Amerykanofilia i rusofobia - choroby XXI wieku

Obrazek użytkownika Dominik Cwikła
Idee

Są ludzie (znaczna część społeczeństwa), którzy na hasło "USA" reagują niemalże orgazmem, zaś na hasło "Rosja" lub "Putin" reagują histerią i nienawiścią.

Pragnę przypomnieć przy tej myśli postać płk. Ryszarda Kuklińskiego, który, w mojej ocenie, był wielkim patriotą. Owszem, zdradził marionetkowy rząd PRL, by wspierać Amerykanów. Natomiast było to działanie na rzecz narodu polskiego. Zdrada legalnie istniejącego państwa była działaniem na rzecz Polski. Gdyby bowiem nie przesłał na Zachód planów ZSRR, sowieci rozpętaliby wielką wojnę, która pochłonęłaby setki milionów istnień.

Jednak tutaj zdaje się jest pewien dysonans. Otóż Polska nie zostałaby zniszczona przez ZSRR (tak, gęby opadają), ale przez USA. Przypominam - po agresji przeważających sił komunistycznego ścierwa, Zachód przeprowadziłby ataki jądrowe na ośrodki przemysłowe i węzły komunikacyjne m.in. w Polsce. A te znajdowały się w dużych miastach.

Podkreślam - w interesie obrony swojego państwa, to Amerykanie, nie sowieci, gotowi byli spopielić Europę, by uniemożliwić komunistom marsz na Zachód. Kogoś to dziwi? Zrzucili już dwie bronie jądrowe i kilka razy zastanawiali się od tamtego czasu, czy znowu ich nie użyć. Barbarzyństwo? A czy czymś innym jest wspieranie przez nich organizacji terrorystycznych oraz fundamentalistów m.in. z ISIS?

Nie jestem prorosyjski. Po prostu pragnę, by Polacy przestali myśleć w kategoriach "USA to sojusznik na zawsze", czy "Rosja to wieczny wróg". Najlepszym przykładem, co należy robić, są Węgry. Dbają o swoje i ubijają świetne interesy ze wszystkimi dookoła. Wykorzystują dla siebie rywalizację mocarstw. Czemu my nie możemy się tego nauczyć?

Ostatnia myśl - mam wrażenie, że "patryjoci" bezmyślnie wychwalający USA, w połączeniu z panicznym strachem wobec Rosji (o zgrozo - nazywający ją wciąż "komunistycznym państwem"!), gotowi byliby zniszczyć Polskę i nasz naród. Byleby dopiec "ruskim". Z tym, że to nie jest patriotyzm, ale w najlepszym razie szowinizm, jeśli nie zwykły debilizm.

Patrzącym na świat przez pryzmat USA z czasów zimnej wojny polecam ten kubełek zimnej wody (]]>LINK do YT]]>).

Foto: YouTube (ОКеям Нет) "Россия снова Агрессор [Subtitles]"

3
Twoja ocena: Brak Średnia: 2.6 (9 głosów)

Komentarze

Bo z tekstu jednoznacznie wynika, że komunistyczni zbrodniarze  z sowiecko-stalinowskiego Kremla zamierzali masowo wysyłać nad Europę Zachodnią wyłącznie swoje komunistyczne gołąbki pokoju! 

* * * * * *

Zdaniem analityka CIA w latach 80., Arrisa Pappasa:

"To, co zrobił Kukliński, było nieocenione tak dla nas, jak i dla Polski. Wojny, poza wypadkami, gdy mamy do czynienia z oszalałymi agresorami, zwykle wybuchają w efekcie nieporozumień. Dzięki Kuklińskiemu mieliśmy komfort rozumienia tego, co widzimy. Spokojnie kładłem się spać, wiedząc, że do czasu, gdy się obudzę, nie wydarzy się nic nagłego. Sowieci zaczynali gdzieś manewry, a myśmy wiedzieli: OK, to tylko manewry.

To nie było jak z tym ślepym, który prowadził ślepego. Tak właśnie wybuchła pierwsza wojna światowa. Gdy strony zaczęły mobilizację, nikt nie mógł już tego zatrzymać, bo nikt nie rozumiał drugiej strony na tyle dobrze, by wiedzieć, co się stanie, jeśli on się zatrzyma. Kukliński odegrał absolutnie kluczową rolę w naszej zdolności rozumienia. A zagrożenie dla Polski było wprost ogromne.”



"Wojska NATO tworzyły w zasadzie jeden eszelon. Układ Warszawski miał dwa. Pierwszy tworzyły wojska sowieckie w NRD, oddziały polskie, wschodnioniemieckie plus trochę Czechów i Węgrów. To były potężne siły, którym dorównywał eszelon NATO-wski. Sowieci liczyli natomiast na drugi eszelon stacjonujący w ZSRR. Ze starcia tamtych dwóch eszelonów, niezależnie od wyniku, oba wyszłyby wykrwawione i osłabione. I wtedy do akcji wkroczyłyby świeże oddziały drugiego eszelonu sowieckiego. Była tylko jedna siła, która mogła je powstrzymać - broń nuklearna.

Proszę zgadnąć, gdzie znajdowałby się wtedy drugi eszelon, a więc, gdzie nastąpiłoby zachodnie uderzenie nuklearne? W Polsce. To oznaczałoby niewyobrażalną destrukcję. Informacje Kuklińskiego pomogły temu zapobiec.”

Vote up!
2
Vote down!
-1

Przemoc nie jest konieczna, by zniszczyć cywilizację. Każda cywilizacja ginie z powodu obojętności wobec unikalnych wartości jakie ją stworzyły. — Nicolas Gomez Davila.

#1495510

"z tekstu jednoznacznie wynika, że komunistyczni zbrodniarze  z sowiecko-stalinowskiego Kremla zamierzali masowo wysyłać nad Europę Zachodnią wyłącznie swoje komunistyczne gołąbki pokoju" nie mam pojęcia skąd ten wniosek. Przecież napisałem: "Przypominam – po agresji przeważających sił komunistycznego ścierwa [...]". Wyraźnie więc ukazuję mój stosunek do sowietów, jednocześnie wyraźnie piszę o ataku, agresji, pierwszym uderzeniu, etc. Nie zachwalam. Natomiast przemarsz wojska (które miało jednak dotrzeć błyskawicznie do wskazanych celów) a kilkadziesiąt wybuchów jądrowych to zdecydowanie duża różnica.

Co do przytoczonego tekstu - dokładnie. I byłyby to bomby Zachodu, nie ZSRR. O tym właśnie piszę - zrozumcie

Vote up!
2
Vote down!
-3

Dominik Cwikła

fb.com/dominik.cwikla

twitter.com/Dominik_Cwikla

#1495554