Soros sponiewierał Michnika i testuje reakcję Kaczyńskiego

Obrazek użytkownika Marek Mojsiewicz
Świat

Rymkiewicz .”Niemieckie gazety wychodzące w Polsce w polskim języku powinny zostać zlikwidowane. „Nie będzie Niemiec pluł nam w twarz ni dzieci nam germanił”. „...]]>(więcej)]]>

Soros inwestuje w Polsce. Kupił pośrednio akcje Agory”...”MDIF Media Holdings, spółka zależna od Media Development Fund wspieranego przez miliardera Georga Sorosa, kupiła ponad 5 mln akcji wydawcy "Gazety Wyborczej". Po finalizacji tej transakcji fundusz posiada łącznie 11,22 proc. udziałów w spółce Agora. „ ...]]>(więcej )]]>

Pawłowicz zdradza jak PiS może odebrać TVN-owi koncesję. „Nie będzie drwin z Polaków”...”Krystyna Pawłowicz odniosła się do komentarza i zapewniła, że wszystko należy robić „po kolei”. Według posłanki, w celu odebrania koncesji TVN, trzeba powołać się na przepisy o „zakazie szczucia grup społecznych, zakazie wprowadzania w błąd, zakazu wprowadzania w obieg „zepsutego”, fałszywego produktu (czyli informacji), zakazie demoralizacji, podważania zasad ustrojowych państwa i wzywania do obalenia demokratycznie wybranych władz”.Posłanka przekonuje, że w razie stwierdzenia naruszenia wyżej wymienionych przepisów „będzie można/trzeba odebrać TVN-owi koncesję„.– Nie będzie drwin z Polski i Polaków, prawo będzie stosowane – dodała Pawłowicz.”. ]]>(więcej )]]>

rof. Mujahid Kamran – 7.06.2011 tłumaczenie Ola Gordon „Należy także pamiętać, że obecnie 80% amerykańskich elektronicznych i drukowanych mediów należy do tylko 6 dużych korporacji.”...”Kontrola USA i globalnej polityki przez najbogatsze rodziny na naszej planecie jest dokonywana w mocny, gruntowny i tajny sposób.  „..( ]]>http://naszeblogi.pl/54521-jak-orban-opodatkowac-i-doprowadzic-do-bankructwa-tvn-polsat]]> ) 

„Blady strach w Niemczech przed repolonizacją mediów: „Zapowiedzi polskiego rządu brzmią jak zapowiedź wywłaszczenia”...”nemieccy potentaci prasowi panicznie reagują na zapowiedź repolonizacji mediów w Polsce. Dla utrzymania swoich ogromnych wpywów zamierzają wykorzystać struktury Unii Europejskiej i zapowiadają walkę podobną do tej, którą stoczyli na Węgrzech z Viktorem Orbanem. Deutsche Welle ostrzega, że polski rząd celuje  w niemieckich wydawców”.Obok przekształcenia mediów publicznych w narodowe niekomercyjne instytucje kultury, którymi kierować będą jednoosobowe zarządy,chodzi również o zmiany w strukturze własności mediów pod kątem „repolonizacji”. Mowa jest o częściowym „wyparciu niemieckich wydawców” z rynku, „odkupieniu od nich udziałów”, tworzeniu „polskich mediów”. Odpowiednia ustawa zapowiadana jest na początek przyszłego roku — relacjonuje w alarmistycznym tonie dw.com.Jak podkreśla portal, „zapowiedzi te mają prawo niepokoić niemieckich wydawców”, gdyż są oni największymi udziałowcami na polskim rynku medialnym. Dla przykładu, opanowali niemal cały rynek dzienników regionalnych i tygodników lokalnych (Polska Press/Passauer), ogromny segment kolorowych magazynów (Bauer Media – koncern ten jest również właścicielem RMF).Wielkie udziały w rynku mediów posiada w Polsce także koncern Burda (m.in. „Focus” „InStyle”, „Elle”) oraz Axel Springer (m.in. „Fakt”, „Sport”, „Newsweek”...”jak podaje DeutcheWelle na alarm bije także Niemiecki Związek Dziennikarzy (DJV).
Szef tej korporacji, Frank Ueberall, w histerycznym tonie komentuje zawieszenie w TVP Karoliny Lewickiej po jej skandalicznym wywiadzie z wicepremierem Piotrem Glińskim.To przedsmak tego  tego, co może grozić dziennikarzom w Polsce, kiedy wykonują swoją pracę” ...]]>(więcej )]]>

„Gowin zapowiada u Olejnik: „będziemy dążyć do repolonizacji mediów”. Jego słowa wywołały burzę. "To sianie nienawiści..."...”Sprawa wypłynęła, gdy Olejnik przywołała słowa Pawła Kukiza, który krytykował działalność mediów w Polsce. Olejnik wskazywała, że Kukiz zarzucił mediom z zagranicznym kapitałem, że pilnują interesów swoich mocodawców. Jarosław Gowin powiedział, że sposób podejścia Kukiza nie jest bezpodstawny.Gdybym był właścicielem mediów w jakimś kraju to w sytuacji, gdyby doszło do konfrontacji interesów między Polską, a tym krajem, w którym mam media, dążyłbym do tego, by moje media reprezentowały interesy Polski”...”Nie miałbym najmniejszej szansy, by kupić gazety w Niemczech, bo w Niemczech pilnuje się, by media były w niemieckich rękach. Zadałem prosty rebus słuchaczom „..”Krzysztof Gawkowski z SLD też atakował: To jest nieuprawnione mówienie. Zaraz zabrniemy w jakąś paranoje. To jest sianie nienawiści — mówił o słowach Gowina. Iwona Śledzińska-Katarasińska wskazała, że jest wdzięczna za słowa Gowina. Jarosław Gowin powiedział jak Zjednoczona Prawica wyobraża sobie relacje media-państwo, jest przekonany, że właściciel ręcznie steruje dziennikarzami. Tak było za PiSu”...”Cieszę się, że politycy PO i SLD pokazali, że nie widzą nic złego w tym, że media są zdominowane przez kapitał zagraniczny. Będę dążył do tego, by stopniowo, repolonizować media. Niech słuchacze ocenią, który punkt widzenia jest właściwy - tłumaczył Gowin. Stanisław Żelichowski zaznaczył, że słowa lidera Polski Razem są kuriozalne. Musielibyśmy przyjąć, że właściciele mediów kupują media dla celów ideologicznych, a z racji ekonomicznych. Gdyby właściciele chcieli walczyć z interesami narodowymi, to słuchacze by nie słuchali ich mediów”. .]]>..(więcej )]]>

Michał Walczyk „oniec z finansowaniem z publicznych pieniędzy mediów związanych z Adamem Michnikiem. Rządowe instytucje nie będą prenumerowały oraz sprzedawały reklam nie tylko Gazecie Wyborczej.Instytucje rządowe od nowego roku nie będą otrzymywać prenumerat Gazety Wyborczej oraz Newsweeka w takiej ilości, jak dotychczas. W zależności od instytucji, pismo to będzie trafiało najwyżej w kilku egzemplarzach. Najwięcej, bo trzy egzemplarze ma otrzymać Kancelaria Prezesa Rady Ministrów – dowiedział się portal Prawy.pl. Jeden z nich powędruje do Centrum Informacyjnego Rządu, pozostałe do wybranych departamentów.
Podobna sytuacja spotka także tygodnik Newsweek. Rządowe instytucje nie będą od grudnia zlecały żadnych materiałów płatnych, które miałyby ukazywać w obu czasopismach.” ..]]>.(więcej )]]>

Krasnodębski „ Inną charakterystyczną cechą polskich mediów jest struktura własności typowa dla zdominowanego kraju peryferyjnego. Część mediów należy do ludzi dawnego systemu lub takich, którzy dorobili się w niejasnych okolicznościach w pierwszych latach transformacji. Jest rzeczą oczywistą, że ludzie nie będą szczególnie przyjaźnie nastawieni do idei lustracji politycznej czy majątkowej i nie będą szczególnie zachwyceni ostrą krytyką polskiej transformacji.Druga część należy do zagranicznych właścicieli, zwłaszcza niemieckich. To, że 80 proc. prasy należy do właścicieli z kraju sąsiedniego, którego interesy z natury rzeczy bywają rozbieżne z polskimi, należy ocenić jako realne zagrożenie dla polskiej demokracji i suwerenności. Fakt, że w Polsce o czymś tak zupełnie oczywistym nie można w ogóle dyskutować, świadczy, że proces ograniczenia suwerenności, przynajmniej intelektualnej, postąpił już daleko.
Rzeczywistość sprawi, że sprawy wizerunku zejdą siłą rzeczy na plan dalszy i wróci polityka. A wówczas powinniśmy także podjąć trud takiej prawnej regulacji struktury mediów, w tym między innymi ograniczenia roli korporacji zagranicznych, aby podobny upadek standardów, który zagraża naszej wolności politycznej, się znowu nie powtórzył. Albowiem to media powinny służyć polskiej demokracji, a nie polska demokracja mediom.”
„..że także media prywatne i ich przekaz stanowią co najmniej równie poważny problem dla polskiej demokracji. Tym poważniejszy, że ciągle jeszcze nie wyartykułowany. Pojawia się pytanie – które w rozwiniętych demokracjach stawiane jest od dawna – czy konieczne są granice dla wolności mediów, bez których stają się one zagrożeniem dla wolności politycznej i równych praw obywateli. Czy nie znaleźliśmy się w sytuacji, gdy potrzebna stała się ingerencja państwa, regulująca działalność mediów, ograniczająca ich wolność, aby ochronić wolność obywateli oraz wolność Polski (]]>http://naszeblogi.pl/58957-niemcy-skowycza-ze-kaczynski-zamknie-niemieckie-gadzinowki]]> )

