Charamsa przypomina nam, że trwa wojna
Wystąpienie w przededniu otwarcia Synodu o Rodzinie Charamsy, który nosi tytuł księdza katolickiego, jest jawnym atakiem na Kościół przez siły pożądające jego upadku. Perfidia zachowania – życie w grzechu przecież trwało przez wiele lat! – oraz absurdalne roszczenia tego człowieka, są niczym innym, jak frontalnym szturmem w ważnym momencie życia całej wspólnoty Chrystusowej.
Zacznę od absurdu. Oto człowiek, przez lata ukrywający się z jawnym grzechem, z kategorii tych najcięższych, domaga się, by jemu podobnym zmieniono całą naukę Kościoła i Słowo Boże. Nic, że od wieków już księża żyją w celibacie, zaś każdy stosunek pozamałżeński jest uznawany za grzech. On “żąda”, by Kościół ustanowił wyjątkowe traktowanie dla pederastów. Dlaczego? Bo są homoseksualni.
“Ksiądz nie może uprawiać seksu z kobietą? Dobrze. Ksiądz nie może zawrzeć małżeństwa z kobietą? Jasne. Ale ma mieć możliwość uprawiania sodomii i zawierania <<homoślubu>>” – takie oto robienie nierządnicy z logiki zieje z “Nowego manifestu wyzwolenia” ks. Charamsy. Przeczytać go można w całości TUTAJ (choć klikanie odnośnik nabija odsłony “Wyborczej”).
Winni są jednak inni
To nie jest przecież tak, że człowiek w sutannie sam wpadł na pomysł zrobienia skandalu, którego nikt nie mógł przewidzieć. Chyba większość interesujących się życiem Kościoła osób przeczuwała, że nadchodzi mroczny czas, w którym część duchownych odejdzie od Chrystusa. Zresztą – w takich czasach żyjemy. Różne tygodniki powszechne, w których rzekomo pracują katolicy, publikują wprost sprzeczne z przekazem biskupów i kardynałów teksty, nieraz umieszczając je na swoich okładkach.
To, że ten kapłan (oraz wielu innych) bezczelnie wystąpił przeciwko nauce Chrystusa, podpierając się jeszcze autorytetem księdza katolickiego, jest winą m.in. części księży. To przecież oni w ostatnich latach mówią głównie o “miłości” (w cudzysłowie, ponieważ przedstawia się omawianą rzecz jako bezwarunkowe, nieraz bezwolne oraz niekoniecznie rozumne uczucie, zamiast rozumnego aktu wolnej woli), która przesłania w ich słowach inny, a równie ważny aspekt Boga – sprawiedliwość.
Winni są wyżsi w hierarchii kapłani, którzy niechętnie hamują “oświeconych” księży w głoszeniu ich modernistycznych, czy nawet socjalistycznych herezji. Wina leży także – niestety – po stronie kolejnych papieży, którzy praktycznie nie stosują już ekskomuniki. Ta przecież byłaby wyraźnym sygnałem dla wiernych, że dana osoba nie jest bliska Kościołowi i forsuje swoją (albo antyklerykalnego środowiska) wizję religii. Można śmiało przywołać tutaj postać kard. Reinharda Marxa i spółki. Czy za wysnuwane przez te stronnictwo postulaty dotknęły kogoś jakieś konsekwencje? Nie. Owocem więc tej pobłażliwości jest “występ” ks. Charamsy. A takich “showmanów” będzie coraz więcej. Dlaczego nie? Przecież nic poważnego za zdradę nie grozi!
Winni są też wierni, którzy chętnie przyjmują słowa o wspomnianym “bogu miłosiernym”, niechętnie słuchając o Bogu miłosiernym oraz sprawiedliwym. Słowo “oraz” robi znaczącą różnicę między wspomnianym bogiem a Bogiem. Ten pierwszy, forsowany przez środowiska modernistyczne, zezwala na każdy praktycznie grzech. Zaś Bóg – “za dobro wynagradza, a za zło karze”.
