Donald Tusk w mundurze esesmana…

Taki obrazek ukazał się na profilu konsula honorowego w Akron w stanie Ohio (USA) pani Marii Szonert-Biniendy. I choć pani konsul została z tego powodu zawieszona, warto zacytować jej wyjaśnienie dotyczące tego incydentu, z którego totalna opozycja usiłuje zrobić gigantyczny skandal: Uprzejmie wyjaśniam, że moje konto na Facebooku zostało zhakowane, a Twittera w ogóle nie używam. Mój profil może być obecnie wykorzystywany pod moim nazwiskiem, bez mojej wiedzy, zrzuty z ekranu z rzekomo mojego konta, z którymi się zdążyłam zapoznać, zostały zmanipulowane. Jednocześnie oświadczam, że uważam promowanie haseł hitlerowskich za naganne, jak również wpisów, które miałyby charakter przemocy.

Wracając do obrazka Tuska w stroju esesmana, to odniósł się do niego sam poszkodowany, czyli przewodniczący Rady Europejskiej mówiąc: to "skandal, który będzie kosztował także Polskę". – To fatalnie wpływa na reputację Polski w Stanach Zjednoczonych, jak i tu, w Europie. Szczerze mówiąc, to mi się w głowie nie mieści, że ktoś taki może być konsulem, i to jeszcze honorowym, Rzeczypospolitej – powiedział dziennikarzom szef Rady Europejskiej.

Tusk grożąc Polsce jakimiś konsekwencjami (Tusk prawdopodobnie poprze wniosek Macrona o nałożenie na Polskę sankcji) – grozi Polsce bronią atomową w sytuacji, gdy Bogu Ducha winnej pani konsul - konto na Facebooku zostało zhakowane. Takich przypadków hakowania kont mamy dzisiaj tysiące dziennie. Ja sam stałem się ofiarą hakerów, rozsyłając ze swojego zawirusowanego maila, pornosy na adresy kontaktów z mojego komputera. Szczęśliwie, odbiorcą mojego maila nie był Donald Tusk, więc mogę do państwa jeszcze pisać (w przeciwieństwie do spacyfikowanego Antykomora), zaś Polskę ominęły sankcje gospodarcze ze strony Krula Europy.

Jak się dowiadujemy, ten despekt ze strony zhakowanego Facebooka pani konsul może być dla Polski kosztowny. Donald Tusk potwierdził bowiem, że narażenie jego niewątpliwej czci będzie kosztować i w dodatku wpłynie negatywnie na reputację Polski w Stanach Zjednoczonych !

Reakcję Tuska i totalnej opozycji można byłoby z biedą usprawiedliwić, gdyby nie to, że w sytuacji zamieszczenia w Der Spiegel wizerunku Jarosława Kaczyńskiego w stroju esesmana, zaś Donalda Trumpa jako wzorca faszyzmu – żaden Tusk, żaden Schetyna, żaden Petru i cała zgraja resortowych dzieci nie podniosła podobnego larum!  Przeciwnie. Polsko-języczne media z lubością informują Polaków, jak się wulgarnie obchodzi zagranica z Jarosławem Kaczyńskim oraz z rządem PIS ! Opluwanie Jarosława Kaczyńskiego i PIS wylało się z niemieckich gazet na niemieckie ulice, czego przykładem jest lutowa parada w Dusseldorfie…

Ta parada, szeroko komentowana w zachodniej i w polsko-języcznej prasie, jakoś umknęła uwadze Donalda Tuska. A przecież był to skandal na skalę światową, gdyż pomijając polski rząd – w wulgarny sposób obrażony tam został także prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump !  Jakkolwiek Tuska, dla którego „polskość” oznacza „nienormalność”, nie można podejrzewać o to by stanął w obronie honoru Polski – to jednak zastanawia, że Tusk nie pogroził Niemcom za publiczny skandal wobec Prezydenta Stanów Zjednoczonych !

W tej sprawie zabrał głos Max Kolonko pisząc: „Wulgarny i obraźliwy spektakl w Niemczech. Na jednym jest napis - “polski rząd” - na drugim pomylili kukły: tam powinna być Merkel zamiast Trumpa i Unia Europejska zamiast Statue of Liberty”.

Ja rozumiem, że Tusk, którego partia powstała za pieniądze z CDU i jako polityk zaproponowany przez Niemców na stanowisko przewodniczącego Rady Europejskiej – do upadłego bronić będzie swoich mocodawców. I to niezależnie od wszystkich wulgarnych spektakli skierowanych przeciwko takim „faszystom” jak Trump, Orban oraz Kaczyński, a które oglądamy w niemieckiej prasie a potem na paradach na ulicach niemieckich miast. Tusk, jako anty-faszysta a zarazem zadeklarowany tchórz – nie pogrozi przecież Niemcom, zatem strzela z największego działa do skromnej, polskiej patriotki z Ohio oraz grozi sankcjami Polsce ! Wot gieroj !

Zaprawdę podziwiać trzeba roztropność prezesa Kaczyńskiego, który wbrew nagonce totalnej opozycji zdecydował, by Polska nie popierała niemieckiego kandydata na drugą kadencję szefa Rady Europejskiej. Przypomnę zatem, że Donald Tusk nie został na to stanowisko wybrany, gdyż pytanie skierowane do przywódców państw dotyczyło kwestii, kto jest przeciwny kandydaturze Tuska? Skoro Polska tej kandydatury nie zgłaszała, więc nie mogła jej poprzeć. To cała prawda o rzekomej wygranej Tuska w stosunku 27:1…

Nie dziwi więc, że Tusk czuje się mocno przez Polskę zdeptany. Dlatego partia obywatelska – wzorem partii robotniczej - musiała mu zorganizować powitanie na Dworcu Centralnym w stylu powitania Leonida Breżniewa i Kim Ir Sena razem wziętych ! To nie wszystko. Gdy o wizerunku Tuska na Facebooku poinformowali go donosiciele z Polski – Tusk zareagował tak, jakby jego zdjęcie w stroju esesmana ukazało się przynajmniej w tygodniku Der Spiegel !

Gwoli prawdy powiedzieć jednak trzeba, że ani prezes Jarosław Kaczyński, ani pozostali „esesmani” z obrazka w Spieglu w ogóle na ten obrazek nie zareagowali ! Zapewne „esesmani” ze Spiegla nie mają w sobie tyle honoru, co obrażony pupil Angeli Donald Tusk - Krul Europejski. Co by jednak nie mówić - strój esesmana zawsze przypomina Polakom, że „polskość to nienormalność”…..