LIST OTWARTY DO PREZYDENTA BRONISŁAWA KOMOROWSKIEGO
LIST OTWARTY DO PREZYDENTA BRONISŁAWA KOMOROWSKIEGO
Panie Prezydencie !
Oczekuję niezwłocznych Pańskich PUBLICZNYCH PRZEPROSIN w programie telewizji TVN 24, a także na łamach „Gazety Wyborczej”.
W dzisiejszym programie TVN 24 usłyszałam fragment Pana wypowiedzi dotyczącej tej grupy społecznej, która nie zgadza się i protestuje przeciwko polityce Pana i Pańskiego Rządu, a także przeciwko niewiarygodnie beztroskiemu traktowaniu Polskich obywateli zarówno w kraju jak i tych przebywających za granicą.
Użył Pan w tym tekście słów , które obraziły głęboko mnie , a także setki moich przyjaciół i tysiące Polaków.
Powiedział Pan o nas : „to są ci, którzy uciekli w stanie wojennym za granicę, albo Ci, którzy przez cały okres lat osiemdziesiątych trzymali nogi w wannie”.
To kłamstwo !!!
I hańbą jest w ten sposób wyrażać się o tych, którzy dla Polski oddali najwięcej, często życie, lub niezmiennie od lat późnych 70 prowadzili działalność opozycyjną, nie dorobiwszy się niczego, umierając o wiele za wcześnie, lub żyjąc wręcz w biedzie, upokorzeni i wykorzystani, zniszczeni przez 10 lat podziemnej pracy i dwadzieścia lat tzw. „ niepodległości”.
Myślę w tej chwili o wszystkich stoczniowcach, kolejarzach, robotnikach , mieszkańcach małych miast i wsi - którzy potracili warsztaty pracy i skazani zostali na w e g e t a c j ę.
Myślę także o sobie i ludziach do mnie podobnych, przyjaciołach rozsianych po całym świecie, którzy przez całe lata 80-te pracowali bez wytchnienia w podziemnej „Solidarności”, i jak wszyscy ludzie uczciwi, potem, w czasach tzw. „Drugiej Solidarności”, zostali albo ośmieszeni, albo potraktowani na tyle źle, że albo nie żyją, albo zostali zmuszeni do szukania możliwości życia za granicą albo żyją w Polsce n i e t a k i e j o j a k ą w a l c z y l i, a która się teraz na nich mści i traktuje po macoszemu.
Nazywam się Joanna Wojciechowicz, jestem architektem i dziennikarzem, na rencie inwalidzkiej od dwudziestu lat. W czasach „legalnej „Solidarności” tj. w latach 1980 - 81 byłam kierownikiem Działu Rozpowszechniania Informacji w Gdańskiej „Solidarności”.
Byłam także pomysłodawcą i autorką pierwszej wystawy „Grudzień 70”, otwartej 16-go grudnia 1981 roku. Zostałam internowana pierwszej nocy z 12-go na 13 –go grudnia 1981 i do końca czerwca 1982 przebywałam w różnych obozach internowania .
W następnych latach byłam wielokrotnie aresztowana i stawiana przed Kolegium do Spraw Wykroczeń.
Na dwa lata przed Okrągłym Stołem założyłam GAI (Gdańską Agencję Informacyjną „Solidarności”) przekazującą informacje z podziemia do wszystkich polskojęzycznych (i nie tylko) międzynarodowych mediów.
Jak Pan widzi – przez te wszystkie lata nie siedziałam z założonymi rękami i „nie trzymałam nóg w wannie” – jak Pan to określił.
Nie „uciekłam za granicę”, choć azyl polityczny do Stanów otrzymałam już w 1982 roku.
Wyjechałam, jak „wygraliśmy”, tj. w końcu czerwca 1989 ( bo tego wymagało moje życie rodzinne) i nigdy nie wykorzystałam azylu politycznego. Dalej tu mieszkam, bo nie mam za co żyć i mieszkać w Polsce, poza tym, przeraża mnie beztroska i działalność Pańskiego Rządu, przeraża mnie fakt, że minionej zimy zamarzło w Polsce 100 osób, a tej zimy już ponad 80.