„Barbara Bubula o repolonizacji mediów: "Prawda o niemieckich mediach w Polsce w końcu zaczyna się przebijać”..”Na pewno zostaną przeciwko naszym działaniom uruchomione wszelkie możliwe mechanizmy, międzynarodowe agendy, które będą starały się zapobiec jakimkolwiek działaniom „..”Ale mimo wszystko trzeba rozpocząć ten proces, a przynajmniej wzmocnić dyskusję i uświadamianie Polaków na temat skali zjawiska. Już odnieśliśmy jakiś sukces, bo prawda o niemieckich mediach w Polsce w końcu zaczyna się przebijać. Do tej pory wiedza o zasięgu oddziaływania mediów należących do niepolskich koncernów była „własnością” wąskiej grupy specjalistów. A warto, aby przynajmniej parę milionów Polaków o tym między sobą rozmawiało.
Repolonizacja systemowa może się powieść w zasadzie tylko wówczas, gdy uda wam się dowieść przed różnymi instytucjami, w tym z pewnością sądami, że niemieckie koncerny medialne, prasowe, zdobyły w Polsce pozycję monopolistyczną.
Tak oczywiście. Najpierw więc będziemy musieli przyjrzeć się działaniom Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Jak wiemy ten urząd zaakceptował fuzję w prasie lokalnej w naszym kraju…
Czym spowodował dominację w tym segmencie jednego wydawcy niemieckiego - Polska Press Grupa.” .]]>..(więcej )]]>

„Reszczyński: "Posiadanie tak wielu tytułów w Polsce przez niemieckie koncerny prowadzi do powolnej, ale systematycznej utraty niepodległości"...”Polska traci swój głos na rzecz głosu kraju właściciela danego medium. Polska racja stanu schodzi na drugi plan”..”Tak. Repolonizacja mediów oznacza, że rynek medialny w Polsce chcielibyśmy zachować dla siebie. Tym bardziej, że panuje duża nierówność sił i środków oraz nierówność prawa. Trudno sobie wyobrazić, aby w Niemczech mogły powstawać pisma, których właścicielem byłyby polskie koncerny. Tamtejsze przepisy nie dopuszczają do tego. Tamtejsze organizacje zrzeszające wydawców i dziennikarzy działają w tym kierunku, aby rynek mediów w Niemczech należał do Niemcó w
Skoro więc nie możemy tworzyć swoich mediów w Niemczech, a przecież teoretycznie moglibyśmy, bo mieszka tam dwumilionowa polska mniejszość, to przynajmniej powinniśmy starać się odzyskać w Polsce te media, które w tak łatwy sposób, za niewielkie pieniądze , w skutek wadliwie prawnie przeprowadzonej reprywatyzacji RSW Prasa Książka Ruch, kapitał niemiecki przejął tak wiele tytułów”. ...]]>(więcej)]]>

Druga część należy do zagranicznych właścicieli, zwłaszcza niemieckich. To, że 80 proc. prasy należy do właścicieli z kraju sąsiedniego, którego interesy z natury rzeczy bywają rozbieżne z polskimi, należy ocenić jako realne zagrożenie dla polskiej demokracji i suwerenności. Fakt, że w Polsce o czymś tak zupełnie oczywistym nie można w ogóle dyskutować, świadczy, że proces ograniczenia suwerenności, przynajmniej intelektualnej, postąpił już daleko.  Rzeczywistość sprawi, że sprawy wizerunku zejdą siłą rzeczy na plan dalszy i wróci polityka. A wówczas powinniśmy także podjąć trud takiej prawnej regulacji struktury mediów, w tym między innymi ograniczenia roli korporacji zagranicznych, aby podobny upadek standardów, któryzagraża naszej wolności politycznej, się znowu nie powtórzył. Albowiem to media powinny służyć polskiej demokracji, a nie polska demokracja mediom.”
..że także media prywatne i ich przekaz stanowią co najmniej równie poważny problem dla polskiej demokracji. Tym poważniejszy, że ciągle jeszcze nie wyartykułowany. Pojawia się pytanie – które w rozwiniętych demokracjach stawiane jest od dawna – czy konieczne są granice dla wolności mediów, bez których stają się one zagrożeniem dla wolności politycznej i równych praw obywateli. Czy nie znaleźliśmy się w sytuacji, gdy potrzebna stała się ingerencja państwa, regulująca działalność mediów, ograniczająca ich wolność, aby ochronić wolność obywateli oraz wolność Polski „...]]>(więcej )]]>

Do jesieni ub. r. w niemieckich rękach było 49,8 procent własności dzienników lokalnych, w tym takie tytuły jak np. „Dziennik Zachodni” bardzo wspierający separatystów z Ruchu Autonomii Śląska. Po zgodzie UOKiK dostał kolejne 36,8 procent. Po wczorajszej transakcji stał się właścicielem niemal stu procent gazet lokalnych.Specjaliści nie mają wątpliwości. Niemiecki właściciel nie pozwoli, aby w prasie wydawanej w Polsce pojawiały się teksty niezgodne z linią polityczną Berlina. Na ironię zakrawa fakt, że w Niemczech obowiązuje prawo zakazujące sprzedaży niemieckich mediów w obce ręce. Właśnie po to, aby niemiecki odbiorca nie padł ofiarą propagandy obcej racji stanu.Slaw/ „press.pl””. ]]>(więcej )]]>

