnie Józef Mackiwicz. O Szwajcarii nie wsponę. Także w Belgii (Malmedy) Niemcy mają autonomię, mimo, że to skrwek wielkości powiatu. Ale król Belgów (nie Belgii) zwraca się do nich w ojczystym języku.
Nie widzę przeszkód również dla autonomii litewskiej w Puńsku, mimo, że lituanizacja tego regionu nastąpiła dopiero w 2. poł . XIX wieku.
Pozdrawiam,
Jan Bogatko
yuhma
6 Września, 2011 - 17:58
Jan Bogatko
...zapomniałem o jeszcze jednej kwestii, nazwijmy ją na wyrost "strategiczną". Powołał się Pan na argument RAS i naszą reakcję na ten projekt. Słyszałem ten argument także w rozmowach ze znajomymi.
Jestem pewien, że przy takim nastawieniu do żądań mieszkańców Wileńszczyzny ze strony Polaków, a zwłaszcza rządu w Warszawie, Slązacy uzyskają autonomię nie będąc narodem, a Polacy na Litwie nie, mimo że są narodem.
UE promuje regiony - na tym budują tzw. śląscy narodowcy.
Pozdrawiam,
Jan Bogatko
Yuhma
5 Września, 2011 - 22:15
A jak pan zapatruje się na kwestię zdawania na maturze w polskich szkołach, języka litewskiego jako ojczystego a nie państwowego( bo ta ustawa coś takiego zakłada)
Ustawa ta zmierza do zniszczenia tożsamości narodowej Polaków(zakaz polskiej pisowni nazwisk Polaków to jeden z licznych przykładów usuwania języka polskiego z przestrzeni publicznej) i tu chyba bardziej tkwi problem
"Ojczyzna to ziemia i groby. Narody tracąc pamięć, tracą życie"
"Ojczyzna to ziemia i groby. Narody tracąc pamięć, tracą życie"
A w Polsce
5 Września, 2011 - 22:48
Litwini nie muszą zdawać na maturze polskiego razem z Polakami? Muszą. Nie ma osobnej matury dla mniejszości narodowych.
No nie rozumiem, o co biega Polakom na Litwie w tej sprawie.
Natomiast pisownia nazwisk i nazw miejscowości na pewno nie jest realizowana na Litwie zgodnie z europejską normą. I zdaje się - mniejszość litewska w Polsce ma się w tej kwestii lepiej.
___________________________________
Pozdrawiam każdym słowem
Re: W Polsce
6 Września, 2011 - 11:13
Nie wiem jak jest w szkole dla miejszości litewskiej, ale Ukraińcy zdają maturę po ukraińsku.
A wytłuściłam w tekście różnicę, że ustawa wprowadza dla Polaków jako język ojczysty - litewski. I to jest jedna z przyczyn protestu, a nie istnienie państwa litewskiego jak Pan sugeruje.
"Ojczyzna to ziemia i groby. Narody tracąc pamięć, tracą życie"
"Ojczyzna to ziemia i groby. Narody tracąc pamięć, tracą życie"
kura domowa
6 Września, 2011 - 13:54
Jan Bogatko
podzielam pogląd p. Kury Domowej na tę sprawę,
pozdrawiam,
Jan Bogatko
Panie Janie
6 Września, 2011 - 17:00
dziękuję...
Dziś w Puńsku w podobnym tonie wypowiedział się premiep Jarosław Kaczyński
pozdrowienia
"Ojczyzna to ziemia i groby. Narody tracąc pamięć, tracą życie"
"Ojczyzna to ziemia i groby. Narody tracąc pamięć, tracą życie"
kura domowa
6 Września, 2011 - 17:59
Jan Bogatko
...no to jestem w dobrym towarzystwie,
pozdrawiam,
Jan Bogatko
Poważnie?
6 Września, 2011 - 17:15
Ukraińcy zdają historię na maturze po ukraińsku? Jeśli tak, to to jest granda, a nie to, co się dzieje na Litwie.
Zgadzam się, że użycie słowa "język ojczysty" jest niezręczne, ale na litość Boską,to tylko terminologia!
___________________________________
Pozdrawiam każdym słowem
Poważnie! A w kwestii
6 Września, 2011 - 17:32
Poważnie!
A w kwestii terminologii:
aborcja = zamordowanie dziecka nienarodzonego
eutanazja = morderstwo osób chorych, starych, upośledzonych
zapewne pierwsze określenia lepiej się "łyka" i tak przyzwyczaja się "terminologicznie" ludzi do niereagowania na zło
"Ojczyzna to ziemia i groby. Narody tracąc pamięć, tracą życie"
"Ojczyzna to ziemia i groby. Narody tracąc pamięć, tracą życie"
yuhma, terminolgia
6 Września, 2011 - 18:03
Jan Bogatko
Zgadzam się z Panem, że to terminologia, ale manipulacja zaczyna się od nadawnia neutralnym określeniom politycznej treści. Dziś określenie np. Polak-katolik nie oznacza Polaka wyznania rzymsko-katolickiego, lecz prymitywnego taliba.