Przeraża mnie fakt, że mówił Pan : „polski lotnik to jest taki, który na drzwiach od stodoły poleci”, po czym na takich właśnie „drzwiach” wysłaliście na pewną śmierć najszlachetniejszych ludzi Polskiej elity politycznej.
Przeraża mnie Pańskie i całej obecnej polskiej „elity politycznej” pogardliwe traktowanie ludzi myślących inaczej niż Wy. Przeraża mnie Wasze nieustanne manipulowanie faktami i fałszowanie historii.
Przeraża mnie Wasz stosunek do „smoleńskiego” śledztwa i nie kończące się oszustwa i manipulacje.
Przeraża mnie Pan, jako prezydent mojego kraju, który zaprosił generała Jaruzelskiego na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego (!), autora kolosalnej prowokacji, zamienionej na Wybrzeżu w masakrę w grudniu 1970 roku, człowieka który dokonał inwazji Czechosłowacji w 1968 roku.
Stan Wojenny był tylko jedną z jego zbrodni. I Pan jeszcze śmie obrażać publicznie nas, tych właśnie, którzy nigdy idei „Solidarności” nie zdradzili? W swoim i ich Imieniu domagam się Pańskich publicznych przeprosin!
Joanna Wojciechowicz
Działaczka „Solidarności”, uczestniczka strajku w 1980 roku, odznaczona przez Ś.p. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego w 2006 roku Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski.
http://encyklopedia-solidarnosci.pl/wiki/index.php?title=Joanna_Wojciechowicz
http://wolnapolska.pl/index.php/przeraa-mnie-pan-jako-prezydent-mojego-kraju-list-otwarty-do-prezydenta-bronisawa-komorowskiego.html
PS
Podpisuję się pod listem otwartym Pani Joanny Wojciechowicz.
Członek komitetu strajkowego GSR w 1980 r., były działacz Solidarności GSR, więzień polityczny PRL.
Pozdrawiam bardzo serdecznie wszystkich Polaków na obczyźnie.
Obibok na własny koszt
Mieszkaniec Wirtualnej Najjaśniejszej Rzeczypospolitej Polskiej.
Gdańska, 19 grudnia 2010 roku.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 7292 odsłony
Komentarze
Re: LIST OTWARTY DO PREZYDENTA BRONISŁAWA KOMOROWSKIEGO
19 Grudnia, 2010 - 01:04
Nie popieram listów wysyłanych o przeprosiny do kogoś, kto nie jest godzien, reprezentować Polaków. Jest to człowiek nikczemny, wykorzystujący swój przypadkowy udział w pewnych wydarzeniach, o których wtedy, nie miał zielonego pojęcia. Wykreowany na prawdopodobnie konfidenta w tzw. obozie internowania, w domu wczasowym ówczesnego wsw, wraz z całą grupą późniejszych przygotowanych zdrajców przy OStole. Więc proszę nie robić sobie wstydu tym listem, bo zakłamanie tego człowieka przekracza zwykłe ludzkie wyobrażenie o hańbie??? Pzdr.
List otwartyJoanny Wojciechowicz do zdrajcy
19 Grudnia, 2010 - 01:51
Balsamie ( Który jesteś jak Napalm), zauważ, że żądanie przeprosin to tylko wycyzelowane zakończenie listu. jego treść zawiera konkretne, słuszne zarzuty.
Dodam, że o liście już głośno, z aprobującą społeczną glosą. Pani Joanna w wykwintnej formie określiła kłamstwo, szalbierstwo, zdradę. Zaś żądanie publicznych przeprosin
( nierealnych) od skompromitowanego,zhańbionego tchórza jest zapowiedzią kary.