Amerykanie "rzutem na taśmę" złożyli lepszą ofertę. Bauer do ostatniego tygodnia był wymieniany jako główny kandydat do przejęcia koncernu Mariusza Waltera.
Sporo emocji budzi również dominacja Grupy Polska Press wśród dzienników regionalnych: spółka kontroluje aż 20 spośród 24 takich tytułów i przejmuje kolejne niezależne gazety, zgarniając większość profitów z tortu reklamowego. To wszystko przy kryzysie mediów lokalnych i wielu pozycjach wydawanych przez władze samorządowe, które „mediami” są tylko z nazwy.
Tymczasem z punktu widzenia państwa pożądane jest duże rozdrobnienie rynku medialnego, dlatego proponujemy cztery rozwiązania, które pozwolą do tego doprowadzić, a jednocześnie poprawią sytuację polskich nadawców.  
Najpierw w czerwcu Paweł Kukiz opublikował zalążek „Programu naprawy państwa” (ostatecznie w całości nie powstał).  Muzyk jako jeden z głównych problemów rynku mediów wskazywał dominację Grupy Polska Press (Verlagsgruppe Pasau) wśród wydawców lokalnych. Według badań koncern ten ma ponad 90% udziałów wśród prasy regionalnej, a z 24 najpopularniejszych dzienników lokalnych aż 20 należy do niemieckiego wydawnictwa (od „Dziennika Zachodniego” i „Gazety Wrocławskiej”, przez „Gazetę Krakowską”, po „Gazetę Pomorską”). Receptą na monopolizację rynku, zarówno na szczeblu lokalnym, jak i centralnym, ma być zdaniem Kukiza wprowadzenie zakazu koncentracji więcej niż 20% mediów w rękach jednego nadawcy. Dodatkowo Ruch Kukiza postuluje wprowadzenie zakazu reklam firm państwowych oraz organów władzy publicznej w mediach o kapitale zagranicznym. Dla przykładu w latach 2008-2012 resorty najwięcej środków wydały w szwajcarsko-niemieckim „Newsweeku”, bo aż 45% budżetu przeznaczonego na tygodniki. Większość analityków rynku medialnego w Polsce podchodzi do postulatów Pawła Kukiza bardzo ostrożnie i nie wierzy w możliwość wcielenia ich w życie, jednak zaznaczają przy tym, że stanowią one dobry przyczynek do dyskusji nad kondycją rodzimych podmiotów.
Miesiąc później w podobnym tonie wypowiadała się Barbara Bubula, która w latach 2007-2010 była członkiem Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, a aktualnie zasiada w Radzie Programowej Telewizji Polskiej. Ekspert PiS w kwestii mediów zaproponowała, podobnie jak Kukiz, nowe przepisy antymonopolowe dla podmiotów powiązanych kapitałowo z zagranicą (z tą różnicą, że na poziomie od 20% do 25%). Ma to zostać ujęte w nowym projekcie ustawy medialnej (dokładniej: ustawy o radiofonii i telewizji).”...”wydawcy zagraniczni są właścicielami 138 czasopism, które sprzedały ogółem ponad 567 milionów egzemplarzy, natomiast rodzime wydawnictwa kontrolują ledwie 47 tytułów, co przełożyło się na 178 milionów sprzedanych egzemplarzy. Podmioty o kapitale zagranicznym kontrolują więc aż 76% rynku prasy. „...”Największym wydawcą jest, należące do firmy z Hamburga, Wydawnictwo Bauer (Heinrich Bauer Verlag Kommanditgesellschaft). Przedsiębiorstwo zaczęło inwestować w naszym kraju tuż po transformacji ustrojowej, bo już w 1991 roku. Po 24 latach posiada 39 czasopism, których sprzedaż wynosi ponad 248 milionów egzemplarzy (33% udziałów w rynku). To więcej, niż kontrolują wszystkie polskie wydawnictwa razem. Bauer sukces zawdzięcza wykorzystywaniu materiałów i formuł wcześniej wypróbowanych na rynku niemieckim. Wiązało się to z niewielkimi kosztami, a trafiało w gusta Polaków. Do dziś wydawnictwo specjalizuje się w magazynach luksusowych („Pani”, „Twój Styl”, „SHOW”), poradniczych („Mam dziecko”, „Świat Kobiety”, „Tina”), rozrywkowych („Chwila dla Ciebie”, „Rewia” „Życie na Gorąco”), młodzieżowych („Bravo”, „Bravo Girl”), komputerowych („CD Action”, „PC Format”), motoryzacyjnych („Auto Moto”), popularnonaukowych („Świat Wiedzy”) oraz telewizyjnych („Tele Tydzień”, „Tele Świat”). Większość tytułów Bauera jest liderem w swojej kategorii.
Drugie miejsce zajmuje szwajcarsko-niemiecki Ringier Axel Springer, który zadebiutował na polskim rynku w 1994 roku, kiedy ukazał się pierwszy numer „Pani Domu”. Ta wiodąca spółka w Europie Środkowo-Wschodniej, w naszym kraju sprzedaje ponad 122 milionów egzemplarzy rocznie (16% udziałów w rynku). Portfolio wydawcy tworzą najpopularniejszy dziennik w Polsce – „Fakt” (sprzedaż na poziomie 315 tys. egzemplarzy dziennie), największy dziennik sportowy – „Przegląd Sportowy” (30 tys. egzemplarzy dziennie), a także jedyny tygodnik społeczno-polityczny w zagranicznych rękach – „Newsweek Polska” (110 tys. egzemplarzy tygodniowo; trzecie miejscie wśród tygodników społeczno-politycznych za „Gościem Niedzielnym” i „Polityką” oraz przed innymi polskimi tytułami), miesięcznik biznesowy – „Forbes”, czasopisma motoryzacyjne – „Auto Świat” i „Top Gear” oraz komputerowe – „Komputer Świat”. Ringier Axel Springer posiada 49% udziałów w spółce Infor Biznes, właścicielu „Dziennika Gazety Prawnej”.
Ważną rolę odgrywa również niemiecka grupa Polska Press (Verlagsgruppe Passau), która została założona w 1991 roku, a obecnie kontroluje prasę lokalną w 15 województwach (od „Gazety Pomorskiej”, przez „Dziennik Zachodni”, po „Głos Wielkopolski”). W 2014 roku spółka posiadała 22 tytuły o łącznej sprzedaży sięgającej ponad 111 milionów egzemplarzy (15% udziału w rynku).
Jak łatwo policzyć, trzy największe wydawnictwa posiadają w sumie aż 64% udziałów, czyli dominują w segmencie prasowym. „...”Mamy na rynku 20 istotnych kanałów radiowych, nie uwzględniając lokalnych rozgłośni publicznych zrzeszonych w „Audytorium 17”. Osiem jest kontrolowanych przez kapitał zagraniczny (od najpopularniejszych: „RMF FM”, „Radio Zet”, „RMF MAXXX”, „PLUS”, „Zet Gold”, „RMF Classic”, „Antyradio”, „Zet Chilli”), a dwanaście przez rodzimy („Jedynka”, „Eska”, „Trójka”, „Złote Przeboje”, „VOX FM”, „Radio Maryja”, „TOK FM”, „Wawa”, „Dwójka”, „Czwórka”, „Rock Radio” i „Muzo.fm”).
Jednak tylko piątka z nich uzyskała w 2014 roku słuchalność powyżej 5 procent („RMF FM” – 24%, „Radio Zet” – 15%, „Jedynka” – 10%, „Eska” – 8%, „Trójka” – 7%). Najważniejsze z nich są w rękach zagranicznych i pozostawiają resztę stawki zdecydowanie w tyle.”...”Jeśli chodzi o  nadawców, to rynek radiowy kontroluje osiem podmiotów. Dwa największe są w rękach niemieckich i francuskich – odpowiednio Grupa RMF z 28% udziałem w rynku i Eurozet z 19% udziałem. Dalej polskie spółki: Polskie Radio („Jedynka”, „Dwójka”, „Trójka” i „Czwórka”) – 18%, Grupa Radiowa TIME (właściciel „Radia Eska”) kontrolowana przez ZPR Media – 11%, Grupa Radiowa AGORY (wydawca „Radia Złote Przeboje” i „TOK FM”) – 5%, wielokrotnie już wspomniane Audytorium 17  („Radio Opole”, „Radio Olsztyn” i „Radio Kielce”) – 5% i Warszawska Prowincja Redemptorystów (właściciel „Radia Maryja”) – 2%. „...”Jak rozmawiać o zagranicznym kapitale w polskich mediach? Przede wszystkim bez zacietrzewienia charakterystycznego zarówno dla zwolenników, jak iprzeciwników „repolonizacji mediów”. Prasa, telewizja, radio, Internet - każdy z tych sektorów to inna specyfika i inne proporcje „polskości” do „zagraniczności”. Odgórne dekrety repolonizacyjne i śmiałe pomysły o nacjonalizacji mediów odłóżmy na bok. Podchodząc do tematu poważnie, zacznijmy od rzeczy zupełnie podstawowych: wzmocnienia roli Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów oraz walki z monopolizacją konkretnych sektorów naszego rynku.
Na początku lat 90. liberałowie z Kongresu Liberalno-Demokratycznego przekonywali, że „kapitał nie ma narodowości”, a w gospodarce liczy się „matematyka, nie polityka”. Wyśmiewali wszystkich, którzy widzieli zagrożenie w prywatyzacji i sprzedaży polskich podmiotów gospodarczych. Od tego czasu przeszliśmy daleką drogę, jeśli chodzi o podejście do zagranicznego kapitału. Za sztandarowy przykład służy były premier Jan Krzysztof Bielecki – kiedyś jeden z głównych prywatyzujących państwowy majątek, dziś czołowy zwolennik repolonizacji polskiego sektora bankowego.
Niestety w przypadku rynku medialnego wciąż tkwimy w ubiegłym wieku. O udziale kapitału zagranicznego mówi się niewiele, a dyskusja na temat repolonizacji wzbudza w środowisku dziennikarskim spore emocje, które uniemożliwiają rzeczową debatę. W ostatnich latach o podziale mediów między rodzimych i zagranicznych właścicieli oraz o skutkach dominacji tych drugich mogliśmy przeczytać jedynie w branżowych, niskonakładowych pismach lub dowiedzieć się z wątpliwych merytorycznie infografik, krążących po Internecie. Dopiero w tym roku, wraz z kampanią wyborczą, problemy rynku medialnego zaczęły mocniej interesować polityków. Dwa ugrupowania polityczne odniosły się do postulatu repolonizacji mediów w swoich programach.
Najpierw w czerwcu Paweł Kukiz opublikował zalążek „Programu naprawy państwa” (ostatecznie w całości nie powstał).  Muzyk jako jeden z głównych problemów rynku mediów wskazywał dominację Grupy Polska Press (Verlagsgruppe Pasau) wśród wydawców lokalnych. Według badań koncern ten ma ponad 90% udziałów wśród prasy regionalnej, a z 24 najpopularniejszych dzienników lokalnych aż 20 należy do niemieckiego wydawnictwa (od „Dziennika Zachodniego” i „Gazety Wrocławskiej”, przez „Gazetę Krakowską”, po „Gazetę Pomorską”). Receptą na monopolizację rynku, zarówno na szczeblu lokalnym, jak i centralnym, ma być zdaniem Kukiza wprowadzenie zakazu koncentracji więcej niż 20% mediów w rękach jednego nadawcy. Dodatkowo Ruch Kukiza postuluje wprowadzenie zakazu reklam firm państwowych oraz organów władzy publicznej w mediach o kapitale zagranicznym. Dla przykładu w latach 2008-2012 resorty najwięcej środków wydały w szwajcarsko-niemieckim „Newsweeku”, bo aż 45% budżetu przeznaczonego na tygodniki. Większość analityków rynku medialnego w Polsce podchodzi do postulatów Pawła Kukiza bardzo ostrożnie i nie wierzy w możliwość wcielenia ich w życie, jednak zaznaczają przy tym, że stanowią one dobry przyczynek do dyskusji nad kondycją rodzimych podmiotów.
Miesiąc później w podobnym tonie wypowiadała się Barbara Bubula, która w latach 2007-2010 była członkiem Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, a aktualnie zasiada w Radzie Programowej Telewizji Polskiej. Ekspert PiS w kwestii mediów zaproponowała, podobnie jak Kukiz, nowe przepisy antymonopolowe dla podmiotów powiązanych kapitałowo z zagranicą (z tą różnicą, że na poziomie od 20% do 25%). Ma to zostać ujęte w nowym projekcie ustawy medialnej (dokładniej: ustawy o radiofonii i telewizji).
Debata na temat dominacji kapitału zagranicznego na polskim rynku medialnym opiera się na sympatiach politycznych i osądach wyssanych z palca, na pewno nie na kompletnych opracowaniach, bo te są trudno dostępne lub nie ma ich wcale. Dlatego na własną rękę przeanalizowałem udział w rynku i zyski finansowe największych grup medialnych w Polsce oraz określiłem ich narodowość (jako kluczowe kryterium przyjąłem narodowość dominującego właściciela, a także miejsce prowadzenia działalności oraz siedzibę głównej spółki z grupy) – od prasy, przez radiofonię i telewizję, aż po Internet, uwzględniając specyfikę każdego z sektorów. Przyglądam się, jak radzą sobie polskie przedsiębiorstwa na tle zagranicznych i ostatecznie proponuję własne rozwiązania, których wprowadzenie powinno przywrócić równowagę na rynku mediów.
Prasa
W 2014 roku sprzedano w Polsce łącznie ponad 746 milionów egzemplarzy poszczególnych tytułów. Rynek został podzielony pomiędzy 19 koncernów medialnych – 9 zagranicznych (Wydawnictwo Bauer, Ringier Axel Springer, Grupa Polska Press, Edipresse Polska, Grupa Burda International, Phoenix Media, Marquad Media, Egmont Polska i Bonier Bussines Polska) i 10 polskich (Agora, ZPR Media, Grupa Gremi, Westa Druk Mirosław Kuliś, Infor Biznes, Fundacja Gościa Niedzielnego, Polityka, PMPG Polskie Media, Fratria i Media Service Polska), które łącznie kontrolują 185 czasopism.
Na pierwszy rzut oka podział wygląda na równomierny, jednak wydawcy zagraniczni są właścicielami 138 czasopism, które sprzedały ogółem ponad 567 milionów egzemplarzy, natomiast rodzime wydawnictwa kontrolują ledwie 47 tytułów, co przełożyło się na 178 milionów sprzedanych egzemplarzy. Podmioty o kapitale zagranicznym kontrolują więc aż 76% rynku prasy.
Największym wydawcą jest, należące do firmy z Hamburga, Wydawnictwo Bauer (Heinrich Bauer Verlag Kommanditgesellschaft). Przedsiębiorstwo zaczęło inwestować w naszym kraju tuż po transformacji ustrojowej, bo już w 1991 roku. Po 24 latach posiada 39 czasopism, których sprzedaż wynosi ponad 248 milionów egzemplarzy (33% udziałów w rynku). To więcej, niż kontrolują wszystkie polskie wydawnictwa razem. Bauer sukces zawdzięcza wykorzystywaniu materiałów i formuł wcześniej wypróbowanych na rynku niemieckim. Wiązało się to z niewielkimi kosztami, a trafiało w gusta Polaków. Do dziś wydawnictwo specjalizuje się w magazynach luksusowych („Pani”, „Twój Styl”, „SHOW”), poradniczych („Mam dziecko”, „Świat Kobiety”, „Tina”), rozrywkowych („Chwila dla Ciebie”, „Rewia” „Życie na Gorąco”), młodzieżowych („Bravo”, „Bravo Girl”), komputerowych („CD Action”, „PC Format”), motoryzacyjnych („Auto Moto”), popularnonaukowych („Świat Wiedzy”) oraz telewizyjnych („Tele Tydzień”, „Tele Świat”). Większość tytułów Bauera jest liderem w swojej kategorii.
Drugie miejsce zajmuje szwajcarsko-niemiecki Ringier Axel Springer, który zadebiutował na polskim rynku w 1994 roku, kiedy ukazał się pierwszy numer „Pani Domu”. Ta wiodąca spółka w Europie Środkowo-Wschodniej, w naszym kraju sprzedaje ponad 122 milionów egzemplarzy rocznie (16% udziałów w rynku). Portfolio wydawcy tworzą najpopularniejszy dziennik w Polsce – „Fakt” (sprzedaż na poziomie 315 tys. egzemplarzy dziennie), największy dziennik sportowy – „Przegląd Sportowy” (30 tys. egzemplarzy dziennie), a także jedyny tygodnik społeczno-polityczny w zagranicznych rękach – „Newsweek Polska” (110 tys. egzemplarzy tygodniowo; trzecie miejscie wśród tygodników społeczno-politycznych za „Gościem Niedzielnym” i „Polityką” oraz przed innymi polskimi tytułami), miesięcznik biznesowy – „Forbes”, czasopisma motoryzacyjne – „Auto Świat” i „Top Gear” oraz komputerowe – „Komputer Świat”. Ringier Axel Springer posiada 49% udziałów w spółce Infor Biznes, właścicielu „Dziennika Gazety Prawnej”.
