Gambit Tuska

Obrazek użytkownika foros
Kraj

 Wiele na tych forach pada złych słów o premierze Tusku i o polskim rządzie. Jeśl ich dokonania mierzyć mierzyć miarą Policy, czyli dużej polityki, korzystnego dla państwa zarządzania, reform itp. to są one słuszne. Najważniejszą ich miarą jest polityka finansowa polegająca na sztuczkach księgowych, podnoszeniu podatków i opłat, częściowej likwidacji uznawanej za wartą uwagi i dającą w przyszłości duże szanse rozwojowe reformy emerytalnej. Skutecznej ucieczki przed odpowiedzialnością za więcie na swoje barki niepopularnych reform emerytalnych i finansowych motywowanej obawą przed reakcją wpływowych lobbies. Dochodzą do tego oczywiste zaniedbania i fuszerki przy rozwoju infrastruktury kolejowo - drogowej, której rozwój został poświęcony dla interesików znajomych Mira i Zbycha.

Jednakże w warstwie politics, czyli zręczności w fortelach, gierkach, umizgach jest to najlepszy rząd i najlepsza formacja III RP. Nie ma sensu przypominać wszystkich majstersztyków polityków PO w tej sferze. Już sam fakt przeciągnięcia do swojego obozu prawie wszystkich mediów głównego nurtu, w tym wszystkich telewizji jest tutaj widomą oznaką zręczności i siły. 
Skupmy się jedynie na niektórych wątkach smoleńskiej katastrofy.
Wątek pierwszy: Pierwsze dni.
Tragedia smoleńska była wstrząsem dla wszystkich. Premier i jego otoczenie wykazali się jednak w tych trudnych dniach wyjątkową trzeźwością umysłu (pytanie na ile wynikającą ze zręczności, na ile z pewnych braków w wyobraźni). Po pierwsze premier i jego dwór nie zachłysnęli się ogromem władzy jaka im przypadła w udziale i nie rzucili się na urzędy, jak to miało miejsce w przypadku ówczesnego marszałka sejmu. Potrafili wyczekać. Podjęta została też bardzo trzeźwa decyzja polityczna sprowadzająca się do trzech wytycznych:
 
1. Rozstrzygnięto, że nie ma sensu boksować się z Rosjanami i zdawać się na wątpliwą pomoc Zachodu. Na jakich realnych sojuszników mogłaby liczyć Polska w chwili postępującego zbliżenia między dużymi państwami UE a Rosją? Wycofującą się z Europy administrację Obamy? NATO? Tego typu duże gry są śliskie i na pewno oznaczałby pojawienie się poważnych środowisk, które przestałyby lubić premiera i rząd, zresztą potrzeba do nich na prawdę mocnej głowy i umiejętności szybkiego i właściwego reagowania w sytuacjach niekonwencjonalnych . Zresztą mleko i tak się rozlało, Polska i tak nie miała żadnych sił szybkiego reagowania, które mogłyby w weekend zabezpieczyć i zbadać miejsce katastrofy. Rosjanie i tak zrobili i wzieli sobie co chcieli 
 
2. Konsekwencją takiej decyzji była zgoda na wzięcie pełnej i całkowitej odpowiedzialności za katastrofę na stronę polską, tyle, że nie od razu. Czas, ktróry pozostał wykorzystano więc na możliwie trwałe zaimplantowanie w świadomość społeczną przekonania o winie polityków PiS. Przede wszystkim braci Kaczyńskich.  Robione było to w sposób bardzo dobry. Mam nadzieję, że kiedyś powstanie na ten temat wiele prac naukowych. Nie tylko magisterek ale i doktoratów, habilitacji. Przyszłym naukowcom radziłbym zwórcić uwagę na dwie kwestie:
a. Interwały.
b. Jednolitość treści w bogactwie form.
 
