Młodzieży! Wstąpcie do nas na dłużej, a nie POżałujecie!

Obrazek użytkownika obiboknawlasnykoszt@tlen.pl
Humor i satyra

Problem zdrowia psychicznego, a Członkostwo w PO.

Publikujemy jedynie fragmenty z wywiadu, który przeprowadziliśmy z Prof. „Obibokiem na własny koszt” w temacie zdrowia psychicznego polityków partii rządzącej PO.

Bo według zapewnień władz partii jej Członkowie PO są najszczęśliwszym ludem na ziemi.

Pomocy psychiatrów potrzebują o wiele rzadziej i mniej niż ktokolwiek inny na całym bożym świecie.

Zwróciliśmy się z taki pytaniem do Prof. „Obiboka na własny koszt”:

- A jak jest naprawdę Pnie Profesorze?

Prof. „Obibok na własny koszt” udzielił obszernej odpowiedzi na tak postawione przez nas pytanie.

By było szybciej sami o tym przeczytajcie.

- Członkowie PO są zamkniętą i całkowicie hermetyczną sektą. Bardzo dbają oto, by na zewnątrz być postrzeganymi jak najkorzystniej. Jeżeli któryś z ich członków popełni karygodny uczynek, który widzieli ludzie spoza PO - ulega czasem wykluczeniu z ich społeczności.

Gdy nikt obcy tego nie widział - wystarczy tylko upomnienie lub pogrożenie palcem w stylu „nonono”.

Członkowie PO propagują swój obraz, jako ludu bogobojnego i bardzo szczęśliwego. Wmawiają poczucie szczęścia swoim członkom przez odpowiednie publikacje, na przykład na temat szczęścia rodzinnego.

Dokładają też wszelkich starań, aby na zewnątrz PO przedstawiać siebie, jako zadowolonych i szczęśliwych.

Członkowie PO są najszczęśliwszym ludem na ziemi.

Psychiatrów potrzebujemy mniej niż ktokolwiek inny i tak piszą o sobie tutaj:

http://www.platforma.org/pl/platforma/o-nas/

- A jak jest naprawdę, dopytujemy?

W rzeczywistości problemy psychiczne wśród Członków PO występują bardzo często i to znacznie powyżej przeciętnej. Jednakże badania tego problemu są dość utrudnione przez fakt odradzania członkom przez Biuro Polityczne Partii zasięgania porady specjalistów.

Dlatego też nie tylko szeregowi członkowie PO są przekonywani, że niepotrzebna jest im fachowa pomoc psychiatryczna.

Zamiast tego doradza się szukanie porady u starszych stażem partyjnych kolegów. Ci jednak, najczęściej słabo wykształceni, chociaż ukończyli licencjat o nieprzydatnej specjalności lub posiadający jedynie wiedzę praktyczną o kręceniu lodów nie potrafią im pomóc, a najczęściej pogłębiają jeszcze ten ich problem.

Jednym z nielicznych, którym udało się zebrać sporo informacji na temat zdrowia psychicznego Członków PO, jest Prof. „Obibok na własny koszt”- światowej renomy polski psycholog i socjolog. Jest on czołowym ekspertem w Polsce i na całym świecie w tej dziedzinie, a także autorem wielu poczytnych książek i artykułów naukowych.

Ponadto zajmuje się poradnictwem i opieką psychologiczną nad ponad 250 przypadkami chorych psychicznie członków klubów parlamentarnych PO i Ruchu Palikota.

Prof. „Obibok na własny koszt” jest badaczem i świadkiem przepoczwarzania się PZPR w jej inne mutacje pookrągłostołowe przez ponad 30 lat.

Badał wcześniej ich doktryny i poglądy w tym Członków Biura Politycznego i Komitetu Centralnego PZPR, a następnie jej WiejSkIej córki, jaką od samego początku była PO.

Uczęszczał w zebraniach członków PO, dokonując jednocześnie obserwacji. Z

głębił dokładnie literaturę Biura Politycznego Partii PO i przeprowadził tysiące rozmów tak z szeregowymi Członkami PO, jak i z członkami Kierownictwa Partii.

Rezultatem tych badań było kilka artykułów oraz książka oparta na faktach historycznych pt. „Zaplanowane internowanie.

Pierwszy milion znaleziony w poduszce internowanego.”, wydana w 1982 roku. Zdaniem Prof. „Obiboka na własny koszt” około 30% osób z przeciętnego koła partii bardzo potrzebuje takiej czy innej formy psychoterapii. N

ie jest to, więc sprawa marginalna. W porównaniu do reszty społeczeństwa (dane dotyczą całej populacji Polski) skala zaburzeń psychicznych jest czterokrotnie wyższa niż w całej populacji Polaków.