Ważną rolę odgrywa również niemiecka grupa Polska Press (Verlagsgruppe Passau), która została założona w 1991 roku, a obecnie kontroluje prasę lokalną w 15 województwach (od „Gazety Pomorskiej”, przez „Dziennik Zachodni”, po „Głos Wielkopolski”). W 2014 roku spółka posiadała 22 tytuły o łącznej sprzedaży sięgającej ponad 111 milionów egzemplarzy (15% udziału w rynku).
Jak łatwo policzyć, trzy największe wydawnictwa posiadają w sumie aż 64% udziałów, czyli dominują w segmencie prasowym. 
Spośród polskich wydawców najlepiej radzi sobie Agora, spółka założona w 1992 roku przez Andrzeja Wajdę, Zbigniewa Bujaka i Andrzeja Paszyńskiego. Po 23 latach kontroluje 11 tytułów (w tym m.in. „Gazetę Wyborczą” i jej liczne dodatki; bezpłatny dziennik „Metro” oraz czasopisma „Logo”, „Avanti”, „Cztery Kąty” i „Kuchnia”), które w ubiegłym roku sprzedały się w 55 milionach egzemplarzy (7,5% udziałów w rynku). Głównym czasopismem Agory nadal pozostaje „Gazeta Wyborcza”, która z roku na rok traci stopniowo, ale regularnie, czytelników (od 500 tys. egzemplarzy w 1994 roku przez ponad 600 tys. w 2007 aż po 160 tys. w roku obecnym). Dlatego spółka nie czerpie największych zysków z prasy, a z innych sektorów, w które jest zaangażowana.
Inni polscy wydawcy radzą sobie gorzej. Grupa ZPR Media (w skład której wchodzi Murator S.A., czyli właściciel dziennika „Super Express”) sprzedaje 48 milionów egzemplarzy rocznie, Grupa Gremi (wydawca dziennika „Rzeczpospolita”) – 18 milionów, Westa Druk Mirosław Kuliś (właściciel tygodnika „Angora”) – 15 milionów, Infor Biznes (wydawca „Gazety Prawnej”) – 11 milionów, Fundacja Gościa Niedzielnego (właściciel tygodnika „Gość Niedzielny”) – 7 milionów, Polityka Sp z.o.o. (właściciel tygodnika o tej samej nazwie) – 6 milionów, PMPG Polskie Media (wydawca tygodników „Do Rzeczy” i „Wprost”) – 6 milionów, Fratria (właściciel tygodnia „wSieci”) – 4 miliony, a listę zamyka Media Service Zawada (głównie wydawca czasopism dla dzieci, takich jak „Lego” czy „Pingwiny z Madagaskaru”) z 3 milionami sprzedaży ogółem.
Warto zauważyć, że główni rozgrywający (Bauer, Axel Springer, Polska Press) weszli na rynek przynajmniej kilkadziesiąt lat temu, w czasie, kiedy nabierał dopiero kształtu. Dzisiaj podlega niewielkim wahaniom. Główni gracze zagraniczni skorzystali z przewagi technologicznej i stosunkowo niewielkimi kosztami zbudowali dominującą pozycję, wyprzedzając polskie podmioty, które posiadały niewielki kapitał (wyjątek stanowi oczywiście największy polski wydawca, czyli Agora, która powstała na mocy ustaleń okrągłostołowych i później została zawłaszczona przez Adama Michnika). W przypadku prasy okazało się niestety, że kto pierwszy, ten lepszy.
Radiofonia
W Europie coraz rzadziej słucha się radia. Są jednak nieliczne wyjątki, do których zalicza się Polska. W 2014 roku 73,4% mieszkańców naszego kraju, niemal identycznie jak w roku poprzednim, słuchało radia przez średnio 31 godzin tygodniowo.
Spółki obecne na rynku radiowym w Polsce można rozpatrywać na dwóch płaszczyznach. Po pierwsze ze względu na charakter prawny wyróżniamy nadawców publicznych – czyli w praktyce rozgłośnie ogólnopolskie Polskiego Radia („Jedynka”, „Dwójka”, „Trójka” i „Czwórka”) i 17 rozgłośni regionalnych, zrzeszonych w osobnej spółce pod nazwą Audytorium 17 – oraz nadawców komercyjnych.
Drugi istotny podział dotyczy samych kanałów radiowych. Wyróżniamy cztery typy – ogólnopolskie („RMF FM”, „Radio Zet” czy „Radiowa Jedynka”), które posiadają 58,6% udziałów w rynku, wyspecjalizowane („VOX FM”, „Zet Chilli”, „Radiowa Dwójka”) – 6,4%, koncesjonowane programy lokalne („Eska”, „Złote Przeboje” czy „RMF MAXXX”) – 29,4% i rozgłośnie regionalne radia publicznego („Radio Katowice”, „Radio Kraków”, „Radio Rzeszów”) – 5,2%. Do tego podziału można jeszcze dodać „programy miejskie radia publicznego”, jednak mają one marginalne znacznie ze względu na swoją niewielką słuchalność, która wynosi 0,4%.
W radiofonii jest znacznie więcej kapitału zagranicznego niż w telewizji, ale jednocześnie mniej niż w prasie.
Mamy na rynku 20 istotnych kanałów radiowych, nie uwzględniając lokalnych rozgłośni publicznych zrzeszonych w „Audytorium 17”. Osiem jest kontrolowanych przez kapitał zagraniczny (od najpopularniejszych: „RMF FM”, „Radio Zet”, „RMF MAXXX”, „PLUS”, „Zet Gold”, „RMF Classic”, „Antyradio”, „Zet Chilli”), a dwanaście przez rodzimy („Jedynka”, „Eska”, „Trójka”, „Złote Przeboje”, „VOX FM”, „Radio Maryja”, „TOK FM”, „Wawa”, „Dwójka”, „Czwórka”, „Rock Radio” i „Muzo.fm”).
Jednak tylko piątka z nich uzyskała w 2014 roku słuchalność powyżej 5 procent („RMF FM” – 24%, „Radio Zet” – 15%, „Jedynka” – 10%, „Eska” – 8%, „Trójka” – 7%). Najważniejsze z nich są w rękach zagranicznych i pozostawiają resztę stawki zdecydowanie w tyle.
Jeśli chodzi o  nadawców, to rynek radiowy kontroluje osiem podmiotów. Dwa największe są w rękach niemieckich i francuskich – odpowiednio Grupa RMF z 28% udziałem w rynku i Eurozet z 19% udziałem. Dalej polskie spółki: Polskie Radio („Jedynka”, „Dwójka”, „Trójka” i „Czwórka”) – 18%, Grupa Radiowa TIME (właściciel „Radia Eska”) kontrolowana przez ZPR Media – 11%, Grupa Radiowa AGORY (wydawca „Radia Złote Przeboje” i „TOK FM”) – 5%, wielokrotnie już wspomniane Audytorium 17  („Radio Opole”, „Radio Olsztyn” i „Radio Kielce”) – 5% i Warszawska Prowincja Redemptorystów (właściciel „Radia Maryja”) – 2%.
Warto przyjrzeć się liderom rynku radiowego. RMF powstał w 1997 roku, a za budowę od podstaw, rozwój i duży sukces odpowiadała grupa krakowskich dziennikarzy ze Stanisławem Tyczyńskim na czele. Dopiero w 2008 roku spółka została kupiona przez Bauer Media Polska. Aktualnie portfolio radiowe grupy stanowi stacja „RMF FM” (24% słuchalności), „RMF MAXXX” (3%), „RMF Classic” (1%) i inne mniejsze, słabiej notowane kanały.
Historia Eurozetu, należącego do francuskiej Groupe Lagardère, jest znacznie mniej barwna. Główna stacja spółki, czyli „Radio Zet”, zostało założone w 1990 roku i początkowo prowadzone przez Andrzeja Woyciechowskiego, Leszka Stafieja i Janusza Weissa jako prywatne warszawskie radio pod nazwą „Radio Gazeta”. Wsparcia stacji udzielił Adam Michnik, a w pierwszych latach działalności Agora była jej głównym (90%) udziałowcem. Pozostałe 10% należało do francuskiego koncernu medialnego Lagardère, właściciela m.in. stacji „Europe 1”. Po czasie proporcje się odwróciły. W 1993 roku powstał holding Eurozet. Dziś Francuzi są jedynym właścicielem spółki, która kontroluje pięć stacji radiowych – „Radio Zet” (15% udziałów w rynku), „Radio Zet Chilli” (2% udziałów w rynku), „Radio Zet Gold” (1% udziałów w rynku) i dwie mniejsze – „Radio PLUS” i „Antyradio”.
W zagranicznych rękach jest 48% rynku radiowego, natomiast w polskich 43%. Pozostałe 9% stanowią małe stacje lokalne, które nie są uwzględniane w badaniach słuchalności prowadzonych rokrocznie przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji, więc trudno dociec, jakiej narodowości jest jej kapitał.”...”Rynek telewizyjny w Polsce kształtuje aktualnie 18 podmiotów, które łącznie posiadają około 88% udziałów w oglądalności. Resztę stanowią kanały tematyczne o niewielkim zasięgu, których mamy w Polsce już ponad 200, a także lokalni nadawcy publiczni i komercyjni, których popularność pozostaje niewielka.
Spośród 18 spółek 8 pochodzi z naszego kraju (Telewizja Polska S.A, Cyfrowy Polsat, Telewizja Puls Sp z.o.o, ZPR Media, Grupa ATM, AGORA, Fundacja TVS i Fundacja Lux Veritatis), a 10 z zagranicy (Grupa TVN, Discovery Communications, Viacom, The Walt Disney Company, Sony Pictures Television International, Time Warner, Canal+, National Geographic Society i Universal Network International). Wymienione koncerny posiadają 51 programów telewizyjnych, spośród których 29 należy do pierwszych, a 21 do drugich.
W praktyce trzy największe przedsiębiorstwa – Telewizja Polska, TVN i Polsat – kontrolują większość rynku, bo posiadają ponad 70% udziałów w oglądalności.”...”Druga jest Grupa TVN, która w tym roku została sprzedana za 584 mln euro amerykańskiej korporacji Scripps Networks Interactive. Spółka założona w 1996 roku przez Mariusza Waltera, wieloletniego właściciela i prezesa firmy, w 2014 roku uzyskała oglądalność na poziomie 21% udziału w rynku. W portfolio firmy wchodzą dwa ogólne, bardzo popularne programy – TVN z 11,7% oglądalności,co pozwoliło w 2014 roku uplasować się na trzecim miejscu za TVP1 i Polsatem, oraz TVN 7 z 3,5% udziałem w rynku, plasującym się na piątym miejscu w indywidualnej klasyfikacji kanałów. Oprócz tego w skład grupy wchodzi jeszcze 12 programów tematycznych – od TVN24, przez TVN Style, po TVN Turbo i Mango 24.
Trzeci gracz to Cyfrowy Polsat, założony w 1992 roku przez Zygmunta Solorza-Żaka. Po ponad 20 latach działalności główna antena Polsatu notuje oglądalność na poziomie 11,8% i plasuje się tuż za TVP1. Cała spółka natomiast, z 3 kanałami ogólnymi („Polsat”, „TV4” i „TV6”) i 21 wyspecjalizowanymi (m.in. „Polsat Sport”, „Polsat News”, „Polsat Film” czy „Polsat Cafe”), uzyskała w 2014 roku prawie 21% udziałów w rynku telewizyjnym.
Trzy największe spółki (Telewizja Polska S.A, Grupa TVN i Cyfrowy Polsat) dominują na rynku telewizyjnym i posiadają łącznie 73% udziałów w oglądalności.”..”Internet
Najpopularniejszym medium internetowym w kwietniu 2014 roku była Grupa Onet, której portale odwiedziło 15,8 mln użytkowników. Jej większościowym udziałowcem od 2012 roku jest koncern Ringier Axel Springer.
Drugie miejsce zajmuje najstarszy portal w Polsce, założony jeszcze w 1995 roku, czyli Grupa Wirtualna Polska. Udziały w spółce dzieli między sobą czterech akcjonariuszy (European Media Holding, Orfe S.A, 10x S.A, Albemuth Inwestycje), niewielka część jest właśnością „pozostałych akcjonariuszy”, a reszta pozostaje w obrocie. Z podsumowania wynika, że większość akcji należy do zagranicznych podmiotów. W kwietniu serwisy spółki odwiedziło 15,6 mln internautów. Ostatni rok był zresztą dla niej bardzo udany, gdyż dokonała kilku ważnych zakupów, m.in. nabyła platformę o2.pl i serwis SportoweFakty.pl, przez co różnica do Onetu stopniała poniżej 200 tysięcy użytkowników miesięcznie, a bywają miesiące, gdy Wirtualna Polska jest najpopularniejszą platformą. 
Na trzecim miejscu plasuje się Grupa Interia.pl należąca do Bauer Media Polska. W kwietniu serwisy spółki odwiedziło 12,5 mln internatutów. Czwarte miejsce zajmuje należąca do Agory Grupa Gazeta.pl, w skład której wchodzą również portale sport.pl, plotek.pl czy edulandia.pl. Całą platformę tego miesiąca odwiedziło 10,9 mln unikalnych użytkowników. Te grupy tworzą tzw. wielką czwórkę. Kolejne media notują już wyniki poniżej 10 mln odwiedzających miesięcznie.
Wśród mediów internetowych wbrew pozorom widoczne są te same twarze, co w pozostałych sektorach. Wśród 10 najpopularniejszych wydawców są zarówno Axel Springer, Bauer, Agora, jak i Grupa Polska Press. Jednak  nie powinno być to dla nikogo zaskoczeniem, gdyż grupy te posiadają własne portale od blisko 20 lat (pierwszy portal w Polsce, czyli Wirtualna Polska, powstała w 1995 roku, a Onet rok później) i bardzo wcześnie zaczęły prowadzić działalność prasową również w Internecie, co pozwoliło budować siłę w tym sektorze. 
Trzy największe podmioty, podobnie jak w przypadku prasy, znajdują się w rękach zagranicznych (WP, Onet, Interia.pl), a odwiedza je 42 miliony internautów miesięcznie.”...”Wśród 10 największych wydawców sześciu jest zagranicznych: Grupa Onet, Grupa WP, Grupa Interia.pl, Grupa Polska Press (głównie Tele Magazyn, alegratka.pl i portale dzienników regionalnych), Grupa TVN, Grupa Edipresse (niania.pl, gotujmy.pl, polki.pl, czyli strony internetowe czasopism wydawanych przez wydawnictwo). Cztery pozostają w rękach polskich: Grupa Gazeta.pl, Grupa ZPR.pl (właściciel portalu se.pl czy eska.pl), Grupa Cyfrowy Polsat, Grupa Gazetaprawna.pl, Grupa TVP. „....(]]>wiecej )]]>
Sławomir Sieradzki „Niemiecki koncern medialny Verlagsgruppe Passau działający w Polsce pod nazwą Polskapresse stał się właścicielem 90 procent gazet i portali regionalnych”..”ząd Ochrony Konkurencji i Konsumenta właśnie zgodził się, aby Polskapresse odkupiła od Mediów Regionalnych należących do brytyjskiego koncernu Mecom - wszystkich jego gazet lokalnych, tygodników i portali internetowych. Decyzją polskiego urzędu powstał w Polsce, także regionalnej - monopol informacyjny Niemiecki  monopol.
Dotychczas własnością Polskapresse było 49, 8 procenta gazet i portali regionalnych. UOKiK swoją decyzją pozwolił na przejęcie kolejnych 36, 8 procent.
Decyzja urzędu podporządkowanego  rządowi Donalda Tuska oznacza ni mniej ni więcej, jak zdobycie kompletnie monopolistycznej pozycji koncernu, do którego należy m. in. „Dziennik Zachodni”, mocno wspierający autonomistów z RAŚ.
Teraz koncern z bawarskiej Passawy dzięki uprzejmości ich ludzi w Warszawie przejął: "Dziennik Wschodni" (ten musi sprzedać w ciągu roku), "Echo Dnia", "Gazetę Codzienną Nowiny", "Gazetę Lubuską", "Gazetę Pomorską", "Gazetę Współczesną", "Głos - Dziennik Pomorza", "Kuriera Porannego", "Nową Trybunę Opolską". Oprócz tego może kupić trzy tygodniki darmowe i dwa płatne oraz 50 internetowych serwisów informacyjnych.
Ta decyzja oznacza, że w niemieckich rękach znalazło się 90 procent czasopism i portali internetowych w regionach, jak łatwo zauważyć, głównie zachodniej i północnej Polski.
W Polsce doszłodo sytuacji niespotykanej w żadnym kraju europejskim. Monopol informacyjny w regionach, a także bardzo duży w mainstreamie, np. poprzez portal Onet.pl, przeszedł na niemiecką własność. W kraju działają cztery potężne koncerny niemieckie. Bardzo wielu Polaków zaglądając do czasopism nie wie już, czy ma do czynienia  z puntem widzenia Berlina, czy Warszawy.Ekspansja niemieckiego kapitału na naszym rynku mediów może doprowadzić nie tylko do narzucenia obcych kulturowo treści i wzorców komunikowania, ale także do ograniczenia pluralizmu poglądów, opinii czy wartości
– mówił kilka lat temu dla tygodnika „Wprost” Zbigniew Oniszczuk, socjolog i prasoznawca z Uniwersytetu Wrocławskiego.”..]]> (więcej )]]>

