Remanent w Polsce - czyli jak zostać terrorystą
By zostać terrorystą nie jest najważniejsze posiadanie takiej czy innej broni lub materiałów wybuchowych. Bo kluczem otwierającym puszkę Pandory jest uzyskanie świadomości o swojej bezsilności wobec niszczących nas sił czy też struktur. Świadomość taką nabywamy realnie oceniając własne możliwości na przeciwstawienie się w jakikolwiek sposób wyniszczającemu nas działaniu prowadzącemu nieuchronnie do pozbawienia nas własności, praw, tożsamości i fizycznej eliminacji. Zważywszy że od dwóch dekad wszystkie istniejące "rządy" pracują nad tym sumiennie by wszystkie te przesłanki zostały spełnione. Możemy powiedzieć, że tym razem "wieża" naprowadza nas właściwie i jesteśmy "na kursie i na ścieżce".
Od czasu "transformacji" i jej guru "geniusza ekonomicznego" niejakiego L.B widzimy jak cały majątek będący dorobkiem pokoleń dosłownie znika (przepraszam w "przyrodzie nic nie ginie" - zmienia właściciela) z dnia na dzień. Zaraz usłyszę zapewne głosy oburzenia, że przecież "to wszystko" nie było warte "funta kłaków". Ale czy aby na pewno ? Toż do dzisiejszego dnia jeszcze nie udało się wszystkiego "opchnąć" i "skręcić". Co nie znaczy że nie można zauważyć sukcesów oraz podziwiać skuteczności wszystkich nieomal "ekip" wychodzących "z siebie" by koniec zwieńczył dzieło. Faktem jest że wszystkie większe i kluczowe zakłady oraz banki już przestały być naszą własnością, a państwo straciło jakikolwiek wpływ na ich działanie. Co więcej, bez żalu pożegnało się z dywidendami które przynosiły (oczywiście "państwo" - czyli my, bo nowi akcjonariusze i ci którzy otrzymali synekury w ich radach nadzorczych to już nie zupełnie).
Efekt tego jest taki że zostaliśmy "goli i weseli", nawet bez skarpetek z "ręką w nocniku". Ale i na nim jest już karteczka "własność banku". O czym dumnie powiadomił nas podczas "odsłonięcia licznika zadłużenia" ten sam guru, tudzież "eugeniusz" L.B.
Brak zaś jakiejś spójnej "polityki gospodarczej" i lobowania na jej korzyść (ostatnie dwudziestolecie) zaowocował tym czym musiało się to zakończyć. Upadkiem rodzimej gospodarki na korzyść "kapitału bez granic" kierowanego "niewidzialną ręką rynku". A że "kapitał" jest zainteresowany (jak to kapitał) jedynie maksymalizacją zysków. Przeto i nie dziwota że w głębokim poważaniu ma rozwój naszej gospodarki bo wysokie koszty pracy uwarunkowane wysokimi kosztami utrzymania pracowników do tego nie zachęcają. Oprócz tego inne państwa w miarę skutecznie bronią interesów swoich obywateli ( w końcu wiedzą kto je utrzymuje) i w taki czy inny sposób sugerują "kapitałowi" rozwijanie własnych gospodarek. Dlatego też mamy to co mamy, czyli "dziurawy budżet" i masę długów pozaciąganych w naszym imieniu przez "rządzących" (i bez znaczenia jest tu nawet kto i w jakiej wysokości dostał do kieszeni prowizję).
Skutkiem tego jest wysokie rzeczywiste bezrobocie, mniej niż głodowe wynagrodzenie (o "świadczeniach" emerytalno-rentowych i zdrowotnych nie wspomniawszy). Trudno się też dziwić, że przedsiębierze się jedyną w tej sytuacji drogę - tzn każe się za wszystko dodatkowo płacić (vide ostatni pomysł utworzenia nowych ubezpieczeń zdrowotnych, podwyżkę podatku VAT itp, itd, etc). Tyle że by temu sprostać trzeba zarabiać. A że poziom wynagrodzeń jest jaki wyżej wspomniałem. To jedynym wyjściem wydaje się "pojechać w świat za chlebem i przyszłością dla siebie i swoich dzieci".Tak skonfigurowany mechanizm oparty o uwarunkowane współzależności w przewidywalnym czasie doprowadzi do opustoszenia kraju. Bo jedni wyjadą, a drudzy "zejdą" (farciarze). Co spowoduje konieczność "zasiedlenia" pustostanów przez inne nacje. Dla których nawet taka egzystencja w porównaniu z dotychczasową będzie "rajem na ziemi". I którym nawet przez myśl nie przejdzie że mogą w jakikolwiek sposób zmienić swój los zmieniając istniejące władze. Bo wtedy będzie to już rzeczywiście sterowane medialnie i spacyfikowane "przypadkowe społeczeństwo" niezdolne do jakiegokolwiek odruchu obronnego.
Już dziś można zaobserwować przeświadczenie ludzi o braku wpływu na swój los i przyszłość.