Badania Obiboka na własny koszt są zbieżne z wynikami uzyskanymi przez innych uczonych, jak również bliskie są danym pochodzącym z badań innych naukowców spoza Polski.

Jeżeli chodzi o konkretne choroby, to w polskiej partii władzy występuje przede wszystkim schizofrenia, która występuje 4-6 razy częściej u Członków PO niż w pozostałej populacji.

Depresje notuje się około 6 do 10 razy częściej.

Wart podkreślenia jest fakt, że natężenie tej choroby u Członków PO jest znacznie większe.

Najbardziej powszechna jest depresja, brak celu i sensu życia.

Choroby nerwowe dotyczą nie tylko szeregowych członków organizacji, lecz także funkcyjnych, a nawet ścisłego kierownictwa.

Stany chorobowe pogłębiają się szczególnie wówczas, gdy brakuje im zajęcia przy kręceniu lodów.

W sytuacji tak częstego występowania u Członków PO chorób psychicznych warto rozważyć ich przyczyny.

Większość z nich dość szczegółowo w swoich naukowych publikacjach omawia Prof. „Obibok na własny koszt”.

Bazuje on na założeniu, że włączając czynniki biologiczne, dziedziczności i odżywiania, problemy te są wywoływane w głównej mierze przez środowisko społeczne, w tym przypadku wszechobecnemu towarzystwu Członków PO.

Chcąc poznać i zrozumieć najważniejsze problemy członków, należy zapoznać się bliżej z samą organizacją tej Partii. P

ierwszym czynnikiem stresującym jest sama doktryna ich wiary w misyjność i prawie boską nieomylność. Członkowie muszą przyjąć bez zastrzeżeń i bez zadawania dociekliwych pytań wszystkie założenia Partii. Z

bytnia wnikliwość może prowadzić do odsunięcia, a nawet w krańcowym przypadku do wykluczenia z Partii.

Ciekawe, że właśnie głęboko wierzący i lojalni członkowie zapadają najczęściej na choroby psychiczne.

Dogmatyzm ich ideologicznej wiary jest tak wielki, że lęk przed najmniejszym odchyleniem powoduje stres.

Dodajmy, że ich wierzenia i nakazy zmieniają się dość często, więc muszą nieustannie i bardzo dokładnie śledzić treść publikacji ich strażnicy, jaką jest Gazeta Wybiórcza.

Członkowie PO są niemal nieustannie śledzeni przez służby specjalne i innych członków lub sympatyków Partii.

Jeżeli przebywają w towarzystwie innego Członka PO, a ten zauważy coś niestosownego, to obowiązany jest donieść o tym starszym kolegom nie tylko z racy pełnionych funkcji w PO.

Gdy chodzą agitując od domu do domu, robią to przeważnie dwójkami i wtedy każdy z nich obowiązany jest złożyć oddzielne sprawozdanie starszym kolegom nie tylko z racy pełnionych funkcji w PO.

Tak, więc jeden wobec drugiego pełni, w pewnym sensie, rolę szpiega. M

łodzi ludzie, a szczególnie Młodzi Wykształceni z Dużych Miast, a także wolontariusze pracujący w centrali PO, zwanej „Gabitem Donka”, mieszczącej się w Kancelarii Premiera Rady Ministrów w Warszawie, lub w letnio-weekendowej centrali kaszubskiej zwanych również „U mola” - zawsze są zakwaterowani w pokojach dwuosobowych.

Taki drugi „U mola” nie tylko dla Polski znajduje się też pod samą Warszawą i nie można go zwiedzić.

Wolontariusze w „U mola” (praca tam jest uważana za wielki zaszczyt) są zajęci cały dzień i nigdy nie są sami, bo wszystko, co jest potrzebne do życia, jest na miejscu: zakwaterowanie, praca, stołówka z pełnym wyżywieniem, pralnia, fryzjer.

Po pracy idą jak zwykle parami, by głosić swojej Partii ideały, a po powrocie muszą mieć jeszcze czas na tak zwane studium osobiste w bibliotece lub w swoim pokoju (wspólnym).

Bratanek poprzedniego przewodniczącego PO oraz były członek KC Partii, pisze w swojej książce „Brak sumienia” (Gdańsk, 2005) o ciekawym spostrzeżeniu.

Gdy pytał siedzącego obok w stołówce „U mola” młodego człowieka, jak długo tu pracuje, zagadnięty odpowiadał zawsze podając nie tylko liczbę lat, lecz także miesięcy.

Skojarzyło się to Prof. „Obiboki na własny koszt” ze skazańcami odbywającymi karę i podobnie odliczającymi czas.