George Soros reprezentujący interesy rodziny Rothschild’ów stara się wpłynąć na administracje rządową USA aby odebrać amerykanom wolność. Jednym z jego celów jest usunięcie drugiej poprawki Konstytucji Stanów Zjednoczonych Ameryki  gwarantującej  amerykańskim obywatelom prawo do posiadania i noszenia broni. Działalność Sorosa nie ogranicza się tylko do Ameryki, on wpływa na wyniki wyborów we wszystkich krajach, sponsoruje rewolucje w wschodniej Europe i na Bliskim Wschodzie – złowieszczy ślad George Soros jest wszędzie.”..”Żydowski miliarder węgierskiego pochodzenia i spekulant walutowy, który uważa się za mesjasza został wybrany przez respondentów sondażu opublikowanego przez gazetę Human Events w 2011 roku: „jednym z najbardziej destrukcyjnych lewicowych demagogów w Ameryce” „...”George Soros jest najbardziej niebezpiecznym człowiekiem na świecie, ponieważ, podobnie jak szaleni megalomani z filmów z lat pięćdziesiątych, oszukuje wszystkich w przekonaniu, że to on jest altruistyczną postacią, gdy w rzeczywistości za pomocą swojego „społeczeństwa otwartego”  podważa podstawy amerykańskiego społeczeństwa” – wyjaśnia gazeta Human Events „...”Gdyby nie ogromne pieniądze Sorosa, spora liczba organizacji lewicowych byłaby znacznie mniej wpływowa. On przeznacza ponad 7 miliardów dolarów, na media takie jak ACORN, La Raza, the Huffington Post, the Southern Poverty Law Center, Planned Parenthood, the Center for American Progress, MoveOn.org i dziesiątki innych organizacji aby pchały socjalistyczny i ostatecznie globalny program na amerykańskich ludzi. „..”Soros jest członkiem klubu Rzymskiego, Bilderberg, najważniejszą postacią corocznego forum ekonomicznym w Davos, jest też masonem i kabalistą.  w 2012 roku na corocznym szczycie w szwajcarskim Davos odbyła się konferencja pod hasłem „Wielka Transformacja” podczas której George Soros oznajmił zebranym: „..”W 2012r.  Soros został odznaczony przez Prezydenta Bronisława Komorowskiego Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Zasługi Rzeczypospolitej Polskiej.
Bronisław Komorowski uhonorował też niższymi odznaczeniami szefa związanego z Sorosem Instytuty Społeczeństwa Otwartego, oraz przedstawicieli innych organizacji m.in. Rockeffeler Brothers Fund, Fundacji Forda, Open Society Foundations.
W latach 2000-2012 fundacja Georga Sorosa przekazała prawie 100 mln dolarów organizacją z Europy środkowo-wschodniej. Fundacja Sorosa jest też największa fundacją „charytatywną” na Ukrainie i głównym sponsorem rewolucji na Majdanie.”...”8 maja 2000r. Prezydent Kwaśniewski: „Instytucją, którą Polacy najpowszechniej łączą z osobą George’a Sorosa jest fundacja im. Stefana Batorego… Oto kształcąc nauczycieli i pracowników samorządowych, aktywizuje ona lokalne społeczności… wspomagając organizacje działające na rzecz praw człowieka, praw kobiet, mniejszości etnicznych, wydając szereg podstawowych prac dotyczących wolności i demokracji, Fundacja ta stała się w Polsce ważnym, a można wręcz powiedzieć – głównym czynnikiem aktywizacji sektora pozarządowego na rzecz przemian w naszym kraju. Jej działalność wywarła znaczny wpływ na polskich polityków, polskie instytucje”....”8 maja 2000r. Premier Jerzy Buzek:Dlatego nie można przecenić roli, jaką pan odegrał w Polsce, przybierając zresztą bardzo trafny pseudonim – Stefan Batory. (…) Ma pan więc, poprzez swoje inicjatywy i fundacje, udział w ugruntowaniu się naszej wolności. (…) W Polsce beneficjentów pana fundacji liczymy w tysiącach.”...”8 maja 2000r. George Soros:Nie tylko Fundacja Batorego, ale i Gazeta Wyborcza spisały się nie najgorzej w ostatnich 10 latach. Fundacja Batorego jest jedną z fundacji, z której jestem najbardziej dumny (…) rzeczywiście popiera koncepcje społeczeństwa otwartego. W tej sieci fundacji staramy się stworzyć mikrokosmos otwartych społeczeństw (…) Ale myślę też o całym polskim społeczeństwie. Jest ono przykładem chyba największego sukcesu w przechodzeniu ku społeczeństwu otwartemu....”Fundacja Batorego jest hojnym sponsorem środowisk LGBT, wspiera projekt mającego powstać w Warszawie Hostelu dla lesbijek, pederastów i transwestytów, projektowi patronują organizacje LGBT –  Lambda i Trans-Fuzja, które jak podaje gazeta Lublin mogą liczyć na grant od Sorosa w wysokości 2 mln zł. Fundacja Sorosa sfinansowała również występy bluźnierczego spektaklu „Golgota Picnic” ...”Aż 200 tys. zł „Batory” wydał na monitoring samorządu Krakowa pod kątem działań dyskryminacyjnych. Fundacja Przestrzeń Kobiet ze Szczawnicy otrzymała 90 tys. zł na „zbadanie problemu dyskryminacji lesbijek mieszkających poza dużymi ośrodkami miejskimi i na terenach wiejskich”. 330 tys. zł zainkasowała Fundacja „Wiedza Lokalna” na „opracowanie aplikacji umożliwiającej monitorowanie treści zamieszczanych przez internautów na forach internetowych pod kątem występowania mowy nienawiści i języka wrogości wobec mniejszości etnicznych, seksualnych, religijnych i innych”. „...”65 tys. zł poszło na analizę podręczników do biologii, wiedzy o społeczeństwie i wychowania do życia w rodzinie używanych w szkołach ponadpodstawowych pod kątem sposobu przedstawiania w nich problematyki LGBT oraz opracowanie rekomendacji zmian w ich treści. „...”Soros hojnie wspiera również stowarzyszenie  „Nigdy Więcej”  organizacja która prowadzi „Brunatną Księgę”: „..”Fundacja Sorosa sfinansowała również wykład żydowskiego zbrodniarza prof. Baumana, którego przemówienie zostało przerwane przez polskich patriotów, skazanych przez polski wymiar sprawiedliwości zgodnie z wytycznymi „Nigdy Więcej”. Organizacja wyszkoliła w walce z „mowa nienawiści” prokuratorów i sędziów za pieniądze Sorosa „...”Demontaż suwerenności jest na szczycie listy celów Sorosa.O ile istnieją interesy zbiorowe, które wykraczają poza granice państwowe, suwerenności państw muszą być podporządkowane prawu międzynarodowemu i instytucją międzynarodowym” – G. Soros, 1998r.”...”Soros twierdzi, że Organizacja Narodów Zjednoczonych, Bank Światowy i Międzynarodowy Fundusz Walutowy są organizacjami które powinny  dyktować politykę gospodarczą, społeczną i politykę samą w sobie.W celu ustabilizowania i uregulowania prawdziwie globalnej  gospodarki, potrzebujemy globalnego systemu podejmowania decyzji politycznych. Krótko mówiąc, potrzebujemy globalnego społeczeństwa aby wspierać naszą gospodarkę światową „- „kryzys globalnego kapitalizmu” – G. Soros, 1999r.”...”Poszczególne stany i kraje nie powinny być upoważnione do regulowania swoich spraw gospodarczych – według Sorosa proces ten będzie realizowany przez globalną elitę finansową.Biorąc pod uwagę, że decydującą rolę w dzisiejszym świecie odgrywa kapitał finansowy, który decyduje o losach poszczególnych państw, nie jest niestosowne mówić o globalnym systemie kapitalistycznym” – G. Soros  Open Society „Reforma globalnego kapitalizmu ponownie rozpatrzona”...”Soros wspiera rządy tych państw które oddają kontrole and krajem finansowej elicie, takie kraje uważa za demokratyczne, kraje które pozostają poza  zasięgiem Sorosa są autokratyczne, totalitarne i uwłaszczają prawom człowieka.Jest faktem historycznym, że kraje, które stanowią centrum światowego systemu kapitalistycznego są demokratyczne, ale nie jest prawdą że wszystkie kraje które leżą na peryferiach są  kapitalistyczne, ” Soros wyjaśnia. „Władcy niechętnie rezygnują  z władzy; muszą oni zostać wypchnięci. „....”George Soros twórca kontrolowanych rewolucji
Od 1980 roku Soros wykorzystał swoje ogromne bogactwo i wpływy, aby „budować żywą i tolerancyjną demokrację, której rządy są odpowiedzialne wobec obywateli,” innymi słowy, rządy odpowiedzialne przed elitą finansową.
Śledząc upadanie Związku Radzieckiego, Soros odegrał zasadniczą rolę w przenoszeniu dawnych narodów satelitarnych do rąk globalistów.
Od 1979 roku rozprowadzano 3.000.000 dolarów rocznie do dysydentów, w tym ruchu solidarnościowego w Polsce, Kart 77 w Czechosłowacji i Andriej Sacharow w ZSRR… W 1984 roku założył swój pierwszy Open Society Institute na Węgrzech i pompuje miliony dolarów w ruchy opozycyjne i niezależne media. Rzekomo na celu budowania „społeczeństwa obywatelskiego”, inicjatywy te zostały zaprojektowane tak, aby osłabić istniejące struktury polityczne i utorować drogę do ewentualnego wyzysku Europy Wschodniej przez globalny kapitał. Soros twierdzi, z charakterystycznym dla siebie bezwstydem, że był odpowiedzialny za „amerykanizację” Europy Wschodniej.”- Neil Clark
W roku 2000r. w następstwie bombardowania NATO, Soros zaczął popychać „kolorową” rewolucję w Serbii. Serbską rewolucję NGO prowadził opozycjonista Slobodana Miloszevicia.
Jugosłowianie wielokrotnie uparcie wybierali zreformowaną Partię Socjalistyczną Slobodana Miloszevicia do rządu. Soros stanął na wysokości zadania. Od 1991 roku jego Open Society Institute przekazał ponad 100 mln dolarów do kasy opozycyjnej organizacji przeciwnej Miloszevicowi” – Neil Clark
Miloszević upadł i został osądzony za zbrodnie wojenne przed międzynarodowym trybunałem w Hadze
 „Serbia, dzięki łasce Sorosa stała się „mniej, więcej, wolna”. Naród serbski podlegał standardowej procedurze globalizmu  gospodarczego Sorosa ” Ta procedura była kopiowana i wdrożona na terenie całej Europy Wschodniej w celu propagowania” terapii wstrząsowej „i” wprowadzaniu  reform gospodarczych”, następnym krokiem była wyprzedaż cennych aktywów państwowych po zaniżonych cenach” – Neil Clark
Soros powtórzył ten wzór w sąsiedniej Gruzji gdzie fundusze z jego Open Society Institute sfinansowały tak zwaną „Rose Rewolucję”, która obaliła Eduard Shevardnadze i powołała dawnego ministra sprawiedliwości Mikhail Saakashvili. Dla gruzińskich działaczy prowadzono zajęcia przez Soros-backed Serbian Otpor (ruch oporu) gdzie uczono  jak pokojowo obalić rząd.
Gruziński minister spraw zagranicznych Salome Zourabichvili powiedział francuskiemu dziennikowi Hérodote że organizacja pozarządowa Sorosa była nie tylko odpowiedzialna za obalenie Szewardnadze, ale nie później stała się integralną częścią powstałego rządu.
Soros wprowadził tą  taktykę w Europie Wschodniej, posłużyła także do wzniecenia Arabskiej Wiosny na Bliskim Wschodzie i Afryce.
Zadanie ośrodka Sorosa w Europie Wschodniej jest prawie wykonane. Jego głównym celem jest teraz świat islamski, kraje arabskie, Turcja, Pakistan, Afganistan, etc, ” –  Kian Tajbakhsh z Open Society Institute,  po aresztowaniu za próbę obalenia Irańskiego rządu
„Kolorowa” rewolucja w Egipcie była koloru krwi zanim udało się w końcu zainstalować dyktaturę wojskową, po tym jak nie powiódł się plan ustawienia jako marionetki Bractwa Muzułmańskiego. Bractwo Muzułmańskie służyło przez dziesiątki lat jako składnik aktywów amerykańskiego i brytyjskiego wywiadu. Także słynąca z barbarzyństwa i masowych egzekucji na irackich żołnierzach organizacja islamskich ekstremistów ISIS w pokrętny sposób otrzymuje miliony od administracji Baracka Obamy, więcej”...” W maju George Soros powiedział CNN, że  jest odpowiedzialny za stworzenie organizacji pozarządowej na Ukrainie, która ostatecznie przyczyniło się do obalenia Wiktora Janukowycza.„Wielu uczestników demonstracji w Kijowie  na tzw. ”EuroMaidanie” było członkami finansowanych przez Sorosa organizacji pozarządowych i  byli szkoleni przez te same organizacje pozarządowe w wielu warsztatach i na konferencjach sponsorowanych przez Międzynarodową Fundacją Odrodzenie Sorosa (IRF).  Soros, szczyci się, że przyczynił się „bardziej niż jakakolwiek inna organizacja” do „demokratycznej transformacji  Ukrainy”- dziennikarz, analityk William F. Jasper”...”Przyjacielskie relacje osobiste między Obamą a Sorosem  sięgają  2004 r., gdy Obama kandydował do Senatu  i został zauważony przez Sorosa, później był prowadzony przez Senat i ostatecznie zainstalowany w Białym Domu.Obama ma charyzmę i wizję aby radykalnie przekierunkowywać Amerykę na świecie ” – G. Soros 2007r. po tym jak wysłał Senatorowi  z Illinois maksymalny dozwolony przez ustawę finansową indywidualny datek na kampanię prezydencką.”.]]> (więcej )]]>
---------
Ważne