Obibok dycha, po wpisie zajrzałam do różnych aktualności, stąd wiem o mocy listu.
pozdrawiam
prowincjuszka
list otwarty
19 Grudnia, 2010 - 06:50
podpisuje sie obiema rekami pod tym listem.Pani Joanno te slowa prawdy splyna po tym prezydencie i nie bedzie reakcji z jego strony,albo znowu wykorzysta to obrazajac i szydzac z takich ludzi jak Pani.Mam nadzieje,ze te rzady juz nie dlugo sie skoncza i wrocimy do Naszej Polski wolnej i prawdziwej.Pozdrawiam.
Re: LIST OTWARTY DO PREZYDENTA BRONISŁAWA KOMOROWSKIEGO
19 Grudnia, 2010 - 07:57
Gorzka prawda, ale niestety, człowiek o mentalności prosowieckiej niczego nie jest w stanie pojąć. A Komorowski nie tylko nie ma niezbędnych horyzontów umysłowych. Brakuje mu także elementarnych kompetencji do bycia prezydentem RP.
Jerzy Zerbe
Popieram Panią
19 Grudnia, 2010 - 08:39
Wyrazy szacunku dla Pani.
Pani Joanno sam byłem działaczem I Solidarności.Byłem przew.KZ.NSZZ,członkiem ZR w Słupsku.
Było tak jak Pani opisała,i jest jak Pani opisała.
Ale co zrobić?Cierpimy biede,nierzadko nędze,schorowani.Bez środków do życia i na leki.O prywatnej wizycie u lekarza nie ma co marzyc nawet.
Ostatkiem sił z nadzieja na nadzieje że moze cos zmieni sie na lepsze popieram wszystkie głosy opowiadające sie przeciw totalitaryzmowi demokratycznemy w Polsce.
Ale wsparcia z nikąd nie ma.Cały zachodni świat na którym oparlismy swoją walkę z komunizmem.Walkę o godne życie nas i naszych dzieci.Wykorzystał nas jako fundament do pozyskania tzw.zasobów ludzkich.Czyli i tylko bardzo taniej siły roboczej.Jesteśmy takim magazynem niewolników wspólczesnej Europy.Zniszczono nam wszystko,zabrano godność,pozbawiono histori i prawa w niej dla nas.
Ostatnią iskierką jeszcze był Lech Kaczyński.
A teraz to już tylko zgasić światło.
Chetnie bym z tego kraju nie wyemigrował , ale uciekł.Niestety nie mam nawet na bilet by dojężdżać do pracy o 25 km.A co dopiero na ucieczke.I takto moja walka o sprawiedliwość,uczciwość ogranicza się do słowa na tej stronie.
Dziękuje Pani Joanno.
List do P.rezydenta
19 Grudnia, 2010 - 09:06
Bardzo dobry list, stawiajacy bardzo konkretne zarzuty tzw wladzy budujacej zgode! Bylbym zaszczycony mogac podpisac sie pod tym listem.
list otwarty do prezydenta
19 Grudnia, 2010 - 09:37
POPIERAM W 100% !!!!
Re: LIST OTWARTY DO PREZYDENTA BRONISŁAWA KOMOROWSKIEGO
19 Grudnia, 2010 - 09:53
Popieram i podpisuję. Nie będzie obcy pluł nam w twarz. Wszystkie jego jego haniebne zachowania i wszystkie wpadki trzeba koniecznie nagłaśniać tak żeby jak najwięcej ludzi o tym wiedziało. Takim mieczem oni wojują to od takiego zginąć powinni. Gdyby nie ten list nie dowiedziałbym się co Komar na bełkotał. A brzmi to tak samo jak słowa które można było usłyszeć i przeczytać w osiemdziesiątych latach.
------------------------------------------------------------------------
http://www.kapela.info/mp3.php?id=578
List otwarty
19 Grudnia, 2010 - 10:17
Popieram i z serca dziękuję za treść i formę.