Żałosny i emocjonalny “manifest”
Wspomniany “Nowy manifest wyzwolenia” jest niczym innym, jak neomarksistowskim wezwaniem do walki z Kościołem. Ks. Charamsa, niczym znany heretyk, którego wystąpienie do dzisiaj trzyma chrześcijan w rozbiciu, wzywa do utworzenia przez Kościół własnej – czyli ludzkiej – wizji religii, która będzie “ustawiona” pod akceptację grzechu. Podobnie jak Marcin Luter, który na kwestii popularności tematu odpustów forsował swoje herezje (m.in. Sola Scriptura, coraz popularniejsza w modernistycznych wspólnotach), tak Charamsa na popularności tematu “miłości” (błędnie rozumianej) forsuje nie tylko herezje, ale również nazwanie grzechu czymś dobrym.
Sam manifest jest śmieszny. W punkcie drugim ksiądz domaga się “potępienia karania za homoseksualność”. Kościół przecież już to robi. Bez względu na orientację seksualną, nie wolno atakować człowieka. Trzeci punkt to “zaprzestanie przez Kościół ingerowania w gwarantowanie praw człowieka przez demokratyczne państwa”. Absurd z jednej strony polega na tym, że ksiądz domaga się właściwie likwidacji katolickiej nauki społecznej, z drugiej zaś sugeruje, że Kościół – niczym masoneria – poprzez jakąś wyśnioną agenturę “przenika” do szczebli władzy w krajach demokratycznych, przez co wpływa na politykę państwa. Ponadto autor manifestu sugeruje, jakoby demokratyczne państwa były czymś dobrym. Jako osoba duchowna, winien Charamsa wiedzieć, że Kościół stosunkowo niedawno zaczął względnie ciepło wypowiadać się o tym patologicznym ustroju. Mimo tolerowania go, nie powiedziano nigdy, by demokracja była z pewnością najwyższą formą rozwoju cywilizacyjnego. Nawet św. Jan Paweł II, który o demokracji wypowiedział się najcieplej (jednak wciąż ją tylko tolerując, nie akceptując), podkreślał, że demokracja bez wartości może łatwo przerodzić się w totalitaryzm.
Kilka kolejnych punktów to roszczenia wobec wydanych przez Kościół dokumentów oraz interpretacja Pisma Świętego, która ma łamać logikę, by brzmiała korzystnie dla homoterrorystów. Punkt ósmy zaś nawołuje do ulegania herezjom. “Podjęcie dialogu ekumenicznego z braćmi ewangelikami i anglikanami o homoseksualności” – czytamy. Punkt dziewiąty to wezwanie do “prośby o przebaczenie” wobec pederastów, za rzekome “dawne i obecne winy” Kościoła.
I na końcu oczywiście wezwanie do zniszczenia rodziny oraz manipulacja słowna – “Szacunek dla wierzących homoseksualistów i zmiana wypaczonego stanowiska Kościoła w kwestii tego, jak powinno wyglądać ich życie chrześcijańskie”. Z jednej strony Charamsa dopuszcza się manipulacji sugerując, jakoby Kościół nie szanował osób homoseksualnych. Z drugiej zaś nazywa nasze stanowisko “wypaczonym” i wzywa – nie wprost – do nazywania homoseksualnych aktów “dobrymi” (zapewne cudzołóstwo – zgodnie z logiką zaprezentowaną wcześniej – między mężczyzną i kobietą jest złe, ale między chłopcami już będzie dobre), a homoseksualizmu czymś normalnym.
Afiszowanie się ze złem
Frontalny atak, przeprowadzony przez piekło, jest cięższą próbą dla Kościoła, niż przedstawia to wielu komentatorów. Głównie bowiem chwali się Watykan za szybką reakcję, kardynałowie zaś mówią, że efekt występu byłego pracownika Kongregacji będzie odwrotny od zamierzonego. Czyżby?
Mamy pierwszą osobę, która zrobiła coś takiego. Wszystkie neolewicowe i antyklerykalne media mają nowe hasło, które jest słowami Charamsy: “Mówię to [że należy dopuścić homoseksualizm – red.] jako ksiądz katolicki”. Za dwa lata mało kto będzie pamiętał, jak skandaliczna sytuacja miała miejsce, zaś za 5 lat wielu nie będzie pamiętało, co z Charamsą w ogóle się stało. Tylko lewactwo będzie bombardować młodzież słowami ówczesnego pracownika Kongregacji Nauki i Wiary na temat homoseksualizmu.