]]>http://naszeblogi.pl/58957-niemcy-skowycza-ze-kaczynski-zamknie-niemieckie-gadzinowki]]>
]]>http://naszeblogi.pl/60312-rymkiewicz-niemieckie-media-w-polsce-nalezy-zlikwidowac]]>
]]>https://naszeblogi.pl/62173-merkel-kaze-tuskowi-wrocic-do-polski-z-kolorowa-rewolucja]]>

Filip Memches „Świat według gadzinówki „Niemcy już w czasie wojny doskonale zdawali sobie sprawę z opiniotwórczej roli mediów. Stąd u nich taka dbałość o różnorodność prasy„...” Przeciwbólowe środki perswazji. Co z tego wszystkiego wynika? Niemcy świetnie zdawali sobie sprawę z opiniotwórczej roli mediów. Bo media to bądź co bądź czwarta, nie byle jaka, władza. Kiedy przeglądamy się w nich jak w lustrze, one nad nami panują. Mogą nasze poczucie wartości czy godności zarówno zawyżać, jak i zaniżać. Mogą nasze potrzeby czy nasze kompleksy rozgrywać. Mogą to robić dziś, jak mogły ponad pół wieku temu.”.....”Tymczasem nie możemy zapominać, że skuteczny podbój to nie tylko brutalna przemoc, lecz i miękkie, wręcz przeciwbólowe, środki perswazji. Od zniewolenia fizycznego groźniejsze pozostaje zniewolenie duchowe. „..Okupacja hitlerowska utrwaliła się w polskiej pamięci zbiorowej jako jeden wielki koszmar. To oczywiście truizm. Chociaż nie dla kogoś, kto czerpałby wiedzę na ten temat z ówczesnych źródeł. W tym przypadku chodzi o tak zwane gadzinówki, czyli polskojęzyczne tytuły wydawane w Generalnej Guberni z upoważnienia jej władz „...(]]>więcej]]>)