To samo dotyczy niewinnego określenia "język ojczysty".
Pozdrawiam,
Jan Bogatko
Re: Yuhma
6 Września, 2011 - 00:44
"Ustawa ta zmierza do zniszczenia tożsamości narodowej Polaków"
Niestety tak :/
Niedługo także i w Polsce.
Re: W tej sprawie
6 Września, 2011 - 00:47
"Mam wrażenie, że litewska Polonia wciąż nie może pogodzić się z istnieniem państwa litewskiego"
Jakos się nie dziwię.
Litewska Polonia?
6 Września, 2011 - 14:00
Jan Bogatko
To wobec tego jest też Polonia w III RP? Ja do takiej należę! Moi przodkowie przywędrowali wprawdzie niedawno, bo dopiero po pokoju w Budziszynie z utraconych Łużyc, ale czuję się Polakiem.
Dla odprężenia: książę de Gudeuell (nazwisko wymyślone, bo sprawa prawdziwa) stoi przed sądem w Londynie za jazdę w stanie wskazującym na. Lord sędzia pyta: Duc,czy jest Pan Anglikiem? Wydaje mi się, że tak, moi przodkowie mieszkają tu od czasu bitwy pod Hastigs. To wprawdzie nie tak dawno temu, ale czas robi swoje - odpowiedział książę.
Pozdrawiam,
Jan Bogatko
Troszkę demagogii, panie Janie ;-)
6 Września, 2011 - 17:18
Polonia to Polacy zamieszkujący poza Ojczyzną. Co i rusz wychodzi, że chciałby Pan wojny z Litwą o Wileńszczyznę :-)
___________________________________
Pozdrawiam każdym słowem
yuhma
6 Września, 2011 - 18:23
Jan Bogatko
Wojny?! Rozumiem, że to żart. Sęk w tym, że Polacy na Litwie nie mieszkają poza Ojczyzną, lecz w swej Ojczyźnie. Nie udali się tam na emgrację. Ale w Kazachstanie tak, mimo, że nie udali się tam raczej dobrowolnie.
Podobie Polacy, mieszkający w Prusach (Niemczech), Austrii i w Rosji - zatem poza tzw. Królestem Polskim, do 1918 roku, nie zamieszkiwali poza Ojczyzną. Polacy w Republice Ukraińskiej czy Białoruskiej oraz na Zaolziu to też nie Polonia.
Pozdrawiam,
Jan Bogatko
Jasne, że to był żart
6 Września, 2011 - 19:32
Niestety, nasz spór jest nierozstrzygalny, bowiem ja poruszam się w granicach realnych, a Pan - idealnych.
___________________________________
Pozdrawiam każdym słowem
yuhma
6 Września, 2011 - 20:36
Jan Bogatko
Spór? To dopiero początek dyskusji, na którą się cieszę! Zapraszam Pana do mojej grupy na fejsbuku "Autonomia dla Wileńszczyzny".
Realizm często okazuje się nierealny. Nas cechuje brak odwagi w podejmowaniu spraw oczywistych.
Często słyszę słowa pełne troski: a czy upominanie się o prawa Polaków na Litwie im nie zaszkodzą?
Odpowiadam pytaniem: czy żądania autonomii różnych mniejszości w UE im zaszkodziły?
My nie jesteśmy w PRL, tylko w UE, i trzeba wykorzystawać prawa, jakie to członkostwo nam daje.
Pozdrawiam,
Jan Bogatko
Tusku jest dla mnie miszczem świata
5 Września, 2011 - 13:28
w jednej dziedzinie: medialnego podmieniania każdej wtopy na sukces.
Nie znam drugiego takiego.
Ossala
5 Września, 2011 - 15:56
Witaj,
widzę, że się już "zainstalowałaś" w Żabolandzie.
Pozdrawiam
jwp
Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
Naprawdę tak powiedział?
5 Września, 2011 - 17:41
Ostro ale miał rację. Dlatego II RP była silna, dużo silniejsza niż chociażby Francja.
http://obroncakrzyza.wordpress.com/
Re: Litwini zagrali Tuskowi na nosie
5 Września, 2011 - 18:02
Uważam, że Litwini nie zagrali na nosie Tuskowi od gry w piłkę nożną, ale zrobił to rząd litewski, który zagrał na nosie wszystkim Polakom, natomiast taka polityka doskonale wpisuje się w to, co robi Tusk i jego rząd z Polską i wszystkimi Polakami. Paradoksalnie Tusk powinien podziękować rządzącym Litwą za ich antypolską politykę prowadzoną przez ich rząd względem Polaków mieszkających na naszych wspólnych ziemiach, które są pod administracją litewską, ponieważ rząd litewski na dzień dzisiejszy robi w zasadzie to samo, co w Polsce tzw. rząd polski, który jest bardziej antypolski niż rządzący Polską w czasie istnienia PRL-u. (1971-1989) :)))
Aby całkowicie PO upodobniło się do rządzących Polską w czasie PRL-u brakuje tej partii jeszcze tylko wprowadzenia w Polsce stanu wojennego. :))