Repetitio est mater studiorum. Podobnie interwały czasowe odgrywają kluczową rolę w impalntowaniu świadmości. Najważniejsze jest bowiem wywołanie u obiektu przekonania, że implantowane mu tezy są jego własnymi wnioskami i przemyśleniami. Pierwsza końska dawka zaaplikowana została w pierwszych dniach, przed ogłoszeniem żałoby. To wówczas, na podstawie przekazywanych na gorąco informacji, w eksperckiej burzy mózgów w studiach wykształciła się nie sprecyzowana jeszcze dokładnie w słowach teoria naciskowa. Ważne było, by nie mówić o niej od razu, i od razu nie przedstawiać jej tez. Powinna ona zakiełkować w głowie widza na podstawie oczywistych wniosków z kilku prezentowanych i powtarzanych informacji, istniała szansa, że w związku z dużym napięciem emocjonalnym to właśnie te informacje przenikną do świadomości obiektu jako uznawane przezeń za obiektywne.
Niewątpliwie zaskoczeniem była tłumna reakcja przed pałacem. W związku z tym postanowiono dać proletariatowi to czego chce, cicha, nastrojowa muzyka, słodkie, cukierkowe zdjęcia itp. I tak przez tydzień, by przeciętny bursz poczuł potrzebę zaśmiać się, zakląć, wychlać piwo itp. Zresztą i w trakcie tej tygodniowej żałoby udało się uzyskać przesilenie, czyli kwestię wawelskiego pochówku. Najważniejszym jednak, co udało się uzyskać rządowi przez okres tygodniowej żałoby było przeczekanie naturalnych pytań o odpowiedzialność i winę. Oczywiście jazgot wybuchł wktótce po, jednak wiele kwestii było już pod kontrolą. Przede wszystkim rozpoznana została paleta reakcji i opracowano antidotum na nie. Zakiełkował posiew pierwszych dni. Wskazane zostały rozproszone ośrodki koncentracji emocji. Kwestia odpowiedzialności wladz nie byla już jedynym, lecz jednym z  kilku.
Kwestia odpowiedzialności będzie jeszcze wielokrotnie wracać przez cały pokwietniowy okres. Moim zdaniem kwestia odstępów czasowych pomiędzy między kolejnymi odsłonami implantowania teorii naciskowej w głównych media wiele powie nam o tym, jak technicznie łatwo nami manipulować. 
Odpuszczę sobie wątek ośmieszania i wrzucania w ciemnogrodzki zaścianek (poprzez forsowanie teorii zamachu) czy zdejmowania odpowiedzialności z Rosjan. Pozostając przy implantacji teorii nacikowej dodać jednak należy, ze majstersztykiem było tutaj, znów nie wiadomo na ile był to przypadek, przetransferowanie roli głównego naciskacza z jednak już dosyć ikonicznego Lecha Kaczyńskiego na jego alter ego w osobę anonimowego gen. Błasika. Zauważmy, że wobec generała wykorzystano dokładnie te same elementy oczerniające, które w pierwszym okresie po katastrofie przypisywano Lechowi Kaczyńskiemu: żądza władzy, zły charakter, gburowatość, wreszcie pijaństwo. Sądzę, że głębsza analiza doprowadziłaby do wyodrębnienia większej ilości takich czynników. Zresztą kto wie, czego dowiemy się jeszcze o szefie protokołu dyplomatycznego Kazanie. Dlaczego w ukształtowanej już sylwetce nastąpiła zmiana zdjęcia z Lecha Kaczyńskiego na gen. Błasika? Być może zadecydowały tutaj tłumy przed pałacem i cukierkowe zdjęcia i reportaże przez tydzień żałoby.
Kolejne ważne wątki w przekazie rządu to próba odikonizowania L. Kaczyńskiego poprzez wywołanie sporu o pomnik, który przy pomocy krzyża na Krakowskim Przedmieściu i lansowanie teorii zamachowej przekształcić miał się w równoległą próbę  sprowadzenia przeciwników rządu do radiomaryjnego getta. Co ciekawe prezes PiS podjął rękawicę, i być może osiągane przez niego sukcesy spowodowały odpuszczenie przez ośrodki rządowe tego wątku.
 