Wojciech Mazurkiewicz „Przewrót ideologiczny „Niezbędnym elementem każdego działania wojennego jest dywersja. W słownikach pojęcie dywersji jest definiowana jako celowe działanie zmierzające do zniszczenia religii, rządu, ustroju, porządku lub gospodarki danego państwa (społeczeństwa). Były rosyjski dywersant, specjalista od propagandy Jurij Bezmienow, który po nawróceniu i ucieczce do Kanady przyjął nazwisko Tomas David Schuman, opisuje pojęcie dywersji – w sowieckiej terminologii – jako odwrócenie uwagi przeciwnika od wrogiej działalności, w celu zniszczenia (bądź zdobycia) jego gospodarki, ludzi i/lub terenu. „....”Jak podaje Schuman, w czasach Zimnej Wojny zaledwie 15% działań KGB stanowiła działalność szpiegowska. Pozostałe 85% środków, ludzi, zasobów i pieniędzy szło na stworzenie czegoś, co zostało nazwane przewrotem ideologicznym. Taktyka ta, wywodząca się od chińskiego myśliciela Sun-Tzu, polega, zgodnie z nazwą, na usunięciu lub osłabieniu tradycyjnej ideologii, na której opiera się dane społeczeństwo, i zastąpieniu jej nową, szkodliwą i niszczycielską, ale korzystną dla podmiotu atakującego. Najprościej mówiąc, jest to stworzenie społeczeństwa słabego, chwiejnego, chaotycznego, niezdolnego do samoobrony i co najważniejsze – szukającego silnego przywódcy. „....”DemoralizacjaNie będziemy musieli uczestniczyć już w farsie jaką są wybory i głosowania, ponieważ w drugiej połowie XX wieku oraz w XXI wieku będziemy już ukształtowani tak, by akceptować rządy ekspertów, rządy naukowców, rządy profesjonalistów”. (Alan Watt)Edukacja jednego człowieka, zanim nabierze on własnego spojrzenia na świat, trwa jak wspomniałem ok. 20 lat. Każde społeczeństwo rozwija się, a więc po tym okresie zawsze następuje zmiana – każde pokolenia obiera inny kierunek, robi krok do przodu lub do tyłu, odkrywa nowe trendy, poglądy, idee i technologie, które wpływają na życie całej społeczności. Co 20 lat mamy więc nową wizję świata. Zadaniem dywersanta jest pokierowanie rozwojem zdarzeń tak, aby kierunek zmian podążał do wyznaczonego przez niego celu. „....”W przypadku religii, za cel obrana jest religia dominująca, stanowiąca fundament społeczeństwa. Należy ją zniszczyć, ośmieszyć, rozbić, zastąpić cała masą fałszywych sekt i kultów. Należy podważyć autorytet tradycyjnych i szanowanych instytucji religijnych (opanować je, zmarginalizować i/lub oczerniać). Wszystko po to, aby ludzie odrzucili wiarę w jedynego, prawdziwego Boga, a byli skłonni uwierzyć w cokolwiek. Jest to tyle o istotne, że to religia jest czynnikiem spajającym społeczeństwo, umacniającym rodzinę i lokalne społeczności, wzmacniającym wiarę w podstawowe zasady moralne, stawiającym prawo naturalne nad prawem stanowionym i dającym ludziom oparcie w każdej sytuacji życiowej. Dzięki wierze ludzie byli gotowi oddawać życie za swoje idee, bronić ich, dokonywać wielkich czynów – wiara daje ludziom siłę do walki. To religia nadaje życiu sens, głębszą wartość, stanowi alternatywę dla konsumpcjonizmu, wypełnia duchową pustkę, daje poczucie wspólnoty. Inżynier społeczny, które zniszczy religię, w jej miejsce może wprowadzić cokolwiek. Sowiecki naukowiec Szafarewicz wykazał, że każda wielka cywilizacja starożytna, jak Indie, Egipt, Majowie, Inkowie, Babilonia, upadała wraz z utratą swojej religii – nowa religia (lub dogmat) oznaczały nowe społeczeństwo. Nie bez powodu niemal wszystkie kraje komunistyczne u swych podstaw mają ateizm i zaciekle zwalczają wszelkie przejawy religijności, a zwłaszcza chrześcijaństwo. ….]]>(więce]]>j )