Z wyrazami szacunku.
aster
Re: LIST OTWARTY DO PREZYDENTA BRONISŁAWA KOMOROWSKIEGO
19 Grudnia, 2010 - 11:11
List do Prezydenta jest wspaniały,taki ten komoruski właśnie jest.Ja jednak z uporem maniaka boleję nad faktem,źe społeczeństwo takich ludzi wybiera. Bo że oni wszyscy tacy
są to jest fakt którego nic nie zmieni.Dlaczego jednak
społeczeństwo nie może tego dostrzec. To jest smutne,a wręcz tragiczne.A może to nie społeczeństwo? Może to wybory są jednak fałszowane,jak twierdzą niektórzy politycy?
WIEKOWY
List jest wspaniały - jeśli tak można to ująć.
19 Grudnia, 2010 - 11:48
Naprawdę.
Byłoby wspaniale, gdyby udało się go gdzieś opublikować, np. w Gazecie Polskiej, lub Naszym Dzienniku.
Powinien brzmieć głośno, aż się to "brzmieć" przemieni w "grzmieć".
10
list do zdrajcy...
19 Grudnia, 2010 - 12:40
Pani Joanno, wyrażam wielkie podziękowanie za wyartykułowanie słów prawdy za siebie ... za nas Polaków. Polaków którzy jak trafnie Pani to ujęła bez wytchnienia pracowali i działali w różnych zakątkach kraju dla Najjaśniejszej - Naszej Ojczyzny.
Wszystkie podniesione w liście zarzuty są prawdziwe, konkretne, słuszne, a żądanie przeprosin KONIECZNE [chociaż przy znanych nam realiach nierealne z rcji tchórzostwa] !
Pani Joanno, słowa prawdy, przedstawione przez Panią w znakomitej formie określające kłamstwo, szalbierstwo, zdradę z żądaniem publicz-nych przeprosin, PROSZĘ ROZPOWSZECHNIĆ WE WSZYSTKICH MOŻLIWYCH
MIEJSCACH. SKOMPROMITOWANIE HANIEBNYCH TCHÓRZY, PÓKI CO JEST
JEDYNĄ SŁUSZNĄ KARĄ.
Jeszcze raz dziękuję Pani i łącznie z moimi przyjaciółmi deleguje-my Panią do takiego działania.
merypol
List do zdrajcy
19 Grudnia, 2010 - 12:55
Chylę przed Panią czoło i podziwiam, ale zdaje sobie pani sprawę że ten rodzj ludzi jest bez honoru i apelowanie do nich na nic się zda. Miałem wielką satysfakcję jak oglądałem na żywo w TVP Info transmisję z obchodów uroczystości Grudnia 1970, jak ludzie tego pana potraktowali. Tylko dla czego TVN 24 nie dawał tego na żywo....
To pRezydent
19 Grudnia, 2010 - 12:42
sympatyków PO i SLD.
Na nagłośnienie medialne,
19 Grudnia, 2010 - 12:50
na głębokie analizy "dziennikarzy", na listy pasterskie i otwarte postępowych liberalnych niewierzących a praktykujących księży i biskupów zasługują w obecnie w tym upodlonym kraju tylko takie protesty, które winą za wprowadzenie stanu wojennego obarczą solidarnościową ekstremę z Lechem Kaczyńskim na czele, którego jak powszechnie wiadomo nie było w stoczni, albo był tylko godzinę. Protesty, które podkreślą złowrogą rolę Jarosława Kaczyńskiego w doprowadzeniu kraju do kryzysu z kulminacją w dniu 4 czerwca 1992, protesty, które ujawnią knowania PC przez które przeszło 300 tysięcy rosyjskich biznesmenów wyjechało z Polski itd.itp.
Mają nas w głębokiej pogardzie ale krzyczmy, bo w ostatecznym rachunku to nasz protest będzie się liczył.
Reszta nie jest milczeniem.
