Agenci, pożyteczni idioci i ocieplanie Putina…

Obrazek użytkownika M.PYTON
Blog

Nadchodzi czas, gdy każdy z nas będzie musiał zdać świadectwo z polskości. Nie ulega bowiem wątpliwości, że ruski zbrodniarz – którego dni są policzone – nie ograniczy się tylko do ataku na Ukrainę. Wtedy stanąć trzeba przy Polsce, cytując premiera Morawieckiego, który na Facebooku zabrał głos w sprawie więźniów obozów koncentracyjnych. Premier przypomniał o słowach rotmistrza Pileckiego – więźnia Oświęcimia: „Obóz był probierzem, gdzie się sprawdzały charaktery. Jedni staczali się w moralne bagno. Inni szlifowali swe charaktery jak kryształ. Rżnięto nas ostrymi narzędziami. Ciosy boleśnie wrzynały się w ciała, lecz w duszy znajdywały pole do przeorania...”.

„Czego nauczył go pobyt w tym piekle na ziemi? Tak mówił swoim dzieciom rotmistrz Pilecki po ucieczce w 1943 roku: »Kochajcie ojczystą ziemię. Kochajcie swoją świętą wiarę i tradycję własnego Narodu. Wyrośnijcie na ludzi honoru, zawsze wierni uznanym przez siebie najwyższym wartościom, którym trzeba służyć całym swoim życiem«” – cytował rotmistrza premier Morawiecki.

Wojna nieuchronnie zbliża się do Europy, o czym świadczą manewry rosyjskich okrętów na Adriatyku i Morzu Śródziemnym. Zbrodniarza nic nie zatrzyma, jak tylko brutalna moc i siła. I tę siłę zwiększa Polska – jak żaden inny kraj świadoma z zagrażającej nam nawały hord mongolskich – jak wtedy pod Wiedniem. Nie bez przyczyny premier Morawiecki wspomina dzisiaj rotmistrza Pileckiego i wartości, dzięki którym Polska przetrwała. Nie bez przyczyny prezes Kaczyński ogłasza ustawę o ochronie ludności i wspomina o obcej agenturze – zjawisku, „którym trzeba się zająć poważnie”. Nie bez przyczyny prezes Kaczyński mówi o Niemcach – bo to oni wraz z „Europą pierwszej prędkości” wyhodowali zwyrodnialca, który w desperacji rzuci się na swego chlebodawcę.

Wystarczy dzisiaj przeanalizować wypowiedzi polityków totalnej opozycji by zrozumieć, że wojna już się toczy w granicach Polski. Poziom niewiarygodnej wręcz głupoty takich polityków opozycji jak Tusk, Kosiniak-Kamysz, Hołownia i Korwin Mikke jednak nie wskazuje, że są to jedynie pożyteczni idioci. W nienawiści do Polski łączyć ich muszą znacznie silniejsze więzy niż tylko enigmatyczna „praworządność” i poddanie się decyzjom Komisji Europejskiej, czy TSUE. Słowa o „błogosławionych rządach” Niemców w Europie i głosowania nad rezolucjami PE w sprawie sankcji na Polskę potwierdzają, że jest to obca agentura. Agentura, której celem jest zmiażdżenie polskiej państwowości. To agentura „europejska”, która także dobrze robi Putinowi, by nie stracił twarzy na wojnie z Ukrainą.

Każdy z liderów opozycyjnych partii już się doszczętnie skompromitował, jako Polak i nie ważne, czy z wykrzywioną gębą będzie z mównicy sejmowej diagnozować premiera, jako „patologicznego kłamcę”, czy straszyć Polaków zbożem z Ukrainy, lub wygrywać wraz ze swoim generałem wojnę z Rosją - ale na wojskowych mapach. Ci liderzy totalnej opozycji żyją bowiem w podobnym strachu, jak Władymir Putin. Bo wojna z Rosją zmiecie ich z polskiej ziemi jak zatrute i zgniłe ziarno  – w dodatku suto opłacane z naszych podatków. 

Totalsi walczą bowiem tylko o pieniądze i o stanowiska niegodne ich mizernej wiedzy i jeszcze bardziej podłej moralności. To są zdrajcy Polski, choć jeszcze próbują wgramolić się na pomniki, jak ta groteskowa szefowa mafii prywatyzacyjnej z Warszawy.

W sukurs zdrajcom przychodzą ich wierne pieski – pożyteczni idioci. Tacy jak Poncyliusz straszący cenami węgla, Budka łżący o przyczynach wzrostu cen benzyny, Żukowska tłumacząca głosowanie lewicy w sprawie samochodów benzynowych, Leszczyna – dyletantka ekonomiczna i specjalistka od wszelakich patologii czy wreszcie Kamila Gasiuk-Pihowicz, ocieplająca wizerunek zbrodniarza...

Na spotkaniu posłów KO ze społeczeństwem Lęborka w liczbie kilkunastu osób, Kamila pojawiła się w roli kremlowskiego biografa Władymira Putina: Musimy sobie zdać sprawę z tego, że Putin to jest człowiek, który wyszedł z bardzo ciężkiego środowiska. To jest człowiek, który wychował się na ulicy, żył z dziećmi bezdomnymi, w Rosji, tuż po II wojnie światowej. Tam była prosta decyzja, albo przeżyjesz ty, albo przeżyją oni. Tam nie było przestrzeni na rozmowę, na dialog. Z takiego środowiska trafił w ręce służb specjalnych. Myślę, że tam twarde życie było jeszcze trudniejsze - mówiła Gasiuk, ocierając łzy... 

Gdyby Gasiuk-Pihowicz dodała jeszcze, że Władymir Putin miał pod górkę do szkoły agentów GRU – ciężki los zbrodniarza stałby się na tyle dramatyczny, by rada pożytecznych idiotów Warszawy zastanowiła się nad tytułem honorowego obywatela stolicy dla Putina. Obok HGW. Wystarczyło tylko zagłosować łącznie z kandydaturą Witalija Kliczki…

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (11 głosów)

Komentarze

Bardzo ciekawa analiza postaw wrogów Polski.

Vote up!
6
Vote down!
0

mika54

#1645088