Bo wprost niemożliwe wydaje się wybranie ludzi którzy mogliby to uczynić. "Salon", a może raczej "szalom" skutecznie uplasowany na swoich rubieżach skutecznie od lat broni swoich interesów. Wszelkimi dostępnymi metodami zwalczając jakiekolwiek przejawy "nieprawomyślności" i nie dopuszczając do zaistnienia oraz zwiększenia znaczenia ugrupowań mogących zmienić obecny stan rzeczy. Czego przykładem był LPR i Samoobrona skutecznie zanichilowane ostatnimi czasy. Dlatego bez znaczenie wydaje się być na kogo "demokratycznie" odda się głos w wyborach bo i tak odda się go w ręce "szalomu".
Jak widać Polak dziś ma jedynie dwie drogi. Albo poddać się istniejącym schematom i szukać szczęścia w innych krajach (co wcale też nie jest takie pewne). Albo pozostając tutaj skazać siebie i bliskich na wegetację (co w świetle tego o czym pisałem też nie jest takie oczywiste) pozostając uzależnionym od kaprysów i interesów "rządzących".
Jak więc widać osiągnęliśmy już prawie kryteria pozwalające na awansowanie do miana "terrorysty". Pewnie że nie wszyscy się na to zdecydują. Bo część będzie liczyć że to właśnie im się uda wygrać "los na loterii". Część już nie jest w stanie wyartykułować jakiegokolwiek sprzeciwu bo "jeszcze żyją". Oczywiście jest też część ludzi która nie jest w stanie sobie uświadomić swego beznadziejnego położenia karmiona medialną pulpą. Najbardziej podatną natomiast wydaje się być grupa są ludzie starszych, którzy przekroczyli już rubikon i praktycznie nie mają nic do stracenia. I tu dlatego wybór jest prosty. Albo powolny zgon poniżej progu egzystencji, albo bardziej atrakcyjne (rzekłbym - wybuchowe) odejście z tego padołu. W przekonaniu że zabrało się w "ostatnią drogę" jak największą liczbę s.......(nie wpisuję kogo bo każdy może się domyślić). Bo przynajmniej to mogą zrobić w zgodzie z honorem, sumieniem i korzyścią dla pozostałych.
Dlatego drodzy "rządzący" wszelkiej maści - czas się zacząć bać
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2548 odsłon
Komentarze
A racja, racja.
28 Stycznia, 2011 - 20:11
Niektórzy staruszkowie mówią tak: a co mi zrobią? Do więzienia pójdę? I dobrze! Spokój, regularny tryb życia- żeby nie powiedzieć higieniczny. A może stwierdzą niepoczytalność... A w ogóle w czym problem, mam już 75 lat i mam dosyć patrzenia na tych ...
Zgadza się redakcjo, są tacy wśród nas.
Pozdrawiam
Re: Remanent w Polsce - czyli jak zostać terrorystą
28 Stycznia, 2011 - 20:46
Jaki ładny piesek... :)
PP
28 Stycznia, 2011 - 22:32
Prawda że piękny ? Tylko coś go od dłuższego czasu wpienia. Ani tego łapą nie da się wytrzepać,ani jęzorkiem wylizać ,ani nawet zębami potraktować a doskwiera okrutnie. A poczochrać nie ma komu bo dzieci wolą tkwić przy hipnotyzerze i nawet nie pomyślą że czworonoga przydałoby się czasem wykąpać i odpchlić. A wszystko dlatego że jest taki naiwny i zbyt ufny. Stąd też nie ma się co dziwić że obsiadły go pasożyty.
W. red
W. red
Re: PP
30 Stycznia, 2011 - 18:51
Przydałby się jakiś silny środek antypasożytniczy. ;)
PP
30 Stycznia, 2011 - 19:37
Jest tylko jeden problem że jak uchwyci jakiegoś w zęby to ten zaraz wrzeszczy "swojego chcesz wygryźć ?" i biedny piesio głupieje. No bo jak tu kąsać "rodaka" ? Potraktować chemicznie też nie wypada bo zaraz podniesie się wrzask, że wskrzesza tradycje holocaustu. Opiera się więc skutecznie tym zabiegom i ..cierpi. Pomyśleć że swego czasu wystarczyłaby woda z mydłem od czasu do czasu :(
W. red
W. red
A że "kapitał" j
28 Stycznia, 2011 - 20:52
W armii królewskiej Rzymu
Ave!
http://pl.wikipedia.org/wiki/Armia_rzymska
Harcerz
28 Stycznia, 2011 - 22:39
Ave Harcerzu!
Już niewielu zdaje się pamiętać co oznacza pojęcie Semper Fidelis. Ale to już ich strata ;)
W. red
W. red
Ave!
28 Stycznia, 2011 - 22:48
Zasady -
http://www.youtube.com/watch?v=rifVIOhQ7rE
Harcerz
28 Stycznia, 2011 - 23:41
Dzięki za materiał. To budujące że ten obóz nadal jest tylko że kurczę mało widoczny. Ale zawsze to już coś a to znaczy więcej niż nic :)
W. red
W. red
obóz nadal jest tylko
28 Stycznia, 2011 - 23:49
Tylko - chłystki zawłaszczyły nazwy.
Grupki rozbite -
I wpływ oszołomstwa.
"Sami swoi"_ - sami sobie los gotujemy.
Bez zjednoczenia - trudno marzyć o Polsce.
Zobacz. Milion Katolików pojedzie do Rzymu w maju.
Marsz na Tuskowyje - garstka.
Fałsz i zaprzaństwo - nie jedno ma imię .
Harcerz
29 Stycznia, 2011 - 01:01
Amen
W. red
W. red