A t a k #burych suk
Nawet już nie o to, kto nią będzie rządził, ale czy będzie na jej terytorium istniało państwo, zasługujące na więcej szacunku, niż przeciętna republika bananowa.
Po tym, jak sąd zwolnił z aresztu Jana Burego, uznając, że nie są potrzebne nawet takie środki zabezpieczające, jakie zaproponowala obrona(!), czyli poręczenie majątkowe i dozór policyjny, pierwsza salwa, już po ukonstytuowaniu się nowego rządu, zostala oddana. I to nie media staną w tej wojnie na pierwszej linii, tylko tzw. sądy.
Ferajna mafijna, dla niepoznaki zwana środowiskiem sędziowskim, nie mogła przecież dać zrobić krzywdy gościowi, który od 12 lat, po raz ostatni w tym roku, już po przedstawieniu mu zarzutow prokuratorskich, był wybierany jako przedstawiciel Sejmu do Krajowej Rady Sądowniczej. I nadal jest jej członkiem, mimo że przestał być posłem. Ile on przez te lata zdążył skorumpować sądowej hołoty, ile hakow na nich wszystkich nazbierał, możemy się tylko domyślać.
Za kilka dni Trybunał Konstytucyjny, łamiąc podstawową zasadę prawa spoza świata dyktatury i totalitaryzmu, że nie wolno wyrokować we własnej sprawie, nowelizację ustawy o sobie odrzuci. A potem będzie odrzucał wszystkie regulacje PIS, zmierzające do zasadniczej naprawy państwa, na przykład od ustawy medialnej zaczynając, jako "niekonstytucyjne". Dlaczego? A bo tak.
No i co dalej?
Do dziś mam pretensje, przede wszystkim do Jana Olszewskiego, że w 1992 r. nie nakazał Antoniemu Macierewiczowi, aby ten wezwał do Warszawy podległe MSW Jednostki Nadwiślańskie, nie internował wszystkich, którzy byli na Liście Macierewicza, Listę oraz wszelkie dokumenty, jakie na temat tej agentury się zachowały, upubliczniając. I, ewentualnie, zarządzając, w trybie nadzwyczajnym, nowe wybory.
Tylko dał się tym wszystkim agentom, bo Lista pokazywała przecież jedynie część z nich, "demokratycznie" w Sejmie przegłosować.
Czy i teraz zbliżamy się do takiego samego punktu?
Wiem, ktoś powie, oni nas do tego prowokują, a Unia nie pozwoli... No i co z tego? Skoro "nie można" i "nie pozwoli", oddajmy lepiej tę władzę. Bo wiara w to, że lepiej coś zrobić, cokolwiek, niż nic, w tym akurat wypadku może nas doprowadzić jedynie do kompletnego chaosu.
"Cokolwiek" do uratowania Polski - nie wystarczy.
Bez sprawnie i choćby w miarę uczciwie działającego wymiaru sprawiedliwości (a samo zdyscyplinowanie policji i prokuratury nie wystarczy) nie osiągniemy nawet poziomu publicznego porządku na poziomie Białorusi. Pamiętajmy bowiem, że to co ludzi w dzialalności sądów naprawdę wkurwia, i co demoluje powszechne poczucie sprawiedliwości, a co za tym idzie, rujnuje społeczeństwo i państwo, to nie wypuszczanie Burego czy wsadzanie Kamińskiego - wkurwia powszechna korupcja sądowa i pogarda ludzi w togach dla szarego obywatela na niemal każdym kroku i szczeblu.
Nie wiem także, czy najlepsza metoda na oczyszczanie tego środowiska, czyli walka z korupcją, pomijając fakt, że trudna i długotrwała, da jakiekolwiek efekty, skoro to sądy miałyby udzielać zgody na działalność operacyjną np. CBA przeciwko samym sobie.
Ale wiem jedno. Ponieważ sądy oraz dziennikarstwo cieszą się chyba najniższym poważaniem wśród zawodów, to nie tylko odbieranie zabawek, ale nawet "wybijanie zębów" kanaliom z tych szeregów może spokojnie liczyć na społeczne poparcie. Nawet przy coraz głośniejszych, medialnych wrzaskach o "zamachach".
Czy ktoś na ten akt wypowiedzenia wojny odpowie, czy nadal będziemy żyli w narastającej paranoi. Czyli z naszej strony będą płynęły zapewnienia o krystalicznej, polskiej demokracji, a łamiący ją będą paraliżowali przeciwników, czyli nas, oskarżeniami o jej naruszanie?
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1044 odsłony