Po co Flis mówi głupio i demagogicznie? Wiemy. Flis: Dlaczego JOW-y nie mają sensu

Obrazek użytkownika Mirosław Dakowski
Kraj

Po co Flis mówi głupio i demagogicznie? Wiemy.

 

Flis: Dlaczego JOW-y nie mają sensu, a prezydenta nie da się odpartyjnić.

 

 

[Умён ты, братиец, умён, да ум та у тебя дурак]

 

]]>http://wiadomosci.dziennik.pl/opinie/artykuly/490089,wybory-prezydenckie-jaroslaw-flis-o-jow-ach-i-innych-pomyslach-z-kampanii-wyborczej.html]]>

[Z takim Flisem otwarcie dyskutować nie można, bo ciągle tylko Jego zapraszają do meRdiów.. Więc odpowiadam tędy. MD]

[----]

Mniejsza liczba posłów to też polityczna demagogia?

Ani to realne, ani do niczego potrzebne. Liczba posłów w Polsce jest na średnim poziomie. Jest wiele krajów, w których jest większa. [No to co, panie F. Gdzie tu sens, gdzie logika????]

Taka zmiana jest zabójcza dla małych partii. W dużej partii nikt by tego nie zauważył. Tam liderzy często nie znają nazwisk posłów, którzy dostają się do Sejmu z ogonów list. [To się temu (...) podoba? Bo mi – NIE. md]. Kluby małych partii to niewielkie grupy, gdzie każda osoba się liczy. Rezygnacja z trzech–czterech mandatów w małej partii to skreślenie bliskich znajomych.

Co z JOW-ami Kukiza? To mantra kandydata, która pozwoliła mu uzyskać spore poparcie.

Same JOW-y to hasło, które nic nie mówi – jest za ogólne. JOW-y działają w różnych krajach i na różnych zasadach. [Durno mówi: Jeden okręg - jeden poseł – bez drugiej tury. To dla niego za trudne do pojęcia?? Zawsze uciekał od merytorycznej dyskusji, tchórz jeden. MD]

Dyskusja nad tymi rozwiązaniami jest potrzebna. Nie wszystkie systemy miałyby szansę sprawdzić się w Polsce. Paweł Kukiz często przywołuje wzorzec angielski, ale nie ma pojęcia [ skąd wiesz łobuzie , czego nie wiele Kukiz? A cóż szkodzi, jeśli są z zewnątrz? Jeśli obywatele chcą ich wybrać? MD], że połowa brytyjskich posłów startuje tam z innych okręgów niż te, które zamieszkują. Poza tym w opozycji do JOW-ów staną wszystkie ugrupowania, nawet największe. Łatwo policzyć, ilu posłów nie dostałoby się do Sejmu, gdyby na mandat mogli liczyć tylko ci, którzy mieszkają na terenach, gdzie wygrywa ich partia – ledwie połowa.

By przegłosować takie rozwiązanie, trzeba poszukać samobójców, którzy zrezygnują z własnej kariery politycznej. [Mówiłem Jarosławowi K.: Pan wejdzie, ale trzeba będzie potem się zwijać, by zostać preziem!! Tu się zafrasował. MD]

[ I tak – srutu-tutu, pierdu-perdu, a wierszówka i pensja płyną... MD]

Twoja ocena: Brak Średnia: 2.9 (4 głosy)