3. Trzecia decyzja jaką rząd podjął zaraz po katastrofie to, znów bardzo trzeźwe, odsunięcie premiera i wszystkich tuzów PO od kwestii smoleńskich śledztw. Nawet początkowy, nominalny szef polskiej misji w Rosji Bogdan Klich i, jak sądzę faktyczny, Tomasz Arabski, po uprzątnięciu bałaganu odunięci zostali na plan dalszy. Eksponowano zaś, z całym szacunkiem dla osób, dokonań, ale jednak wewnątrz PO blotki, typu Ewa Kopacz, Edmund Klich. Nawet wół roboczy min. Miller trzymał się w cieniu, a drugi wół roboczy w rządzie min. Boni, który początkowo miał wszystkim zawiadować w Polsce, poza pomocą dla bliskich ofiar umył ręce.  Najważniejsze jednak było, by premier nie kojarzył się z niczym złym ani nieskutecznym. Stąd częstsze obecności premiera na lotnisku czy uroczystościach, gdzie bardzo dobrze wypadał, niż w konkretnych pracach.
 
Wątek drugi: Reakcja rządu na raport MAK
Ostatnia reakcja rządu na raport MAK jest, moim zdaniem, kolejnym majstersztykiem premiera i jego otoczenia. W skrócie chodziło o to, by na forum międzynarodowym oczyścić z odpowiedzialności za katastrofę Rosję, i to się stało, a na wewnętrznym polskim forum oczyścić rząd, i to się właśnie dzieje. Media, które wcześniej broniły Rosji jak niepodległości dziś atakują ją z równą zaciekłością jak wcześniej broniły. Dlaczego? W ten sposób odpowiedzialność zdejmowana jest rządu a obarczana jest nią Rosja, czyli święty Dygdy, którego nie ma nigdy, i którego nigdy nie da się do odpowiedzialności pociągnąć. Przy okazji wywoływanego właśnie emocjonalnego sporu polsko  - rosyjskiego ciągle wsączana jest nam teza o odpowiedzialności pilotów w wyniku nacisku. Z racji emocji jaki wywołuje konflikt ta główna teza, teza nacikowa będzie się nam bezkrytycznie wączać w umysły. W ogniu sporu znikną pytania mniej ważne, np. o stan techniczny samolotu, odpowiedzialność ministrów, książkę napraw itp. Sam już nie wiem, które pytania są ważne, a które są tylko ściemą. 
Jaki będzie efekt owego gromkiego polsko - rosyjskiego sporu o raport MAK? Moim zdaniem żaden, ponieważ nie jest to spór lecz teatr. Sądzę na przykład, że termin ujawnienia raportu MAK był z polską stroną uzgodniony. I nieprzypadkowo właśnie wówczas pan premier był na urlopie, a pan prezydent zachorował na gardło. Sądzę też, że odstęp czasowy pomiędzy ogłoszeniem raportu, a poprzedą odsłoną implantowania teorii naciskowej mieścić się bedzie w normie jakiejś teorii uczenia społeczeństwa. Raport MAK kończy proces wyjaśniania smoleńskiej tragedii ze strony rosyjskiej i ze strony polskiej. Owszem ogłoszony zostanie raport komisji Millera aby prowadzić korzystny dla PO spór z PiS. Sądzę jednak, że jeśli ktoś myśli, że rzad premiera Tuska realnie zaangażuje w wyjaśnienie smoleńskiej tragedii międzynarodowych ekspertów czy zrobi transparentne śledztwo to buja w obłokach.
 
Słyszę właśnie konferencję prasową premiera Tuska. Okazuje się, że wojna z Rosją zostaje prolongowana. Prawdopodobnie więc opinia publiczna gładko łyknęła raport MAK, albo też potrzebne są pogłębione badania socjologiczne. 
 
Gambit Tuska trwa. Wkrótce kolejna odsłona dokonań speców premiera od public relations i ich przyjaciół w mediach.
 
Brak głosów

Komentarze

Doskonały tekst.