--------
Mój komentarz
Rymkiewicz .”Niemieckie gazety wychodzące w Polsce w polskim języku powinny zostać zlikwidowane. „Nie będzie Niemiec pluł nam w twarz ni dzieci nam germanił”. „...]]>(więcej)]]>

Nie będzie Soros pluł nam w twarz ,ni dzieci nam lewaczył.

Soros doszedł do wniosku ,że stary lewak Michnik do niczego już się nie nadaje i osobiście przejął stery filo izraelskiej gadzinówki jaką jest Wyborcza Michnika , bo do tego się ta transakcja w istocie sprowadza. Soros osobiście , ręcznie zaczyna sterować Michnikiem , Petru, Kijowskim. Soros musi poważnie szykować się do przeprowadzenia kolorowej rewolucji.

Być może chodzi o wymianę kolaborantów na kluczowych stanowiskach przed kolejną próbą . Michnik na boczny tor, ciekawe, kim go Soros zastąpi , Smolar , totumfacki Sorosa na Polskę chce usunąć Kijowskiego za jego nieudolność ( ]]>http://naszeblogi.pl/62357-smolar-na-szefa-kod-mianuje-frasyniuka-usuwa-kijowskiego]]> )

Innym problemem da lichwiarzy , lewactwa i Sorosa jest repolonizacja mediów , którą Kaczyński przeprowadzi. Odebranie koncesji TVN owi , uderzenie w niemiecki Onet,m ustawy ograniczające obcą własność i obce wpływu w mediach. Lichwiarstwo tak naprawdę boi się Kaczyńskiego , czego dowodem wysłanie ich  speca od brudnej  roboty Sorosa . To nie przypadek ,że Soros ostentacyjnie niejako osobiście oficjalnie przejął kontrolę nad Wyborczą. Przecież akcje mogła kupić jakaś inna należąca do lichwiarstwa firma  niezwiązana z Sorosem .      

Soros chce wesprzeć i dodać otuchy łajdactwu wszelkiej maści dążącemu do obalenia Kaczyńskiego. Soros liczy na to ,że zacznie toto wypełzać ze wszystkich nor.

Soros kupując akcje Agory publicznie stawia się Kaczyńskiemu . Testuje jego reakcje . Chce pokazać lewackiemu łajdactwu ,że nie boi się Kaczyńskiego ,że każdy obcy może wchodzić do Polski jak do burdelu i bezkarnie poniżać Polaków i robić co mu się tylko żywnie podoba.

Gazetę Wyborczą należy zlikwidować jako obca agenturę wpływu . Nie będzie Soros pluł Polakom w twarz …..

Google jako niebezpieczną strony pokazało dzisiaj miedzy innymi ]]>https://naszeblogi.pl/59702-kaczynski-przygotowuje-sie-do-odebrania-koncesji-tvn-owi]]> , ]]>https://naszeblogi.pl/62173-merkel-kaze-tuskowi-wrocic-do-polski-z-kolorowa-rewolucja]]>

video Jan Marek Chodakiewicz o wyborach w USA
video telewizja Republika - SOROS RATUJE MICHNIKA 2016-06-09
Marek Mojsiewicz
Osoby podzielające moje poglądy , lub po prostu chcące otrzymywać informację o nowych tekstach proszę o kliknięcie „lubię to „ na mojej stronie facebooka ]]>Marek ]]>]]>Mojsiewicz]]> i  na  ]]>Twitt]]>erze  
Zapraszam do przeczytania pierwszego rozdziału nowej powieści ]]>„ ]]>]]>Pas Kuipera”]]> 
]]>Rozdział drugi ]]>]]>Rozdział trzeci ]]>
Zapraszam do przeczytania mojej powieści „ Klechda Krakowska „
rozdziały 1
]]>„ ]]>]]>Dobre złego początki „ ]]>]]>Na końcu którego będzie o bogini]]>]]>Kali]]>]]>„ ]]>]]>]]>]]>Nie]]>]]>należy]]>]]>nerwosolu pić na oko ]]>]]>„ ]]>]]>]]>]]>rzeźbie ]]>]]>Niosącego]]>]]>Światło ]]>]]>]]>]]>Impreza ]]>]]>]]>]]>Starskiego „ ]]>]]>]]>]]>Tych filmów już się oglądać nie da ]]>]]>„ ]]>7.]]> „ ]]>]]>Mutant ]]>]]>„ ]]>]]>„ ]]>]]>Anne Vanderbilt „]]> ]]>„ ]]>]]>Fenotyp rozszerzony.lamborghini„]]> 10. ]]>„ ]]>]]>Spisek w służbach specjalnych „11.]]> ]]>Marzenia ]]>]]>ministra o]]>]]>łapówkach „]]> 12. ]]>„ ]]>]]>Niemierz i kontakt z cybernetyką „]]>  ]]>13„ Piękna kobieta zawsze należy do silniejszego „]]> 14 ” ]]>Z ogoloną głowa, przykuty do Jej rydwanu „]]>
Powiadomienia o publikacji kolejnych części mojej powieści . ]]>Facebook „ Klechda Krakowska]]>
Ci z Państwa , którzy chcieliby wesprzeć finansowo moją działalność blogerską mogą to zrobić wpłacając dowolną kwotę w formie darowizny na moje konto bankowe
Nazwa banku Kasa Stefczyka , Marek Mojsiewicz , numer konta 39 7999 9995 0651 6233 3003 000
1
Jestem zainteresowany współpracą z portalem informacyjnym w zakresie dokonania przeglądu prasy , w tym anglojęzycznej , ewentualnie tłumaczeń z tego języka., tworzenia serwisu informacyjnego Analiz programów i tym podobnych Zainteresowanych proszę o kontakt 

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (6 głosów)