Za samo bycie homoseksualistą do piekła się nie idzie. Skoro ktoś wstąpił na drogę kapłańską, wiedział, że nie będzie współżył. Upadł? Więc niech nie gorszy ludzi i nie daje wrogom broni do ręki. Niech modli się o przebaczenie i pełni swoją posługę. Wstąpił mając inne plany? Jest więc zwykłym zdrajcą. I wszystkie te przypadki są ważne, niezależnie od orientacji seksualnej kapłana.
Sodomia jest wyraźnie przedstawiona, jako jeden z grzechów wołających o pomstę do nieba. Ale i tak zdaje się to być mniejszym złem, niż afiszowanie się grzechem i przedstawianie światu – będąc kapłanem – swojego “narzeczonego”.
foto: YouTube (Ks. Krzysztof Charamsa: Jestem gejem), Artykuł osiemnasty
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 4412 odsłon
Komentarze
Chazarski wyglad tego ksiedza wydawalo by sie ze wiele tlumaczy
6 Października, 2015 - 19:10
Jeszcze jeden Zyd w sultanie ,ktory mial za zadanie niszczyc kosciol katolicki?
Pewnie tak.
Ale nie badzmy hipokrytami od dawna tajemnica poliszynela jest to ze w pod sultana kryja sie czesto nie tylko pederasci ale inni zboczency szczegolnie niebezpieczni pedofile ktorzy nie raz wykorzystywali
spisek milczenia wiernych ktorzy nie chcieli dostrzegac tego problemu wrecz je tuszowali,a skarzace sie dzieci byly uciszane w drastyczny sposob.
Krzyk tego ksiedza obudzil sumienia i zatrworzyl zboczencow w sultannach przedewszytkim na wyzszych szczeblach - oni sie przestraszyli ze brudna prawda wyjdzie na jaw.
Kosciol jest od lat zabagniony i nalezalo by go oczyscic moze ten ksiadz jest jednak sojusznikiem kosciola przez to ze obnaza jego prawdziwy wyglad.
Seksualna slabosc ksiezy byla i jest nadal wykorztsywana przez sluzby specjalne i rzadzacych do ich wspolpracy,pelno jest pekatych teczek, ktore trzymaja za gradlo np.ksiezy z otoczenia innego zdrajcy Komoruskiego, dla ktorych zdrada Polakow to chleb powszedni,aby tylko nie wyszla na jaw ich ciemna strona medalu.
Krety w kosciele
6 Października, 2015 - 22:06
Charamasa to żydowski kret w Watykanie, jest tego plugactwa wszędzie pełno. W polskim Kościele takim kretem jest niejaki Żyd Lemański ,którego na utrzymaniu miała żydowska TVN 24 i robila nam pokazówki z tym śmieciem. Kiedy Stalin oddawał Polskę w ręce Bieruta dał jemu taką radę. Zdobedziesz Polskę jak wsadzisz krety do Kościoła polskiego, one rozsadzą Kościół od środka. To jest juz otwarta walka z katolikami , możemy się spodziewać wiecej takich incydentów.
Krety w kosciele
6 Października, 2015 - 22:06
Charamasa to żydowski kret w Watykanie, jest tego plugactwa wszędzie pełno. W polskim Kościele takim kretem jest niejaki Żyd Lemański ,którego na utrzymaniu miała żydowska TVN 24 i robila nam pokazówki z tym śmieciem. Kiedy Stalin oddawał Polskę w ręce Bieruta dał jemu taką radę. Zdobedziesz Polskę jak wsadzisz krety do Kościoła polskiego, one rozsadzą Kościół od środka. To jest juz otwarta walka z katolikami , możemy się spodziewać wiecej takich incydentów.
Kilka cytatów z Biblii:
6 Października, 2015 - 23:00
Kpł 18:22
"22. Nie będziesz obcował z mężczyzną, tak jak się obcuje z kobietą. To jest obrzydliwość!"
Mt 18:6-9
"6. Lecz kto by się stał powodem grzechu dla jednego z tych małych, którzy wierzą we Mnie, temu byłoby lepiej kamień młyński zawiesić u szyi i utopić go w głębi morza.