Kazek

Vote up!
0
Vote down!
0

Kazek

#124315

Faktycznie świetny tekst - kolejny, choć nie mniej przez to ważny, w odsłanianiu manipulacji jakimi posługiwali się Hyży Rój&Co. aby zasiać w umysłach swoje ziarna...normalnie mamy polską wersję inception - skuteczna w 42% wg ostatnich badań na ile społeczeństwo RP wierzy raportowi MAK.

Vote up!
0
Vote down!
0
#124331

'raport' to kolejne mydlenie oczu i temat zastepczy tak zeby gawiedz nie musiala myslec i wynajdywac sobie tematow bo to by sie wymknelo spod kontroli...to cale przedstawienie jest pisane od dawna...role zostaly rozdane...sztab psychoanalitykow wspolpracuje scisle z rezyserem...to co widzimy i slyszymy -nazwijmy to'pozytyw' to maska...czas rozejrzec sie za negatywem...to na co nam zwracaja uwage i imputuja powinno zastanowic - co w danym punkcie jest antymateria...wiec moze prawda...

Vote up!
0
Vote down!
0

gaja

#124344

miło mi,
niezbyt jednak widzę, co w tym tekście jest takie dobre. Ot jedno z nastu możliwych tłumaczeń tego co się wydarzyło i aktualnie wydarza. Zresztą niezbyt mocno zakotwiczone w źródłach.

Vote up!
0
Vote down!
0
#124354

... moim zdaniem zbyt przeceniona w tym tekście jest postać Tuska.

Sama polityka jest owszem, dość sprawnie, z punktu widzenia doraźnych korzyści prowadzona, ale wątpię aby była w rękach Tuska. Za tym stoi zapewne sztab ludzi, a czas jaki często upływa pomiędzy jakimś wydarzeniem, a reakcją Tuska jest mylnie interpretowany jako "wyczekanie" nastrojów.

On po prostu musi wkuć to i owo.

Myślę też, że ów sztab ludzi to grupa, której niesłusznie przypisuje się rolę jedynie doradców czy specjalistów od PR. To, owszem, są specjaliści od tych dziedzin ale raczej z przydziału służbowego.

Tusk to bardzo sprawna, bardzo giętka i dobrze dopracowana marionetka. Jedna z lepszych jakie się zwykle widuje, a z pewnością najlepsza jakie nam się przydarzały.

"Tragedia smoleńska była wstrząsem dla wszystkich. Premier i jego otoczenie wykazali się jednak w tych trudnych dniach wyjątkową trzeźwością umysłu (pytanie na ile wynikającą ze zręczności, na ile z pewnych braków w wyobraźni)." - trochę głupio to ubierać w procenty, ale obstawiam, że w 50% był to efekt braku wyobraźni, w 25% zwykłej niewiedzy (państwowego analfabetyzmu), reszta to kalkulacja "byle się teraz bardziej nie wygłupić".

Choć jeśli katastrofa nie była wypadkiem i przyłożył do niej rękę ktoś tu na miejscu (mój stary scenariusz akcji GRU wspomaganej przez WSI, na pohybel Putinowi wciąż nie traci sensu, a wręcz pojawiają się kolejne elementy pasujące do czegoś takiego - vide zaostrzająca się wojna FSB-GRU), to całe te rachunki biorą z mety w łeb.

Vote up!
0
Vote down!
0

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart

#124342

to jest zawsze dylemat, jeśli facet, który wygląda na ciemniaka podejmuje decyzje jakby miał znacznie wyższe IQ. Ogólnie możliwe są dwie interpretacje, albo jest to marionetka, albo Wielki Szu, który nauczył swoje ręce niezgrabności do kart.

Cóż mimo wszystko bardzo trudno uwierzyć mi, że Donald Tusk to Szu, a nie Woody Allen, który podpisuje swoim nazwiskiem prace trzech scenarzystów.
Z drugiej jednak strony są pewne granice pływania w spekulacjach. Musimy być zakotwiczeni w realu, nie w wirtualu, jeśli coś sygnowane jest Tuskiem to jego autorem jest Tusk, dopóki nie ma twardych dowodów, że jest to ktoś inny. Inaczej odlecimy w LSD czy inny prosac.