Dodajmy, że ta jak każda inna darmowa praca na rzecz Partii musiała trwać minimum 4 lata.

Ważnym czynnikiem wpływającym na wysoki procent zachorowań psychicznych wśród Członków PO jest zdaniem Prof. „Obiboka na własny koszt” przeciętnie bardzo niski poziom wykształcenia.

Najważniejsza jest dla nich umiejętność czytania i płynnego mówienia, którą ustawicznie się ćwiczy na obowiązkowych szkoleniach w różnych filiach „U mola” na terenie kraju i za granicą.

Dlatego też w krajach zacofanych Członkowie PO chętnie zwalczają analfabetyzm, by więcej osób mogło czytać literaturę partyjną.

Zagraniczne studia wyższe są niemile widziane, a niektóre wręcz zabronione, tak by nie naruszyć dominacji kilku kałamarzy angielskich.

Uważa się, że studiowanie za granicą, to strata czasu, bo można go wykorzystać z pożytkiem dla organizacji, na przykład na głoszenie jej programu ideowego i lodziarskiego.

W wyniku prowadzonego nacisku, członkowie PO najczęściej rezygnują, więc z podjęcia studiów zagranicznych, a nawet krajowych uniwersyteckich lub politechnicznych.

Natomiast bardzo dużym wzięciem cieszą się wszelkie licencjackie kierunki na prywatnych uczelniach, na których zdobycie licencjatu wiąże się przede wszystkim z terminowym płaceniem czesnego, a jego nieterminowe opłacenie wiąże się z relegowaniem i ściąganiem zaległości prze zaprzyjaźnione WiejSkIe firmy windykacyjne.

Regularna presja wypierania własnych potrzeb materialnych i intelektualnych w powiązaniu z poczuciem niskiej wartości własnej jest odpowiedzialna za psychiczne problemy Członków PO.

Trzeba jednak uczciwie dodać, że Członkowie PO chętnie przyjmują w swoje szeregi ludzi wykształconych i z satysfakcją się nimi popisują i naśladują.

Członkowie Biura Politycznego Partii żyją we wzmożonym strachu i poczuciu winy, które się w nich podsyca.

Wymaga się od nich ekstremalnego poświęcenia i pracy dla organizacji nawet kosztem pracy zawodowej, zdrowia i skrajnego ograniczania potrzeb materialnych wszystkich mieszkańców Polski.

Czynności potępionych, zabronionych i źle widzianych jest tyle, że trudno je wszystkie wymienić.

Podamy przykładowo tylko niektóre za „Słowem Peru”, nr 1 z 2001 roku:

1. Noszenie lub posiadanie jakichkolwiek symboli związanych z Polską i religijnych (fałszywe bóstwa i fałszywy patriotyzm).

2. Jakikolwiek związek lub branie udziału w uroczystościach religijnych wszystkich wyznań i czynnościach z tym związanych, np. pogrzebach, a jeżeli wynika to z obowiązków służbowych to należy się na pogrzebach obowiązkowo śmiać i szydzić ze zmarłych.

3. Obchodzenie uroczystości urodzin lub śmierci Polaków (bałwochwalstwo).

4. Toasty w czasie za zdrowie i pomyślność praz udział popogrzebowych stypach jak i innych uroczystości państwowych (fałszywe bóstwa).

5. Udział w wyborach i referendach nieogłoszonych przez władze PO (mieszanie się w sprawy świata - ostatnio jednak Biuro Polityczne PO pozostawiła tę sprawę do uznania swych członków według ich sumienia, za którego posiadanie zgodnie z obowiązującym Statutem Partii wiąże się z obligatoryjnym wykluczeniem).

6. Praca w sektorze zbrojeń i wojen, np. sprzątaczka, woźna, odźwierna praczka (popieranie wojen).

7. Obchodzenie jakichkolwiek świąt państwowych czy kościelnych (bałwochwalstwo).

8. Transfuzja nie dla siebie lub swoich najbliższych krwi i jej utoczenie u wrogów Partii (świętość krwi).

9. Czytanie książek i publikacji innych partii i innych wyznań religijnych (zaśmiecanie umysłu).

10. Działalność w stowarzyszeniach społecznych, patriotycznych i religijnych (strata czasu).

11. Jakikolwiek udział w polityce na rzecz innych organizacji niepodlegających bezpośrednio zagraża Wodzowi i całej Partii PO.

12. Oglądanie historycznych i dokumentalnych filmów szkalujących Partię (grzeszny wpływ, stracony czas, który można poświęcić na rzecz Partii).