7. Biada światu z powodu zgorszeń! Muszą wprawdzie przyjść zgorszenia, lecz biada człowiekowi, przez którego dokonuje się zgorszenie.
8. Otóż jeśli twoja ręka lub noga jest dla ciebie powodem grzechu, odetnij ją i odrzuć od siebie! Lepiej jest dla ciebie wejść do życia ułomnym lub chromym, niż z dwiema rękami lub dwiema nogami być wrzuconym w ogień wieczny.
9. I jeśli twoje oko jest dla ciebie powodem grzechu, wyłup je i odrzuć od siebie! Lepiej jest dla ciebie jednookim wejść do życia, niż z dwojgiem oczu być wrzuconym do piekła ognistego."
Ten ksiądz okazał się gorszycielem. Bo na jego podstawie, podobnie jak na podstawie pedofilii biskupa Wesołowskiego, media będą tworzyły obraz kapłana - jeśli nie pederasty, to pedofila.
M-)
WYROK ŚMIERCI
7 Października, 2015 - 06:57
Charamsa to ewidentny kret wstawiony z polecenia masonerii ...
7 Października, 2015 - 17:05
Charamsa to ewidentny kret wstawiony z polecenia masonerii do seminarium, z zadaniem wywołania w wyznaczonym czasie skandalu. Awansował wkrótce na 2 sekretarza Międzynarodowej Komisji Teologicznej.
Podobnie wyglądała sprawa „duchownego” Tomasza Turowskiego, wstawionego kreta przez innego mocodawcę- PRL-owski wywiad do Watykanu, który dzięki dostępowi do tajnych materiałów o rozmowach szefa CIA z Janem Pawłem II, zdekonspirował Ryszarda Kuklińskiego informującego w porę USA o planach podboju przez ZSRR Europy Zachodniej, na gruzach Polski
anty bolszewik
pozwolę sobie sprostować
7 Października, 2015 - 22:14
Pułkownika Ryszara Kuklińskiego wydał inny szpicel, abp Janusz Bolonek. pseudo operacyjne "lamos".
Tutaj więcej:
http://niezlomni.com/?p=9512
Bóg - Honor - Ojczyzna!
Zwykły
7 Października, 2015 - 19:03
atak na Kościół katolicki. Kolejny atak, nie pierwszy nie ostatni. Moja wiara w Boga Żywego jest na tyle silna i trwała, że żaden pseudo "duchowny" jej nie zachwieje. Żadna gazeta, telewizja. Żaden skandal obyczajowy czy inny jej nie zburzy. Kościół jest zgromadzeniem ludzi grzesznych a nie świętych. Dlatego dla każdego wystarczy miłości Boga, nawet dla tych, którzy zbłądzili. Spotkałem w swoim życiu wspaniałych księży i tego się trzymajmy.
Nie ma co się oburzać.
Nie ma co się oburzać!
7 Października, 2015 - 22:07
Zgoda!
To taka śmierdząca, jednorazowa fumarola. Była, minęła, już jej nie będzie!
Ale - ciekawe: "mój Duńczyk" - (bo tego "odważnego geja" pokazano również w mediach duńskich) - stwierdzil, że "facio" ma coś demonicznego w uśmiechu.
I że jego "partner" wyglądał na zażenownego.
W całości - intryga diabelska, ale - bramy piekielne Kościoła Bożego nie przemogą!
_________________________________________________________
Nemo me impune lacessit - nie ujdzie bezkarnie ten, kto ze mną zacznie
katarzyna.tarnawska
TEŻ
8 Października, 2015 - 00:08
to widzę Katarzyno.
Ma coś z demona w tym swoim uśmiechu. Tego ukryć się nie da pod sutanną.
jest jak diabelskie znamię wypalone na czole
Obawiam się, że nie jest to "jednorazowa fumarola",
8 Października, 2015 - 08:41
przed nim byli inni i są dalej, nie wywaleni z Kościoła. Lemański, Pieronek, Boniecki, to tylko kilku. Nie wiemy ilu jeszcze mają "oni" w kapeluszu, na przyszłe potrzeby. Brak lustracji i silnego pasterza bardzo osłabia Kościół.
Pozdrawiam
Bądź zawsze lojalny wobec Ojczyzny , wobec rządu tylko wtedy , gdy na to zasługuje . Mark Twain