Dziś o małżeńskiej (nie Walentynkowej) miłości
Wyznanie aktualne:
Żonie
WYZNANIE SĘDZIWEGO MĘŻA
Kiedy się coraz wolniej poruszasz kochanie,
widzę stąpasz jak sarna – z gracją – po polanie.
Na włosy patrzę szare i twarz pomarszczoną,
widzę śliczną dziewczynę – moją narzeczoną.
Gdyś rozeźlona, smutna i do kłótni skora,
wspominam słodki uśmiech podczas pierwszej nocy.
Kiedy cierpisz na chandrę, albo jesteś chora,
wciąż niezdarnie próbuję udzielić pomocy.
Chociaż myśliśz, że dzisiaj lustra nieco smutne,
w moich oczach zobaczysz prawdy absolutne.
A prawdy znajdziesz takie w oczach kochających,
że jesteś mą nadzieją natchnieniem i słońcem!
2014
i wyznanie z przed lat:
Narzeczonej
TWÓJ PIERWSZY POCAŁUNEK
Twój pierwszy pocałunek, jak gazela płochy!
Oczy zamknęłaś! Potem spuściłaś wzrok w ziemię...
Pamiętasz, wyszeptałaś swoje pierwsze kocham,
Ustami drgającymi, szeptem spłoszonymi...
Nocne niebo płonęło rozgwieżdżone skrami,
Promieniały twe oczy w ich blasku złocistym...
Rodziło się uczucie krystalicznie czyste!
Raj otworzył podwoje, stanął przed oczami!
Twoje lęki, rozterki – roztopię ustami.
Żaru wyznań posłucham w twego serca biciu.
Przerzucę trwałe mosty szczęścia między nami!
Będę kochać cię mocno póki stanie życia...
Z dala będę tęsknotą twoje serce pieścić!
Z bliska usta całować, nos, oczy, ramiona...
A ty będziesz kochana powabem szeleścić!
Piękniej niźli księżniczki w tiulach i szyfonach.
Poprowadzę cię miła po łąkach kwiecistych...
Wystrojoną perłami rosy – jak Anioła!
W welonie, który utka ci księżyc srebrzysty.
Klękniemy przed ołtarzem naszego kościoła.
Kapłan ręce nam zwiąże, Bóg pobłogosławi!
Obrączkami swe życie złączymy na wieki.
Tak jak ty mnie, ja ciebie nigdy nie zostawię.
Rodzinę ubogacą ukochane dzieci...
1969
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2597 odsłon
Komentarze
Tyś Mąż z ideału wyśniony, Myślidarze
13 Lutego, 2016 - 21:34
Szczęśliwa Twoja Wybranka...:)
I dalej tak idźcie przez życie, ja Was pobłogosławię...
Chociaż licha ze mnie Kapłanka Miłości, ale się bardzo staram:) Pozdrawiam serdecznie:)
Poeta z Ciebie przedni!
Jeśli niedzielny poeta może być przedni to się cieszę.
13 Lutego, 2016 - 22:11
Oczywiście dziękuję za uznanie. Naprawdę przedni byłbym gdybym poezją zajmował się profesjonalnie.
Mam trochę wierszyków z różnych dziedzin ale zgodnie z powszechnym niemal przekonaniem, że "poezji nikt nie zji" (co zresztą stwierdziłem śledząc zainteresowanie słowem wiązanym) staram się nie wciskać ludziom, czego nie trawią z apetytem.
A jeśli chodzi o życie w "stadle małżeńskim" to niczym wielkim się nie wyróżniam. Byłbym - być może - idealnym mężem, gdybym nie był nerwusem, no i gdybym był choć o dychę młodszy :). A czy małżonka jest szczęśliwa???
Za błogosławieństwo "Kapłanki Miłości" o czym świadczy urodzenie i wychowywanie trzech córek i jak myślę posiadaczki kochającego męża serdeczne dzięki.
Pozdrawiam ciepło!