13. Noszenie odzieży żałobnej i kultywowanie pamięci i żałoby (zwyczaj pogański).

14. Interesowanie się ideą i filozofią wrogich sił (cześć oddawana cudzym bożkom i wartościom).

15. Datki na Czerwony Krzyż lub podobne organizacje charytatywne (popieranie organizacji religijnych).

16. Okazywanie zbyt wielkiej pobłażliwości i uczciwości partnerom handlowym (niemoralność).

17. Udział w innych zajęciach pozapartyjnych (wolny czas wykorzystywany na głupoty).

18. Czytanie i studiowanie Starego i Nowego testamenty (strata czasu).

19. Udział w manifestacjach, które nie organizuje Partia (przygotowywanie się do wojny polsko-polskiej).

20. Ćwiczenie samodzielnego czytania i pisania ze zrozumieniem (sposobienie się do działania zdradzieckich i wywrotowych).

21. Opuszczanie wspólnych zebrań i unikanie wspólnej działalności partyjnej (nieposłuszeństwo względem Boga Peru). Jest to

21 głównych postulatów ideologicznych PO, niczym 21 postulatów gdańskich z sierpnia 1980 roku.

Za wiele z wyżej wymienionych uchybień grozi nawet stanięcie przed Sądem Dyscyplinarnym lub niższym jego odpowiednikiem, jaką jest Sąd Koleżeński.

Jest to trzyosobowy zespół starszych kolegów partyjnych PO, który wzywa winnego do stawienia się.

Podsądny znajduje się w krzyżowym ogniu pytań, a następnie w większości przypadków zostaje wykluczony z organizacji.

Nie ma obrońcy (oskarżony także nie może się tłumaczyć, bo jest to poczytywane za brak pokory), nie ma sędziów, są tylko oskarżyciele i wyrok.

Od wyroku praktycznie nie ma odwołania, bo Sąd Odwoławczy wyższej instancji najczęściej zatwierdza tylko poprzedni wyrok.

Z osobą wykluczoną nie wolno rozmawiać, witać się, nawet, jeśli jest to przyjaciel czy członek rodziny.

Najgorszym jednak skutkiem wykluczenia jest pozbawienie możliwości zmartwychwstania do ponownego bycia adeptem czy członkiem Partii.

Członkowie PO wierzą, że człowiek taki zostanie na zawsze unicestwiony z życia społecznego i politycznego.

Trudno się dziwić, że żyjąc w tylu sytuacjach stresogennych, pod groźbą donosicielstwa i pod realną możliwością postawienia przed Sądami, dochodzi wśród członków PO do licznych zbiorowych samobójstw popełnianych nawet w siedzibach Partii i mieszkaniach u żyrandoli, a nawet w miejscach publicznych i na parkietach tanecznych.

Można przytoczyć też wiele przykładów (podaje je również Prof. „Obibok na własny koszt” w cytowanej wyżej książce), że często młodych ludzi, odbierających sobie życie przed lub zaraz po posiedzeniu Sądu Koleżeńskiego lub Sądu Dyscyplinarnego.

Nieznany jest przypadek by ktoś z usuniętych z Partii odwoływał się do Najwyższego Sądy Partii tj. Zjazdu Partii PO.

Na zakończenie tego ponurego obrazu trzeba przyznać, że w Polsce jest pewna trudna do określenia liczba przypadków zasięgania porady psychiatrycznej przez Członków PO, tak szeregowych, jak i funkcyjnych.

Zazwyczaj ukrywają oni jednak swoją przynależność do swoje partyjnej organizacji z obawy przed wykluczeniem z PO.

 

Przypisy:

1. Nieprzebrane morze notek prasowych na temat widocznej gołym okiem choroby psychicznej wielu prominentnych członków PO z ostatnich lat - www.internet.com

Przebudźcie się w końcu, bo pozamykają wszystkich Polaków TU:

 

Tu gdzie według Członków PO powinni już dawno temu trafić ci wszyscy obłąkani chorzy z żądzy i nienawiści dinozaury i mohery z PiS.

 

Tam wewnątrz są przeprowadzane takie oto wywiady:

 

Właśnie przed takimi pogaduchami uprzedzają zadufanych w sobie bezmózgich Członków PO ich wodzowie i szefowie od propagandy.

 

 

UWAGA!

Notka ta jest swoistym plagiat innego artykułu wykorzystanego do celów edukacyjnych i poglądowych, która pokazuje w jak prosty sposób można manipulować tekstem i opinią.

 

Brak głosów

Komentarze

Lucy
Szanowny Panie,mając taki chaos spostrzeżeń ,nie przystępuje się do pisania tekstu na taki temat.Wychodzi z tego paradoks.Polecam autorefleksję.pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0

banitka

#268068