Vote up!
0
Vote down!
0
#124358

To przypomnijmy sobie zatem jedno, moim zdaniem świadczące na korzyść mojej tezy (aby być precyzyjnym - że mamy do czynienia z marionetką) wydarzenie.

Sprawa Mąki.

Fantastyczna okazja aby pokazać się w roli srogiego szefa dbającego o prawo i sprawiedliwość. A ten robi co ? Bełkocze coś od rzeczy - "nie otrzymałem żadnych rekomendacji o charakterze personalnym ani od ministra Kwiatkowskiego ani od szefa ABW. W związku z tym decyzji personalnych nie będzie". Co w związku z czym ? I dzieje się to 2009-10-27, w niemal dwa lata od początku nic-nie-robienia, kiedy narastają już na poważnie zarzuty o kompletny brak działania tego rządu. Warto popatrzeć na minę Tuska kiedy to mówi.

Nie będzie decyzji personalnych ws Bondaryka i Mąki

Nie mówię tu o tym, że powinien od razu zmieść z powierzchni ziemi całe kierownictwo ABW (choć ktoś siedzący wysoko powinien polecieć) - tu nawet rzeczony Mąka nie ponosi w związku z tym żadnych konsekwencji. Zatem kto w takim przypadku komu szefem ?

To jest jeden przykład. Kolejne miesiące dawały ich coraz więcej.

Ja szczerze wątpię czy w takim przypadku można mówić, że skoro to Tuskowi wypadło z paszczy to jest sygnowane Tuskiem. Tutaj, dowodów nie mam, wygląda jakby Tusk parafował to co mu kazano parafować.

Prawdziwy wymiar tego faceta da się zobrazować czymś innym. Ja bym go nie nazwał ciemniakiem - to taki cwany szwagier co to się zawsze potrafi ustawić z wiatrem.

Prawdziwy wymiar tego faceta to jego orędzie noworoczne 2009/2010 - szwagier na pięć przed północą, życzy żeby kac nie męczył. Dla porównania warto obejrzeć orędzie Kaczyńskiego, tego pierwszego, mimo prób znaleźć na szybko nie zdołałem.

Fakt, trudno poruszać się w tej materii bez twardych dowodów. Ale są też dowody poszlakowe, a te, moim zdaniem, całkowicie wykluczają to aby obecny prezes RM miał cokolwiek wspólnego z prawdziwą władzą. Talent do stąpania po cienkim lodzie - owszem, ale nic więcej.

Vote up!
0
Vote down!
0

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart

#124418

Poza tym, zwykle, gdy czytam takie tłumaczenia polityki Tuska i PO, to przypomina mi się Zaan, książę Sirius i zakon z Achai Ziemiańskiego.

Oczywiście Achaja to fikcja i sci-fi, jednak, czy my żyjący trochę w świecie tvn-ów, gazwybów, polsatów i ich przeciwieństw nie zanurzamy się trochę w świecie fantasy?

Vote up!
0
Vote down!
0
#124362

i tego wykluczyć nie można ; )

Vote up!
0
Vote down!
0

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart

#124420

To prawda.
Lemingi chwyciły haczyk - po badaniach sondami :)
Jeszcze wczoraj do 20 - ściek kuł stare żelazo.

Obecnie odwrócili kota ogonem.
Z kucia swobodnego na matrycowe.

Przenosząc akcenty,stwarzają wrażenie dbałości o Polską Racje Stanu.

Piękne porównanie Pani Poseł Beaty Kempa.
"Strzelono Generałowi w potylice"

Vote up!
0
Vote down!
0
#124436

to nie lekceważyć przeciwnika. dzięki za wnikliwą analizę graczy.

czy uda się kiedykolwiek wygenerować podobną klasę, ale rdzennie polską?

Vote up!
0
Vote down!
0

___________________________
jam... z tego, co mnie boli

#124443