"Saper myli się tylko raz"
"Saper myli się tylko raz" Lekarzowi błędy nie powinny się przytrafiać. Tak jak i inżynierowi projektującemu mosty czy budowle. A "politycy" nawet nie powinni nawet dopuszczać myśli o takiej możliwości.
Bo jakkolwiek "mylić się jest rzeczą ludzką", jednak "zasięg" konsekwencji popełnionych błędów jest nieporównywalny. W przypadku "polityków" skutki ich błędów czy zaniechań ponosi całe społeczeństwo nie tylko doraźnie, ale i całe pokolenia. Można powiedzieć że rozciągają się one na całe państwo tak w sferze struktur administracyjnych, społecznych i gospodarczych. I to jest chyba zrozumiałe dla każdego (a przynajmniej powinno być).
W wywiadzie udzielonym Panu Nizinkiewiczowi J. Kaczyński wyraził myśl :
"..PiS i PO mają radykalnie odmienne wizje Polski, ale to nie znaczy, że musi dochodzić do stosunków wojennych.."
Śmiem twierdzić że Pan Jarosław się myli. A to dlatego że o ile PO ma jedną "wizję" zatytułowaną "Polskość to nienormalność". Wedle której postępując od czasów KLD, UW/UD systematycznie wyniszcza wszystko co tylko się z tym pojęciem "Polskości" kojarzy. O tyle PiS różni się od tego ugrupowania tylko tym że czyni bez mała podobnie aczkolwiek w bardziej stonowany sposób. Bo jaką wizję Polski można mieć podpisując się pod (tfu) traktatem lesbońskim de facto znoszącym naszą suwerenność i integralność jako kraju ? O jakiej wizji mówimy jeśli faktycznie wspieramy światową finansjerę w dążeniu do przejęcia całości naszej gospodarki oraz zagospodarowania do swoich celów przestrzeni publiczno politycznej ? Bo jak inaczej nazwać "wycinanie" i "neutralizowanie" partii pro Narodowych oraz co najmniej bierne uczestnictwo w przejmowaniu kluczowych przedsiębiorstw firm i instytucji ?
Dlatego zapewne też swego czasu obserwowałem ze zdumieniem umizgi PiS w stronę PO (gdy usiłowano sklecić taką koalicję). Bo wbrew pozorom łączy je jedno - brak jakiejkolwiek wizji dla nie tyle nawet rozwoju co przetrwania Polski we współczesnym świecie i otaczającej na rzeczywistości.
Może więc najwyższy czas przyznać się do popełnionych błędów i zaniechań oraz jednoznacznie określić po której się jest stronie nie tylko deklaracjami bez pokrycia ale konkretnymi działaniami. Nie da się dalej prowadzić polityki wzorem Mazarina.
Wiem że trzeba zmierzyć się z dylematem znanego magnata w Kiejdanach, ale gorąco do tego namawiam. Jeszcze jest czas, jeszcze nie wszystko stracone .. .
Społeczeństwo nie stać już na tolerowanie zabawy klockami choć tak zróżnicowanych, a jednak zblatowanych polityków bo dla niego to już jest kwestia życia lub śmierci. Dlatego nas już nie stać na pomyłkę.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1310 odsłon
Komentarze
w.red
30 Stycznia, 2011 - 19:16
Czy w tym "wycinaniu" i "neutralizowaniu" partii narodowych chodzi o zejście ze sceny politycznej LPR i Samoobrony?
-------------------------------
Samotny wilk w biegu
nurniflowenola
30 Stycznia, 2011 - 19:23
Dokładnie
W. red
W. red
Re: nurniflowenola
30 Stycznia, 2011 - 19:29
Zgadzam się co do "wycięcia" i "neutralizacji" (bo to w sumie oczywiste). Natomiast twierdzenie, że były to partie narodowe uważam za nieporozumienie...
Pozdrawiam
-------------------------------
Samotny wilk w biegu
nurniflowenola
30 Stycznia, 2011 - 22:03
Na przestrzeni ostatnich dekad były to jedyne ugrupowania, które w jasny sposób się określiły i zdecydowanie oraz konsekwentnie podtrzymywały swoje stanowisko w (nazwijmy to) sprawie Polski. Czy to na forum naszego parlamentu czy też w różnych gremiach międzynarodowych. Ja je oceniam nie tyle przez pryzmat pustosłowia deklaracji lecz miarą działań i rzeczywiście prezentowanych zasad i wartości. Nie było tego zbyt wiele, ale na tyle na ile mogli czyny były pokryciem ich deklaracji. Oczywiście że różnica pomiędzy nimi była widoczna. Ale tym bardziej trzeba to uszanować że jak na razie tylko te dwa ugrupowania wzniosły się ponad podziały dla dobra kraju i skoncentrowały się na rzeczywistej pracy.
Trudno tego nie zauważyć. Nieporozumieniem nazwałbym raczej te wszystkie partie mieniące się narodowymi, które od wielu lat próbowały zawłaszczyć sobie to miano koncentrując się jedynie na gadaninie, wzajemnych rozgrywkach personalnych i najróżniejszych geszeftach.