----------------------------------------------
*Reszta nie jest milczeniem, ale należy do mnie.*
*Ale miejcie nadzieję; bo nadzieja przejdzie z was do przyszłych pokoleń i ożywi je; ale jeśli w was umrze, to przyszłe pokolenia będą z ludzi martwych.*
Ku pokrzepieniu...i co tu gadać czas zabić śmiechem POpaprańców
19 Grudnia, 2010 - 13:09
Kiedy Lechu w Gruzji sołdatów zatrzymał,
Bronek w Polsce z Tuskiem niezwykle się zżymał,
Plugawe żarciki - o ślepych snajperach...
Rzucały przez media platformerskie zera.
Szydziły fałszywe PO-patałachy...:
Że jaki prezydent , to takie zamachy !
I to przesądziło , i tu cała sprawa,
Że honoru Bronek stracił wszelkie prawa,
Żal po śmierci Lecha mocno był nieszczery,
Za to się stworzyła możliwość kariery...
Bronek ma kompana - wnuczka Wermachtowca,
Wielki komormista - Tusek-"ruda owca".
Dzisiaj priorytetem Bronka oraz Tuska ,
To uległa miłość do niemca i ruska !
Najpierw ogarnięty intelektu niżem,
Rozpoczął kadencję : " awanturą z krzyżem "
A w swojej głupawce posuwa się stale,
Zwykłym gnidom, aerzystom nadawał medale,
Polski patriotyzm,tak mu szarpie nerwy.
Że Żarskiego(kapelana) wysłał do rezerwy,
I dla wrogów Poski wcale nie jest twardy,
Wypełniając wszystkie Platormy standardy !
Chyba go coś w główkę mocno napierdziela,
Zaprosił do rady - zbója JARUZELA !!
Pewnie się już Bronek szykuje do Tworek,
Na Śląsku górnikom wygłaszał - " paciorek" ,
Wszystkie gafy, wpadki i plugawe draństwa,
Bronek wytłumaczy - " interesem państwa",
Ale nam nie powie szczególu drobnego,
"Interesem państwa" ale że którego ??
Można czasami okłamać parę osób albo od czasu do czasu oszukać wszystkich wokół, ale nie da się oszukiwać wszystkich bez przerwy. Abraham LINCOLN Nikt nie jest beznadziejniej zniewolony, Niż ci którzy błędnie wierzą iż są wolni. Johann Goethe
Podpisuję się pod tym listem,
19 Grudnia, 2010 - 13:50
Chociaż szczerze wątpię, czy adresat jest w stanie pojąć, o co właściwie chodzi. A już myślałam, że Wałęsa pobił wszelkie rekordy.
Coraz jaśniej widzę, że Lech Kaczyński był jedynym prezydentem, który nie był figurantem, marionetką sterowaną zza kulis, niezdolną do pojęcia do jakiej roli taki człowiek został wybrany ani jaką faktycznie pełni. Zapewne dlatego Lech Kaczyński musiał zginąć.
Iranda
Iranda
Ja również
19 Grudnia, 2010 - 14:29
Loter
chciałbym dołączyć mój skromny podpis pod listem pani Joanny. Ten a,la prezydent dręczy nas, polskich patriotów za każdym razem gdy się tylko wychyli.On i jego klika przywłaszczyli sobie fałszem i przebraniem władzę.Czy tylko pozostały nam niegroźne dla niego podpisy?
Loter
POpieram,POpieram
19 Grudnia, 2010 - 16:51
Choć zwrócę uwagę że ten list nie zaistnieje w subiektywnej rzeczywistości bronka,niestety.Zresztą w niej nie istnieje nic POza tym co ich PR wykreuje.
Pozdrowienia
zib1
Pozdrowienia
zib1
list otwarty
19 Grudnia, 2010 - 19:16
Wyrazy szacunku dla pani Joanny Wojciechowicz.Swoją drogą ciekawe, że za swoją ofiarną pracę dla Ojczyzny została nagrodzona dopiero w 2006 roku.Przecież komunizm skończył się w 1989 ?