Choćby było to z oczywistą stratą dla społeczeństwa i kraju. Co innego budować rozwiniętą frazeologią złudzenie działań pro narodowych. A co innego te deklaracje uzasadnić rzeczywistą postawą i pracą, nawet nie umieszczając ich pod tą etykietą.
"Pro publico bono" - to była w istocie przyczyna ich zdruzgotania i dlatego "szalon" zdecydował się je unicestwić. Bo takie działanie w dłuższym czasie zaowocowałoby jedynie zwiększonym poparciem ludzi, a w konsekwencji przyczyniłoby się do utraty kontroli i znaczenia "szalonu".
Pokaż mi choć jedną partię pro narodową w minionym dwudziestoleciu która doszła do władzy (lub choćby jej namiastki) i była równie transparentna dla ludzi. Tylko proszę nie wskazuj mi ROP-u bo to zupełnie inna bajka.
W. red
W. red
Re: nurniflowenola
30 Stycznia, 2011 - 22:55
Prosisz mnie bym wskazał jakąś partię, a sam wiesz, że takiej nie było i nie ma... Ale te, które wymieniasz też nie były partiami narodowymi. Poza pustymi frazesami oczywiście...
-------------------------------
Samotny wilk w biegu
nurniflowenola
31 Stycznia, 2011 - 00:14
Wybacz, ale już samo stanowisko obu tych ugripowań w sprawie akcesji do UE, później w sprawie negocjacji (tfu) traktatu lesbońskiego już stawia je w szeregu pro narodowych. Piszesz, że nie było innych. Ano nie było, bo nawet nie dopuszczono do tego by powstały. Bez wątpienia ewenementem jest tu Samoobrona, ale to tylko wyjątek potwierdzający regułę (choć nie było to ugrupowanie stricte narodowe lecz skoncentrowane na potrzebie działania dla wspólnego dobra wynikające z czysto pragmatycznie "chłopskiego" rozumowania). Okazało się że tak to ugrupowanie jak i jego przywódca byli "niesterowalni", zatem tym samym wyrok zapadł. Obojętne jak to postrzegamy obaj, ale fakty mówią za siebie. Nie widzę w nich zatem pustosłowia o którym piszesz lecz rzeczywiście prezentowaną postawę. Której inne ugrupowania mogą jedynie pozazdrościć bo dla nich to nieosiągalne.
dobrej nocy
W. red
W. red
w.red
31 Stycznia, 2011 - 21:25
Stanowisko tych partii w sprawach, o których piszesz, dla mnie przynajmniej, jest/było czysto koniunkturalne, czyli, znów dla mnie tylko, to jest właśnie przejaw owego pustosłowia. Ja np. byłem przeciwny wstępowaniu do Eurokołchozu, ale nigdy nie popierałem LPR. Być może dlatego, że znałem pewnych działaczy osobiście...
A że nie powstała partia stricte narodowa, czy też szeroki ruch narodowy, jest (po części) również winą tych środowisk...
Kwestii SO nie skomentuję, bo abstrahując od wypowiadanych deklaracji, posłanka Beger (i jej podobni) pasują do ruchu narodowego jak Jaruzelski do kościoła.
Zresztą, można by o tym dyskutować w nieskończoność. Tak czy inaczej dziękuję za rozmowę...
Pozdrawiam
-------------------------------
Samotny wilk w biegu
nurniflowenola
31 Stycznia, 2011 - 23:32
Nie było moim celem przekonywać kogokolwiek do mojego punktu widzenia. Jak widać jednak w kwestiach zasadniczych mieliśmy taki sam pogląd (akcesja). Może więc jednak więcej nas łączy niż dzieli.
Dsiekuję także i polecam się na przyszłość
W. red
W. red
@w.red
31 Stycznia, 2011 - 22:32
Samoobrona była transparentna aż do bólu. Miejca na jej listach wyborczych były do kupienia od 20 000 do 50 000 zł.
ma
31 Stycznia, 2011 - 23:23
Dowody proszę, konkrety, a nie mniemanologię stosowaną w oparciu o pocztę pantoflową made in "służby Bondaryka"
W. red
W. red
Re:ma
1 Lutego, 2011 - 00:06
W sprawie list wyborczych Samoobrony "służby Bondaryka" wykazały małe zainteresowanie. Poczta a dokładniej przekazy pocztowe - dobry trop.
ma
1 Lutego, 2011 - 07:58
Przepraszam, ale nie jestem ani dziennikarzem ani oficerem śledczym i nie dysponuję narzędziami ani możliwościami do wyjaśnienia tej sprawy. Ale jeśli Ty posiadasz odpowiednie materiały to chętnie się z nimi zapoznam. Jak na razie jednak Twoje stwierdzenie to niczym nie poparte insynuacje wzorowane na postawie znanego "owadologa" z platfusiego ugrupowania. Z tą różnicą że on ją prezentuje z mównicy sejmowej i w wymiotnej, natomiast Ty tutaj.
W. red
W. red